No cóż... byłem dyslektykiem, dysortografikiem, ale od kiedy czytam multum książek to leczę się z tej wady systematycznie. Do "Worda" wklejam tylko te ważne wypowiedzi, które uważam -powinny być schludne i czyste. Najczęściej odpisując nie fatyguję się z wordem - bo taka operacja spowodowała by zatracenie wątku:) Po prostu wystarczy czytać i wtedy człowiek się rozwija. Obecnie ok 90% moich błędów spowodowanych jest niestety klawiatura, do której nie moge się przyzwyczaić (czarnej po ciemku nie widać, ma tez inne odstępy:( ) oraz jak sami zauważycie najczęściej w wyniku maksymalnej szybkości pisania (którą niektórzy z was mieli okazję zobaczyć na żywo :P ) po prostu zamieniam litery miejscami - standardowe błędy w mojej pisowni, które notorycznie się zdarzają to: zę nei i takie tam, po prostu za szybko pisze, czasem lewa ręka nie nadąża, a ja już "alt" nacisnąłem, często też o ułamek sekundy przytrzymam sobie alt i wychodzi gafa ala: chciaŁĘm itd... sami rozumiecie - ale co innego literówki, a co innego błędy ala słynne " model wody do cal od krawędzi trafiony wpada" czy jak to tam szło - znaczenie ogólnie da się wyczytać, ale chyba tylko z gwiazd!