Też przekartkowałem na razie, ale znowu wygląda "otyliowo-wentowo" Nie bardzo rozumiem, bo przy tym stylu (lub jego braku) album o Korzeniowskim to dla mnie Cromwell Stone
No tak, przeczytałem i zgadzam się jednak z powyższym stwierdzeniem. Bardzo nierówno. Niektóre kadry są bardzo fajnie narysowane, ale niektóre wyglądają strasznie nieporadnie.
Co do treści (scenariusza) jest OK. Coraz bardziej mi pasuje ten sposób opowiadania historii. Informacja o sukcesach na olimpiadzie - Gołoty, mnie zbiła z fotela (akurat o tym nie słyszałem), a o tym, że Polacy wywalczyli w boksie 43 medale i Pietrzykowski na punkty tylko przegrał z CC (późniejszym Wielkim Alim) również była neispodzianką.
Zapewne Ci co się interesują boksem, wszystko to wiedzą - ale dla mnie laika był to całkiem spory zastrzyk wiedzy, której nie miałem.