Gildia Filmu (www.film.gildia.pl) > Forum Filmu

Final Destination 2

(1/2) > >>

LastVegas:
Co sadzicie o tym filmie? Mysle ze jest lepszy niz czesc pierwsza a jedynym mankamentem jest ten dyskomfort, iz film jest nieco wtorny ;). Tak czy inaczej uwazam ze trzyma w napieciu i czasami, a wlasciwie zawsze zaskakuje swoimi rozwiazaniami.

Smierc znow ma plan i trzeba jej przeszkodzic w jego realizacji, bohaterowie ponownie odwiedzaja pracownika prosektorium (?) i dowiaduja sie kilku waznych informacji ( ten wesoly facio po prostu jest najlepsza postacia w calym filmie, ma ciekwe podejscie do swojej pracy :/ ).

Czasami widzowie o bardziej wrazliwych nerwach moga czuc obrzydzenia jako ze smierc serwuje swoim ofiarom naprawde obrzydliwe metody zejscia z tego swiata.

Ciekawy filma na jeden gora dwa razy.

Spajder:
Film jest tak skonstruowany, że już w połowie dowiadujemy się, jakie będzie zakończenie - to jest, w momencie, gdy narkoman ratuje chłopaka. Będzie z tego chyba serial.

Niesamowita jest scena na autostradzie, od początku wisi nad nią jakieś fatum, a karambol jest niemal perfekcyjny. Do czego można się przyczepić? Ludzie giną w wymyślny, czasem przerażający sposób (jednak prysznica, czy autobusu z jedynki nic nie przebiło), a znajomi patrząc na to tylko płaczą, zero przerażenia. To trochę dziwne. Ta kwestia nie szwankuje tylko w pierwszej scenie z autostradą. Główna bohaterka patrząc na płonącego w samochodzie faceta jest naprawdę profesjonalnie zszokowana.

LastVegas:
Scena na autostradzie jest super skonstruowana, czasami mam wrazenie ze widze te "znaki" na wlasne oczy, jak sie czlowiek naoglada takich filmow to zaczyna sie rozgladac ;)

--- Cytuj ---
Ludzie giną w wymyślny, czasem przerażający sposób

--- Koniec cytatu ---

Racja ale podejscie do tego jest jakies takie bardziej bezposrednie niz w czesci pierwszej, oni po prostu gina w obrzydliwy sposob, np.: ta spadajaca drabinka chwila napiecia i bum po wszystkim, albo poduszka powietrzna czy spadajaca szyba, tudziez grill na koncu. Generalnie film zrealizowany doskonale w moim odczuciu, ale mimo wszystko juz wiemy o co chodzi.

Spajder:
Moim zdaniem była to świetnie zekranizowana młodzieżowa wręcz druga edycja tego samego filmu. Efekty fajne, a scenariusz wtórny, nie bardzo odbiegający od pierwszej częsci. Gdy usłyszałem krzyk murzyna: Ja kontroluję moje życie! To było jak kolejna część Piątku 13 - tego.

A końcowa scena z rączką na stole. Świetna! Dostałem ataku śmiechu, ale ludzie dziwili się, czemu się śmieję. Czarny humor. Ot co.

LastVegas:
Spoko, u mnie z koncowa scena bylo podobnie, tylko jesce stwierdzilem ze "Brian wrocil", ta scena jest beznadziejna na tle filmu, ale jakos zamiast mnie przestraszyc strasznie mnie rozbawila ( dziwne nie ? ;) )

Scena z murzynem tez byla ciekawa, choc troche przekombinowana. Jak juz sie czepiam to moge dorzucic jeszcze scene z kajakiem tuz przed jego wyjsciem z mieszkania, byla jakas taka sztuczna, jakby Micro Machines ;)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej