Ja mam na ten temat troche odmienna teorie. Komiksow o jakich piszesz nikt nie wydaje, bo bo jak wydawali, to nikt ich nie kupowal.
Ja też mam na ten temat trochę odmienne zdanie. Kupowało dużo osób tylko nakłady były przestrzelone. Średnia sprzedaż komiksów DK to było ponad 15 tysięcy egzemplarzy a całość dobiły jakieś Soul Sagi, Street Fightery i tym podobne koszmarki.
Egmont probowal czegos takiego, wydajac magazyn dla mlodszego czytelnika "czesc" ale nis spotkal sie z dobrym przyjeciem. Poza tym caly czas wychodzi Mix Comix, ktory mniej wiecej odpowiada temu opisowi.
Cześć i Mix Komiks to był zupełnie inny segment - pozycje skierowane dla najmłodszych, a tam jest już u nas bardzo tłoczno.
Spidey, a weź pod uwagę dwa warianty:
a) polski czytelnik może mieć w pompie amerykańska pulpę. Tego nie da się czytać non stop, człowiek w końcu dorasta.
Powiedz to np. osobom z ekipy Avalonu, nierzadko 30-35 letnim facetom którzy nadal jarają się Dark Reign, Messiah Complex itd.
. Wyrastają Ci którzy tego chcą
a zresztą z tego co widzę w księgarniach to całkiem sporo leży trykociarstwa po polsku wiec nie widzę w sumie problemu.
Kupuję wszystko na bieżąco i nie powiedziałbym żeby było tego aż tak dużo.
Kupowanie graphoc novel w celu przylansowania się przed znajomymi?
Mogę wiedzieć na czym opierasz swoje śmiechowe przypuszczenia o tej "sporej grupie czytelników"?
Zbyt długo śledzę już komiksowe fora żeby nie zauważyć sytuacji gdy niektórzy kupują jakieś komiksy tylko dlatego że są w twardej oprawie a na okładce mają wstęgę Mistrzów albo był o nich artykuł w wyborczej.
Tak samo Mucha w niezłym tempie wydaje Astonishing X-Men i co? Zainteresowanie również nikłe.
Z maila od Muchy mam zupełnie inne dane według których Astonishing sprzedaje się świetnie. Ile w tym prawdy a ile marketingowego bełkotu trudno powiedzieć. A i cena też robi swoje.
Generalnie nie ma na świecie chyba drugiego takiego kraju jak Polska w którym komiks niezależny miałby tak silną pozycję a mainstream nie tylko amerykański ale i frankofoński to byłby tylko dodatek do reszty oferty, wszędzie jest odwrotnie