Wróciłem, własnie pyrkam z kumplami na 3 gitarkach, przerwa na oddanie moczu, stwierdziłem wiec ze napisze :P
Jutro ciąg dalszy wakacji, tym razem jednak nie jezioro, a starówka, ale namiot i piwo zostają w repertuarze: Song of Songs
Puki co, moje idealne wakacje trwają, i są bardziej zajefajne niż mógłby ktokolwiek przypuszczać