W sumie wskazówki jak samemu wydać swój komiks są porozrzucane w rożnych postach, więc postaram się jakoś je zebrać i dorzucić garść przemyśleń z własnego doświadczenia.
Zakładam, że punktem wyjścia jest sytuacja, w której ktoś napisał i narysował komiks o odpowiedniej objętości, chciałby mieć go w postaci książeczki (albumu), żeby pochwalić się znajomym, dać parę egzemplarzy rodzinie, wysłać do recenzji w celu uzyskania rzeczowej i konstruktywnej opinii, a być może także dać potencjalnym czytelnikom i kolekcjonerom (czyli osobom, które kupują wszystko, co jest komiksem) szansę zakupienia tejże pozycji.
Aby te cele zrealizować wg mnie potrzebny byłby nakład rzędu 50-100 egzemplarzy, z możliwością dodruku w razie potrzeby.
DRUK
Jedynym sensownym sposobem na druk małego nakładu jest druk cyfrowy. Alternatywą jest druk offsetowy, ale minimalna sensowna ilość to 400-500 egz. Na rynku działa wiele drukarni oferujących druk z oprawą, większość miękką, a niektóre także twardą. Jest to dość proste i wygodne - jak przygotujemy dobry plik pdf, to drukarnia zajmie się całą resztą i przyśle gotowe książeczki.
Przykładowy koszt druku (na podstawie cennika drukarni printgroup z ich strony, ta akurat drukarnia ma ustaloną minimalną kwotę zamówienia na 200 zł, stąd minimalny nakład):
druk czarno-biały z kolorową okładką, oprawa miękka, format A5, 48 stron: 2,83 zł /egz, min. 71 szt (razem 200,91 zł netto + przesyłka)
druk czarno-biały z kolorową okładką, oprawa miękka, format A4, 48 stron: 5,09 zł /egz, min. 40 szt (razem 203,72 zł netto + przesyłka)
druk czarno-biały z kolorową okładką, oprawa miękka, format A4, 200 stron: 11,63 zł /egz, min. 18 szt (razem 209,33 zł netto + przesyłka)
druk kolorowy z kolorową okładką, oprawa miękka, format A5, 48 stron: 17,84 zł /egz, min. 12 szt (razem 214,12 zł netto + przesyłka)
druk kolorowy z kolorową okładką, oprawa miękka, format A4, 48 stron: 35,18 zł /egz, min. 6 szt (razem 211,08 zł netto + przesyłka)
druk czarno-biały z kolorową okładką, oprawa miękka, format A4, 48 stron, w tym 46 cz-b, a 2 kolorowe: 6,48 zł /egz, min. 32 szt
druk czarno-biały z kolorową okładką, oprawa twarda, format A5, 48 stron: 8,62 zł /egz, min. 24 szt (razem 206,93 zł netto + przesyłka)
druk czarno-biały z kolorową okładką, oprawa twarda, format A4, 48 stron: 9,66 zł /egz, min. 22 szt (razem 212,61 zł netto + przesyłka)
VAT na druk to 23%, więc kwota brutto wyniesie ok. 250 zł
Jak widać - druk czarno-biały jest względnie tani, nie ma też problemu z dużą objętością (egzemplarz jest proporcjonalnie droższy). Drogi jest druk w kolorze - zastąpienie jednej kartki (dwóch stron) z czarno-białej na kolor podnosi koszt o 1,40 na egzemplarzu, więc o ile można sobie pozwolić na pojedyncze kolorowe strony, to cały album w kolorze jest drogi.
Za oprawę twardą trzeba doliczyć ok. 4-6 zł na egzemplarzu.
Zaletą druku cyfrowego jest to, że nie ma kosztów stałych, więc powyżej wskazanych ilości cena druku jest taka sama. Tak więc nie trzeba od razu trzaskać 200 egz - można zrobić 50, a jak będzie potrzeba - dodrukować. Koszt przesyłki kurierskiej to ok. 20 zł za zamówienie. Minimalną "składką" jest kartka dwustronna, czyli książka może mieć dowolną parzystą liczbę stron - nie musi być podzielna przez 8 czy 16 (jak w druku offsetowym). Również przy kolorze "składką" jest pojedyncza kartka, czyli projektując komiks można zrobić część stron w kolorze, część w czerni i bieli. Nie da się wydrukować w kolorze pojedynczych stron, tzn oczywiście może być kartka z jednej strony kolorowa, a z drugiej czarno-biała, ale i tak obie strony są drukowane na drukarce kolorowej, więc koszt jest taki sam, jakby obie były kolorowe. Warto też zamawiać odpowiednią ilość egzemplarzy - w książce A4 powinna być parzysta, w książce A5 - zapewne wielokrotność czwórki. Tyle książek wchodzi na jeden arkusz, więc ma to sens.
Zawsze warto poprosić drukarnię o egzemplarze próbne (przed wydrukowaniem całości nakładu). Można wtedy sprawdzić, czy wszystko jest tak jak powinno, czy rozdzielczość nie jest za mała itp.
Należy też pamiętać, że niektóre maszyny mają mniejszą rozdzielczość. Pierwsza książkę, którą drukowałem wydrukowali właśnie w takiej obniżonej rozdzielczości - mimo, że pliki były dobre. Efekt był kiepski - nieostra kreska, literki znacznie mniej czytelne. Przy oddawaniu materiałów do kolejnych zawsze zaznaczałem, że druk ma być wysokiej rozdzielczości i wtedy już było ok (choć cena mogła wzrosnąć o parę groszy w stosunku do wcześniej wyliczonej).
PRZYGOTOWANIE MATERIAŁÓW
Jak widać podstawą są dobrze przygotowane materiały z komiksem, zrobione tak, jak chce konkretna drukarnia która będzie je drukować.
Co do narzędzi to nie podpowiem, bo akurat mam dostęp do profesjonalnego (i drogiego) InDesigna. Nie znam tańszych czy darmowych alternatyw - w tym temacie może ktoś inny podpowie. Ogólnie chodzi o to, żeby materiał był w odpowiedniej kolorystyce i rozdzielczości - rysunek czarną kreską powinien mieć przynajmniej 600 dpi, a myślę, że 1200 też nie jest przesadą. Maszyny drukujące mają wewnętrzną rozdzielczość ok. 2000 dpi, więc różnicę widać. Jeśli tekst jest wpisany komputerowo, powinien być w postaci wektorowej. Tekst rastrowy też będzie dobry, o ile rozdzielczość będzie odpowiednia. Niestety jeśli rozdzielczość będzie niższa (np. 300 dpi) a tekst będzie zrastrowany, to efekt będzie słabszy (nieostre krawędzie, mniejsza czytelność). Rysunki kolorowe lub w szarościach mogą mieć rozdzielczość 300 dpi, ale wtedy teksty powinny być wektorowe, albo na osobnej warstwie w dużej rozdzielczości.
W drukarni trzeba się dowiedzieć, jaki typ pliku jest akceptowalny. Standard to PDF, ale może można tez dać materiały w Tifach lub PSD. Komiksy czarno-białe powinny być w trybie bitmap lub greyscale, komiksy w szarościach - w greyscale, komiksy kolorowe - w CMYKu. Oddawanie materiałów w RGB jest niewskazane, być może drukarnia je przyjmie, ale trudno przewidzieć czy efekt będzie zgodny z oczekiwaniami. W komiksach czarno-białych bez szarości musi być bardzo duży kontrast, błędem jest pozostawienie kreski takiej, jak zrobił skaner, czyli szarej (aczkolwiek ten błąd widziałem już wielokrotnie w różnych zinowych produkcjach, podobnie jak rozpikselowane napisy w dymkach) - przy przygotowaniu trzeba na to zwrócić szczególna uwagę. O tym, że nie warto stosować Worda do składu i że niektóre programy nie zapisują czcionek już chyba nie będę pisał, bo to podstawa. Zakładam, że skoro ktoś był w stanie komiks stworzyć, to zna podstawowe zasady jego komputerowego przygotowania.
ISBN
Każda publikacja książkowa powinna być opatrzona numerem ISBN. Nie jest to sankcjonowane, ale jeśli ktoś chce, żeby jego dzieło znajdowało się w bibliotekach i żeby oficjalnie świat wiedział o takiej publikacji - numer ISBN warto mieć. ISBN-y nieodpłatnie nadaje Biblioteka Narodowa, nawet osobom prywatnym. Wystarczy zadeklarować, że chce się przygotować jedną lub więcej książkę. We wniosku należy napisać ile pozycji planuje się wydać i BN przydzieli odpowiednią ilość numerów (1, 10, 100 itd).
Nadanie ISBN jest bezpłatne, ale wiążą się z nim dwa skutki. Po pierwsze trzeba wypełnić i przesłać do BN informację o wydanej pozycji. Po drugie - przygotować 17 egzemplarzy książki i wysłać do odpowiednich bibliotek (tzw. egzemplarze obowiązkowe). Zgodnie z ustawą przesyłka egzemplarzy obowiązkowych jest bezpłatna, tzn teoretycznie można je wysłać na poczcie i nie płacić za wysyłkę.
DYSTRYBUCJA
Dystrybucja jest nieco bardziej skomplikowaną sprawą, bo zgodnie z przepisami żeby sprzedawać cokolwiek trzeba miec założoną działalność gospodarczą, co wiąże się w dużymi opłatami (ZUS) i koniecznością prowadzenia księgowości.
Ale działalność nie jest absolutnie niezbędna. Najprostsze jest wykupienie stolika na komiksowym festiwalu np. w Łodzi. Zazwyczaj dla małych wydawców zinopodobnych są przygotowane stoliki w niedużej cenie (kilkadziesiąt złotych). Na takim festiwalu można sprzedać, w zależności jak fajny jest to komiks i jak dobrze jest narysowany, powiedzmy do 50 egzemplarzy (ja tak miałem - ktoś ma inne wyniki?) Sprzedaż jest ze stolika, płatność gotówką, nie ma żadnych faktur, więc trzeba by mieć dużego pecha, żeby Urząd Skarbowy się o tym dowiedział i się czepiał.
Drugim sposobem jest sprzedaż przez sklepy komiksowe (Incal, Gildia). Sklepy muszą mieć fakturę, ale z tego co wiem mogą zakupić komiksy od osoby prywatnej, na podstawie umowy kupna-sprzedaży i rachunku. Umowy do kwoty 1000 zł nie trzeba zgłaszać, więc US się nie przyczepi. Warunek jest, żeby to była JEDNORAZOWA sprzedaż, a nie ciągła działalność. To tylko wskazówka, o szczegóły trzeba by już pytać konkretne sklepy - czy będą chciały dany komiks. Zwyczajowo sklepy biorą 30-40% ceny dla siebie.
Nieco ryzykowne jest sprzedawanie wysyłkowe. Płatność następuje przelewem, więc pozostaje ślad. Jeśli sprzedaż nie była jednorazowa, tylko ciągła, skarbówka teoretycznie ma podstawę żeby się przyczepić.
Mam nadzieję, że powyższe wskazówki pomogą autorom zaprezentować swoje prace w postaci albumów. Jak widać nie trzeba mieć dużej kasy na wejście - 270 zł na druk, kilkadziesiąt na stoisko, plus dojazd do Łodzi. Ale trzeba też miec świadomość, że wpływy ze sprzedaży zaledwie pokryją koszt przygotowania. To praca hobbystyczna, zresztą tak jak i rysowanie komiksów. Zarobić na tym jest trudno, a jeśli już to są to grosze.