trawa

Autor Wątek: Pan Śmierć i Dziewczyna  (Przeczytany 6886 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Ziemniakento

Pan Śmierć i Dziewczyna
« dnia: Listopad 16, 2007, 07:21:57 pm »
No właśnie. Czyhałem na ten komiks (uwielbiam kreskę Andersson'a) i póki co dopiero przejrzałem ale już mi się spodobał (pierwsza historia z miejsca świetna).
Jak zawsze edytorsko rewelacyjnie, ładnie położone kolory. No właśnie...kolory! Andersson w czerni i bieli jest dobry, ale tak naprawdę kolorki takie jak w opowieści o płucach oddają cały urok komiksu.
Wypowiadajcie się.  :)

Offline 4-staczterdzieściicztery

Pan Śmierć i Dziewczyna
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 16, 2007, 08:17:07 pm »
Temat proponuje przenieść do działu komiksów europejskich.

A "Pana Śmierci i Dziewczyny" nie polecam, kilka ciekawych pomysłów, można się czasem uśmiechnąć, ale raczej nuży i rozczarowuje, drugie "Pixy" to nie jest.

Pozwolę sobie przytoczyć opinie karolkonwa z jego bloga:

Cytat: "karolkonw na blogu"
Trzeba od czegoś zacząć. Najlepiej od tego co słabe wtórne i mi się nie podoba. Czyli Max Anderson. Pixy to komiks punkowo zabawny, wesoło obrazoburczy, generalnie fajowy. Pan Śmierć już taki niestety nie jest. Zebrane w jeden tom krótsze fabułki Andersona zwyczajnie nudzą, bo po przeczytaniu jednej wiesz doskonale o czym będzie następna albo raczej jaki zestaw „kontrowersyjnych”  środków zostanie zdetonowany. Przemoc i inne okropieństwa nie wiem czy maja mnie śmieszyć czy przerażać, ani mnie to bawi ani mnie to straszy, generalnie strasznie nudzi.  Andersona nie wiem czy bawi motyw z multiplikacją za pomocą pryszczy i spermy, bo mnie tak. Ten motyw zwaliłby mnie z nóg, gdyby nie fakt że w „Panu Śmierci” znajdę tylko motywy i zagrywki tego typu. Do tego nad tym albumem unosi się coś brzydkiego… taka chmura z napisem „wybitne”, „ważne” „nie szukaj w tym zwykłej beki bo ten gość to sztukę robi, w mięsie rzeźbi”. Kolejnego Andersona pewnie zakupię, ale dla przeżycia vomit-voilent-humor prędzej obejrzę Violent Shit- Andreasa Schnaasa, o którym pisze nomen omen Piotr „Błędny Kowboj” Sawicki. Rąbanie mamy tasakiem, rejestrowane vhs’em, zdecydowanie wygrywa z pryszczami, spermą, zbuntowanym płucem czy Jasiem pistoletem.
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

Offline ljc

Pan Śmierć i Dziewczyna
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 16, 2007, 08:28:25 pm »
Cytat: "4-staczterdzieściicztery"
(...)A "Pana Śmierci i Dziewczyny" nie polecam, kilka ciekawych pomysłów, można się czasem uśmiechnąć, ale raczej nuży i rozczarowuje, drugie "Pixy" to nie jest.


aż tak zdecydowanie to nie jestem na nie, bo większosć pomysłów świetnia (no ucieczka nerki jest rewelacyjna), ale cały czas ma się wrażenie, że to taka rozgrzewka przez Pixy (od którego nowy Andersson jest znacznie słabszy), ale próba odcięcia kuponów od Pixy

w kolorze imo gorzej i niepotrzebnie

a to co Karol napisał chyba bardziej pasuje do Rebelki niż do Anderssona
tamtam!

Offline Ziemniakento

Pan Śmierć i Dziewczyna
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 16, 2007, 08:54:55 pm »
A niech to! Ale myślę, że warto kupić dla samych rysunków.

Offline ljc

Pan Śmierć i Dziewczyna
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 16, 2007, 09:33:13 pm »
Cytat: "Ziemniakento"
A niech to! Ale myślę, że warto kupić dla samych rysunków.

ja też generalnie polecam, ale ten komiks zrobi większe wrażenie na kimś, kto nie zna Pixy, bo znajac Pixy, Pan śmierć i Dziewczyna nie są już takie dobre
tamtam!

Offline mykupyku

Pan Śmierć i Dziewczyna
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 16, 2007, 10:24:35 pm »
wcale nie jest tak źle - owszem po przeczytaniu pierwszej historii miałem obawy, że to będą odpady, ale im dalej w las tym mniejsze

to antologia, do tego bardzo rozstrzelona w czasie i tematyce - niektóre prace są datowane na lata... '80, dlatego nie ma co się dziwić, że pomysły są różne, niektóre rzeczy słabsze, niektóre lepsze a o tego ich ocena bywa subiektywna, bo sama twórczość Anderssona wzbudza różne oceny

choć antologia nie przebija PIXY to w sumie ją polecam, napiszę coś szczegółowiej w wolnej chwili
opyright by mykupyku

Offline kingquest

Pan Śmierć i Dziewczyna
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 17, 2007, 08:18:39 am »
A mi nowy album Anderssona bardzo się podoba.
Niektóre pomysły naprawdę robią wrażenie. W zasadzie każda historyjka coś w sobie ma. Bardzo dobrze mi się tyo czytało. Te chore pomysły wręcz inspirują.
Od strony graficznej też jest to dobry komiks. Andersson ma swój styl, który mi odpowiada.
Może rzeczywiście lepsze od Pixy to to nie jest, ale przeczytać warto.

Offline MK'WJT'C

Pan Śmierć i Dziewczyna
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 14, 2007, 09:56:55 pm »
nie wiem czy nie należałoby patrzeć na Pana Śmierć i Dziewczynę inaczej, to zbiór szortów, kadrów na jeden mały pomysł w zasadzie,
to jest co innego.
no i Jasio pistolet...
czy trzeba powiedzieć coś więcej:D?

Offline Gashu

Pan Śmierć i Dziewczyna
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 16, 2007, 06:48:08 am »
Mi tam się podobało.
Może nie tak bardzo jak "Pixy", ale w dalszym ciagu podobało.
Trzeba tylko dawkować sobie ten album w niewielkich ilościach, przeczytanie od razu całości może grozić poważnym zwichnięciem psychiki czytelnika (lub też po prostu znużyć :|)
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL

Offline MK'WJT'C

Pan Śmierć i Dziewczyna
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 16, 2007, 10:48:39 am »
to w ogóle jak ze zbiorami kilku historii,
trzeba powoli sie delektować,
bo się smaki mieszają zbytnio

Offline 4-staczterdzieściicztery

Pan Śmierć i Dziewczyna
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 16, 2007, 07:09:08 pm »
Cytat: "MK'WJT'C"
to w ogóle jak ze zbiorami kilku historii,
trzeba powoli sie delektować,
bo się smaki mieszają zbytnio


Tu bym się nie zgodził, ta zasada sprawdza się w przypadku antologii prac wielu autorów. W zbiorze komiksów jednego autora, powinna być taka selekcja materiału, aby czytelnik nie musiał się powoli delektować. Po lekturze "Pana ..." Anderssona czułem znużenie, a po "Exit" Otta wprost przeciwnie.
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

Offline l_d

Odp: Pan Śmierć i Dziewczyna
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwiec 22, 2008, 03:20:42 pm »
Co by tu napisać by się nie powtórzyć ... ?

Pan Andersson postawił sobie bardzo wysoko poprzeczkę tworząc Pixiego. Obawiam się że zawiesił ją tak wysoko, iż już nie uda mu się jej samemu przeskoczyć. W końcu ile można tworzyć dzieł wybitnych. Oczywiście, zdarzają się twórcy (nie myślę teraz tylko o komiksach) którzy stworzyli więcej niż jedno wspaniałe dzieło... Będę pozytywnie zaskoczony jeżeli Andersson się do nich zaliczy.

Sam album "Pan śmierć i dziewczyna" tak jak wspomniano wyżej jest dobry, ale nie tak dobry jak Pixi, dlatego czytelnik może czuć się trochę zawiedziony... Spodziewałem się, że nie będzie to już takie dobre...

Ja jestem wysoce tolerancyjny ale motyw "multiplikacji" był nawet dla mnie zbyt obrzydliwy i przegięty...

Jasio Pistolet i wlewające się do pokoju ściany, pogromcy hałasu i bezdomni składający jaja za ścianą, uciekające nerki, mordercze płuca... mieszkanie uciekające z nudów przed właścicielem... policja reagująca na zapach krwi :)  to niektóre z motywów które przemawiają do wyobraźni i dają człowiekowi do myślenia.

Offline holcman

Odp: Pan Śmierć i Dziewczyna
« Odpowiedź #12 dnia: Lipiec 09, 2008, 10:59:41 pm »
l_d napisał:
Cytuj
Pan Andersson postawił sobie bardzo wysoko poprzeczkę tworząc Pixiego. Obawiam się że zawiesił ją tak wysoko, iż już nie uda mu się jej samemu przeskoczyć. W końcu ile można tworzyć dzieł wybitnych.

Proszę poczekać na "Bosnian Flat Dog" :-)

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Pan Śmierć i Dziewczyna
« Odpowiedź #13 dnia: Marzec 13, 2010, 02:41:39 pm »
Zaległość tu miałem...

Może sobie Max Andersson mówić o pozytywnym przekazie, ale zbiór ten to lektura przygnębiająca, brukająca umysł i duszę, nie zostawiająca pocieszenia...
Od strony komiksowej się to jednak broni. Ktoś, kto komiks lubi, powinien sobie tą twórczością horyzonty poszerzyć, a że na szczęście Ziemia płaska nie jest, to i upadek w przepaść nie grozi... Chociaż ja nerwowo rozglądam się po półkach za antidotum, i to tam raczej, gdzie jest literatura, a nie komiks... 

Offline John Difool

Odp: Pan Śmierć i Dziewczyna
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 12, 2011, 07:39:31 pm »
Nie jest zły. Kilka historii jest naprawdę zabawnych, choć niektóre wywołują mdłości...

Z niecierpliwością oczekuję jednak na nowy album Maxa Anderssona. Mam nadzieję, że będzie co najmniej tak dobry jak Pixy. Kiedy wreszcie, Kulturo?

 

anything