Autor Wątek: Pornobajki - szto eto?  (Przeczytany 21100 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Silent Angel

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 2 024
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Mirage of Deceit
    • MAL
Odp: Pornobajki - szto eto?
« Odpowiedź #30 dnia: Maj 29, 2008, 07:13:23 pm »
Dzisiaj mój kolega mnie dobił. Myślał, że Teletubisie są produkcji japońskiej.
Nie wiem co mu w tych Stanach nawbijali do głowy ale to było mocne XD

Offline Shirosama

Odp: Pornobajki - szto eto?
« Odpowiedź #31 dnia: Maj 30, 2008, 05:15:39 pm »
To określenie może być użyte tylko na konkretną produkcję i tylko wtedy jeśli to jest naprawdę hentai jak również jeśli jest bardzo słabe. To określenie jest obraźliwe więc jeśli ktoś tak nazwie anime, które jest fajne to jest głupi. Ogólne określanie w taki sposób anime to już całkowicie świadczy o odmóżdżeniu.

Offline @

Odp: Pornobajki - szto eto?
« Odpowiedź #32 dnia: Maj 30, 2008, 06:02:03 pm »
A ty swoje.

Ileż to razy wiec już byłem głupi. Przynajmniej w twoich oczach, czyli mi to nie robi, miej swoje zdanie, to i tak będą chińskie pornobajeczki z przemytu :)

Offline Hamtaro666

Odp: Pornobajki - szto eto?
« Odpowiedź #33 dnia: Maj 30, 2008, 06:03:50 pm »
To określenie może być użyte tylko na konkretną produkcję i tylko wtedy jeśli to jest naprawdę hentai jak również jeśli jest bardzo słabe.

Nie tylko. Może być użyte na całe zjawisko m&a.

To określenie jest obraźliwe

To określenie nie jest obraźliwe. Jedynie aspiruje to bycia takim. Niektórzy tę pozorną obraźliwość łykają jako te pelikany :P

więc jeśli ktoś tak nazwie anime, które jest fajne to jest głupi.

Albo chce wkurzyć takiego sztywniaka jak Anfan, który se weźmie to do serca :P

Ogólne określanie w taki sposób anime to już całkowicie świadczy o odmóżdżeniu.

Albo świadczy o niewiedzy lub o wrednym charakterze określającego. O odmóżdżeniu świadczą wypowiedzi pewnego użytkownika tego forum.
« Ostatnia zmiana: Maj 30, 2008, 06:08:12 pm wysłana przez Hamtaro666 »

Offline Miranda

Odp: Pornobajki - szto eto?
« Odpowiedź #34 dnia: Maj 30, 2008, 06:38:37 pm »
Poczekaj, niech tylko Anfan znajdzie ten topic... :D
A nie mówiłam? ;)
I am not plain, or average or - God forbid - vanilla. I am peanut butter rocky road with multicolored sprinkles, hot fudge and a cherry on top!

Offline steelie

Odp: Pornobajki - szto eto?
« Odpowiedź #35 dnia: Maj 30, 2008, 06:43:06 pm »
Głupcy, dajecie się anfanowi wodzić za nos. On wali taki niby standardowy dla siebie tekst w stylu "nie obrażajcie mojego hobby anime jest piekne!!", a wy od razu się zlatujecie, żeby napisać, jaki to on sztywny i odmóżdżony. A on tymczasem uśmiecha się niczym Fryderyk z Pornografii, widząc wasze do bólu przewidywalne zachowanie, bo jest w rzeczywistości cynicznym skurwielem, który gardzi moe i biszami, ogląda tylko starannie wyselekcjonowane, ciekawe produkcje i jak mu się nudzi podpuszcza mangowców na forach.

Offline Hamtaro666

Odp: Pornobajki - szto eto?
« Odpowiedź #36 dnia: Maj 30, 2008, 06:45:06 pm »
A on tymczasem uśmiecha się niczym Fryderyk z Pornografii, widząc wasze do bólu przewidywalne zachowanie, bo jest w rzeczywistości cynicznym skurwielem, (...) i jak mu się nudzi podpuszcza mangowców na forach.

My też ;)

Offline Shirosama

Odp: Pornobajki - szto eto?
« Odpowiedź #37 dnia: Maj 31, 2008, 09:15:44 am »
Już wiele osób mi pisało że moje teksty są przewidywalne i łatwo mnie rozpoznać.
Ja nie widzę w tym nic złego żeby się pośmiać z takiego tematu. Bo nawet jeśli uważam że ludzie nazywające anime pornobajkami są na niskim poziomie intelektualnym to nie znaczy że jakoś bardzo się tym przejmuję. Po prostu piszę co o tym sądzę i mam zamiaru się śmiać z tego że jakaś ciemna masa lub ci którzy mówią tak dla żartów obrażają anime.
Może jestem trochę dziwny ale nawet chwilami może być denerwujące to jak ktoś obraża anime które mi się bardzo spodobało ale jakąś postać z niego. Dlatego ponieważ nigdy słabe anime mi się nie spodoba.
Oczywiście ja jestem bardzo tolerancyjny lecz niestety niektórzy przeginają w ocenie anime to znaczy że używają zbyt mocnych słów.


Offline @

Odp: Pornobajki - szto eto?
« Odpowiedź #38 dnia: Maj 31, 2008, 01:23:12 pm »
Wiesz 'Może jestem trochę dziwny ale nawet chwilami może być denerwujące to jak ktoś obraża mnie' mowiac ze jestem ciemna masą ;)

Offline Nitszu

Odp: Pornobajki - szto eto?
« Odpowiedź #39 dnia: Maj 31, 2008, 11:00:25 pm »
mhm... ja wam mówie, skończy się na tym, że anime się obrazi i sobie pójdzie w pidu...
zobaczycie!

tak się teraz zastanawiam od kogo usłyszałem to określenie pierwszy raz... od Mi czy od Szyszy, znajomi którzy mnie potępiają pytają... "wciąż te chińskie pornobajki oglądasz?"

jak dobrze być studentem... w akademiku można spokojnie oglądać pornobajeczki, a w domu jak tylko pojawi się Konata na ekranie to albo ktoś wychodzi z pokoju albo mierzy straaaasznie pogardliwym wzrokiem... ale wiecie co? Nie obchodzi mnie to... no może trochę, bo w domu już rzadziej oglądam

(wops... miałem tylko posty przeczytać :P)
« Ostatnia zmiana: Maj 31, 2008, 11:02:56 pm wysłana przez Nitszu »

Offline forlacik

Odp: Pornobajki - szto eto?
« Odpowiedź #40 dnia: Czerwiec 01, 2008, 04:20:44 am »
pronbajki, pewnie większość ludzi, którzy nie lubią animu sypia takim czymś na lewo i prawo po interwebie próbując obrazić każdego, a my na to DANSEN! i oglądamy dalej Boku no Pico, k.

ouch, rzeczywiście akademik to najodpowiedniejsze miejsce do oglądania pronbajek /)_<

Offline Frey Ikari

Odp: Pornobajki - szto eto?
« Odpowiedź #41 dnia: Czerwiec 03, 2008, 09:51:15 pm »
A czemu mojej odpowiedzi nikt się nie czepia, no wiecie co tak mnie ignorowac... Czasami myslę że jesteście do anfana uprzedzeni... :idea: :shock:

Offline Szyszka

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 517
  • Total likes: 0
  • Płeć: Kobieta
  • Nyeco Większe Zuo
Odp: Pornobajki - szto eto?
« Odpowiedź #42 dnia: Czerwiec 04, 2008, 08:37:17 pm »
A czemu mojej odpowiedzi nikt się nie czepia, no wiecie co tak mnie ignorowac... Czasami myslę że jesteście do anfana uprzedzeni... :idea: :shock:

tęskniłam, Frey :)
mam na avku pikacza
co się nie zatacza
z oponką lata
a w tle męska klata

Offline @

Odp: Pornobajki - szto eto?
« Odpowiedź #43 dnia: Czerwiec 04, 2008, 08:38:54 pm »
A czemu mojej odpowiedzi nikt się nie czepia, no wiecie co tak mnie ignorowac... Czasami myslę że jesteście do anfana uprzedzeni... :idea: :shock:
Albo nikt Cie nie kocha

:*

Offline Miranda

Odp: Pornobajki - szto eto?
« Odpowiedź #44 dnia: Listopad 26, 2008, 09:59:44 am »
Myślę, że ten temat się nada do ogólnej dyskusji nad definicjami. Jeżeli ktoś będzie miał ochotę dyskutować.

Specjalnie dla Richiego, wyjaśniam na przykładach:

Cytat: Miranda
Jakoś dużo bardziej bawi mnie "coś co wyszło z lodówki i mu na głowę ptaki srają, albo drugie nie-wiadomo-co (też wyszło z lodówki) Niszczy wszystko i zakleja taśmą" niż smutnookie, niezdarne moe czy inne majtkowe żarty.

Jakoś dużo bardziej bawi mnie

albo

niż


(smutnookie i w większości niezdarne moe).
Majtkowe żarty chyba są jasne.

Wydaje mi się, że różnica jest dostrzegalna.
Nie będę słownie definiować "moe", taka rozmowa niedawno miała miejsce i nie widzę powodu, żeby to rozgrzebywać.
I am not plain, or average or - God forbid - vanilla. I am peanut butter rocky road with multicolored sprinkles, hot fudge and a cherry on top!

 

anything