Zaległość tu miałem...
Może sobie Max Andersson mówić o pozytywnym przekazie, ale zbiór ten to lektura przygnębiająca, brukająca umysł i duszę, nie zostawiająca pocieszenia...
Od strony komiksowej się to jednak broni. Ktoś, kto komiks lubi, powinien sobie tą twórczością horyzonty poszerzyć, a że na szczęście Ziemia płaska nie jest, to i upadek w przepaść nie grozi... Chociaż ja nerwowo rozglądam się po półkach za antidotum, i to tam raczej, gdzie jest literatura, a nie komiks...