Autor Wątek: Swamp Thing - Potwór z bagien  (Przeczytany 52570 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline absolutnie

Odp: Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #90 dnia: Luty 26, 2016, 06:18:45 am »
W zasadzie po lekturze zaczyna mnie z lekka wkurzać słowo "Potwór", bo to bardziej "Bagniste coś", którego historię  pt. kim jestem? poznajemy razem z nim.


Tłumaczenie jest chyba wynikiem tego, że jest film, który był w Polsce dystrybuowany pod tytułem "Potwór z bagien". Zły bardzo, ale był:
http://www.imdb.com/title/tt0084745/?ref_=nm_flmg_wr_32
Imaginary enemies are not hard to conjure into being.

Offline Szczoch

  • Pisarz bracki
  • ****
  • Wiadomości: 769
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ani czarny, ani kwadrat, ani na białym tle.
Odp: Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #91 dnia: Luty 26, 2016, 08:15:50 am »
Niesamowite. Wygląda na to, że w tej chwili wiele osób niezależnie od siebie brnie przez bagna po raz pierwszy!
Ja właśnie skończyłem tom 4. O wrażeniach napiszę po zakończeniu całej "Sagi" (aczkolwiek robię dłuższe przerwy między tomami). W każdym razie bardzo się cieszę, że wreszcie po latach mam okazję poznać dalsze losy Swampa, Abby oraz początki Constantina.

Jak ta seria paść mogła to jest dla mnie niezrozumiałe...

Jeśli chodzi o to nasze nieszczęsne wydanie Egmontu, to mam na to twardą teorię:
1. Ogromny rozziew czasowy między 1 a 2 tomem (2007 i 2009),
2. Wprowadzenie tego w ramach "Obrazów grozy" (stosunkowo wysoka - jak na ów czas - cena, sąsiedztwo historii raczej zamkniętych, "wypasione" wydanie, trochę moim zdaniem nie pasujące do tego komiksu - np. te fotograficzne niby pnącza a la McKean na stronach ze wstępem),
3. Zauważalne u nas wówczas osłabienie zainteresowania komiksem superhero, do którego bądź co bądź "Swamp Thing" jakoś się zalicza.

Jednym słowem sam Egmont wybrał sposób wydania, który wówczas sprawdzić się praktycznie nie mógł. Najgorzej, że prawdopodobnie zablokował (wydając 1/3 całości) wydanie tej serii u nas raz na zawsze.

Mimo to:
A poza tym uważam, że "Iznogud" oraz "Saga o Potworze z Bagien" powinny zostać w całości wydane po polsku.

Offline mack3

Odp: Odp: Alan Moore
« Odpowiedź #92 dnia: Luty 26, 2016, 11:04:32 am »
Jeśli chodzi o to nasze nieszczęsne wydanie Egmontu, to mam na to twardą teorię:
1. Ogromny rozziew czasowy między 1 a 2 tomem (2007 i 2009),

Ale chyba tom drugi został wydany tak późno, bo pierwszy się słabo sprzedawał... chyba, że się mylę?


 

  Najgorzej, że prawdopodobnie zablokował (wydając 1/3 całości) wydanie tej serii u nas raz na zawsze.

 

Hehe, nie no, raz na zawsze to bez przesady :D Za 50 lat żaden wydawca na pytanie - "hej, może wydamy tego Swamp Thinga"  nie odpowie "nie, 60 lat temu pierwsze 2 tomy wydał Egmont... dlatego odpuszczamy" :) .
Swamp Thing Moore'a oczywiście wyjdzie po polsku, pytanie tylko czy będzie to w ciągu - poiwedzmy - 2 lat, czy w ciągu np. 102 ;)
Zagadka upadku Swampa jest chyba dość prosta - po prostu w tych czasach komiksy generalnie sprzedawały się słabiej i tylko "bardzo niektóre" miały szanse osiagnąć sukces komercyjny (przypomnijmy sobie choćby przerwę w wydawaniu Sandmana w HC".

JanT

  • Gość
Odp: Swamp Thing - Potwór z bagien
« Odpowiedź #93 dnia: Luty 26, 2016, 11:50:04 am »
Swamp Thing jest teraz blokowany przez wyłączność Egmontu na DC. Jak nie wyda Egmont to nikt.

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Swamp Thing - Potwór z bagien
« Odpowiedź #94 dnia: Luty 26, 2016, 12:20:12 pm »
Wydaje mi się, że jeden z glownych problemow wydania "Swamp Thinga" w Polsce leży w tym, co zrobic z tymi już wydanymi u nas tomami, ktore w znacznej czesci stare komiksowo już od dawna ma - tzn. czy wydawac od poczatku, czy tez moze kontynuowac. Problem staje sie jeszcze bardziej zlozony, jesli wezmie sie pod uwage fakt, ze wydane u nas hc sa zubozone bodajże o jeden zeszyt w stosunku do aktualnego sc anglikańskiego, nie mowiac juz nawet o tym, ze bardzo u wielu komiksowiakow to wydanie ang. od dawna kurzy sie na półkach. Problem z wydaniem ST jest zatem analogiczny do problemu wydania Bulletsów - po prostu potencjalny wydawca stawiany jest przez ten połowiczny stan wydania serii w decyzyjnym rozkroku, a że rozkrok jest pozycją raczej mało komfortową, wydawca probuje ja ominac w najprostszy sposob poprzez wydawanie innych, bardziej bezpiecznych, nowszych i rownie topowych serii. Z Ygrekiem bylo prosciej, bo zostaly wydane u nas tylko 3 trejdy, ktore, celem ominięcia tego 3-trejdowego rozkroczku, choc w nowym, lepszym HCowym wydaniu, sprzedawane sa w Gildii z 37% upustem. Jednak w przypadku "Swamp Thinga" mamy do czynienia z rozkrokiem znacznie wiekszym, zas w przypadku "Bulletsów" to juz jest niemalże szpagat.
« Ostatnia zmiana: Luty 26, 2016, 12:29:55 pm wysłana przez KukiOktopus »

Offline adam and arluk

Odp: Swamp Thing - Potwór z bagien
« Odpowiedź #95 dnia: Luty 26, 2016, 12:37:37 pm »
Wydaje mi się, że jeden z glownych problemow wydania "Swamp Thinga" w Polsce leży w tym, co zrobic z tymi już wydanymi u nas tomami, ktore w znacznej czesci stare komiksowo już od dawna ma - tzn. czy wydawac od poczatku, czy tez moze kontynuowac. Problem staje sie jeszcze bardziej zlozony, jesli wezmie sie pod uwage fakt, ze wydane u nas hc sa zubozone bodajże o jeden zeszyt w stosunku do aktualnego sc anglikańskiego, nie mowiac juz nawet o tym, ze bardzo u wielu komiksowiakow to wydanie ang. od dawna kurzy sie na półkach. Problem z wydaniem ST jest zatem analogiczny do problemu wydania Bulletsów - po prostu potencjalny wydawca stawiany jest przez ten połowiczny stan wydania serii w decyzyjnym rozkroku, a że rozkrok jest pozycją raczej mało komfortową, wydawca probuje ja ominac w najprostszy sposob poprzez wydawanie innych, bardziej bezpiecznych, nowszych i rownie topowych serii. Z Ygrekiem bylo prosciej, bo zostaly wydane u nas tylko 3 trejdy, ktore, celem ominięcia tego 3-trejdowego rozkroczku, choc w nowym, lepszym HCowym wydaniu, sprzedawane sa w Gildii z 37% upustem. Jednak w przypadku "Swamp Thinga" mamy do czynienia z rozkrokiem znacznie wiekszym, zas w przypadku "Bulletsów" to juz jest niemalże szpagat.
Skoro kontynuują Amerykańskiego Wampira po falstarcie i rozpoczęli Y-ka mimo 3 tpb na rynku to 100 naboi i potwór, w moim mniemaniu, są tylko kwestią czasu i to niezbyt odległego. Może po zakończeniu serii rozpoczętych w tym roku.

JanT

  • Gość
Odp: Swamp Thing - Potwór z bagien
« Odpowiedź #96 dnia: Luty 26, 2016, 12:45:21 pm »
Jak wrócili do Baśnie i Amerykańskiego Wampira to zrobili dodruki brakujących tomów. Myślę że jakby Egmont się  W KOŃCU zdecydował na "powrót" to wydał by od początku z tym brakującym zeszytem w vol. 1.

Zamiast kupować jacht za Deadpool'a można by zaryzykować z tym Swamp Thingiem  :biggrin:

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Swamp Thing - Potwór z bagien
« Odpowiedź #97 dnia: Luty 26, 2016, 01:25:06 pm »
Tak, Amerykański Wampir to jest rzeczywiscie dobry argument w kontekscie reedycji "Swamp Thinga". Co do jachtów i ryzyka, to nie jest to wszystko takie proste. Problem polega na tym, ze po pierwsze chodza słuchy, ze jacht za Deadpoola niestety nie przypadnie p. Kolodziejczakowi, tylko komus innemu z zarządu z Egmontu, natomiast choc p. Kolodziejczak - jako fan komiksu - pewnie b. chetnie widzialby "Swamp Thinga" wydanego w calosci, to jednak jako decydent biznesowy musi sie liczyc sie z tym, ze ci z gory mu moga leb ukrecic jak wtopi. Bo nieco paradoksalnie, im wieksze wydawnictwo i, co za tym idzie, wyzszy pułap pienieżny, tam mniejsze pole manewru i mniejsza swoboda decyzyjna.

Offline Johnson

Odp: Swamp Thing - Potwór z bagien
« Odpowiedź #98 dnia: Luty 26, 2016, 07:12:54 pm »
Cytuj
Jestem w połowie drugiego tomu i jest to jeden z najbardziej zajebistych komiksów jakie ostatnio czytałem.[/size]


Również zazdroszczę pierwszej lektury. Ja od drugiego tomu właśnie zakochałem się w "Swamp Thingu". Moim zdaniem od drugiego zbiorczego poziom cały czas rośnie i jest już tylko lepiej. Moore w tej kategorii osiągnął chyba wszystko, a potem na koniec i tak pojechał po całości. Kosmos. Jak ja dobrze wspominam jak pierwszy raz czytałem np. "My Blue Heaven". Oj tak, to była miazga.
« Ostatnia zmiana: Luty 26, 2016, 08:15:33 pm wysłana przez fragsel »

Offline Mati29

Odp: Swamp Thing - Potwór z bagien
« Odpowiedź #99 dnia: Maj 11, 2016, 06:47:05 am »
Właśnie kończę szósty tom. Jedna z najlepszych serii komiksowych ever. Zwłaszcza od tomu 3 do 5 - mistrzostwo. Cała historia z Constantinem, zeszyt o Gotham. Wspaniałe. Nie wiem czy macie podobne odczucia, ale ostatni tom wydaje się nieco słabszy. A może to moje zmęczenie materiału po przeczytaniu ciurkiem pierwszych 5 tomów...
Polecam!

fragsel

  • Gość
Odp: Swamp Thing - Potwór z bagien
« Odpowiedź #100 dnia: Maj 11, 2016, 07:05:15 am »
czy słabszy to kwestia indywidualna. na pewno jednak inny..

Mniej horroru więcej kosmosu...

Mnie się podobał o tyle, że świetnie wprowadza do kosmicznego DC
niby słyszałem o Adamie Strange, ale nigdy do końca nie wiedziałem o co z tym bohaterem chodzi.
świetnie też pokazuje inną od tej znanej czytelnikom TM Semic stronę Zielonych latarnii...

No i chyba po raz pierwszy zrozumiałem o co chodzi Darkseidowi... Ale to dlatego pewnie, ze niewiele z nim wcześniej czytałem...


Offline Mati29

Odp: Swamp Thing - Potwór z bagien
« Odpowiedź #101 dnia: Maj 11, 2016, 07:31:16 am »
Pewnie w tym rzecz :) Wolę jednak horror, thriller, obyczajowy. Bardzo niewiele komiksów stricte kosmicznych mnie przekonuje.


Offline Szczoch

  • Pisarz bracki
  • ****
  • Wiadomości: 769
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ani czarny, ani kwadrat, ani na białym tle.
Odp: Swamp Thing - Potwór z bagien
« Odpowiedź #102 dnia: Maj 11, 2016, 07:33:39 am »
Zwłaszcza od tomu 3 do 5 - mistrzostwo. Cała historia z Constantinem, zeszyt o Gotham. Wspaniałe. Nie wiem czy macie podobne odczucia, ale ostatni tom wydaje się nieco słabszy.
Też właśnie kończę 6 tom.
I mam odczucia dokładnie odwrotne co do poszczególnych tomów. Ale więcej postaram się napisać po zakończeniu całości.
A poza tym uważam, że "Iznogud" oraz "Saga o Potworze z Bagien" powinny zostać w całości wydane po polsku.

Offline Mati29

Odp: Swamp Thing - Potwór z bagien
« Odpowiedź #103 dnia: Maj 18, 2016, 06:45:08 am »
Ja właśnie skończyłem szósty tom i całość.
Podtrzymuję, że ostatni (kosmiczny) tom nie zachwycił mnie tak mocno. Ale im bliżej końca tym lepiej. Począwszy od roślinnej planety po finał. Ogólnie 6 tom bardzo dobry - cały run - wybitny!

Offline Szczoch

  • Pisarz bracki
  • ****
  • Wiadomości: 769
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ani czarny, ani kwadrat, ani na białym tle.
Odp: Swamp Thing - Potwór z bagien
« Odpowiedź #104 dnia: Maj 20, 2016, 09:19:13 am »
Zakończyłem właśnie "Sagę o Potwarze z Bagien" Alana Moore'a (1984-1987).
Przede wszystkim: to naprawdę wspaniały komiks.
Z pewnością niedoskonały ale porywający swoją pomysłowością, bogactwem, prekursorstwem. Niebywałe, jak faktycznie wiele zawdzięczają mu Neil Gaiman ("Sandman"), czy Garth Ennis ("Hellblazer"). Ze zdziwieniem zauważyłem też wyraźne podobieństwa do komiksów grozy Brubakera ("Fatale").
Z kolei umieszczenie historii na peryferiach uniwersum DC i wsączanie w nie innych niż dotychczas (poważniejszych?) tematów zainspirowało pozostałych reformatorów komiksu minestreamowego lat 80...

Ale najpierw krótko o czym to jest (w zasadzie bez spoilerów, chyba że ktoś zupełnie nigdy się z serią nie zetknął):
Sześciotomowe wydanie "Sagi..." układa się moim zdaniem w trzy fabularne pary:
- 1-2 - wydana u nas historia domykająca wątki ze starego runu Weina, ustalająca nowe status quo oraz przedstawiająca narodziny miłości pary głównych bohaterów;
- 3-4 - cykl drobniejszych historii spiętych postacią Johna Constatnina (debiut) i zakończony wielkim finałem obejmującym cały wszechświat oraz zaświaty (jest też pewne powiązanie z "Kryzysem na Nieskończonych Ziemiach");
- 5-6 - walka Abby i Aleca o ocalenie miłości i powrót do siebie, rozgrywana najpierw na ulicach Gotham a potem w kosmosie.

W ciągu tych 4 lat publikacji zmienia się duch tych opowieści: początkowo dominuje horror komiksowy, ale są też bardziej literackie "opowieści z dreszczykiem". Mamy wielka epikę na skalę kosmiczną, a pod koniec zaczyna dominować komiks drogi i wielka przygoda.

Choć całą "Sagę..." uważam za rewelacyjną, to mimo wszystko najlepszą częścią wydaje mi się (wydany u nas) tom drugi.
Za najlepsze zeszyty/historie uważam natomiast:
- "Święto wiosny" (34) - wieńczącą tom drugi wizję "roślinnego seksu";
- "Southern Change" / "Strange Fruit" (41-42) - opowieść z Południa z motywem wodu;
- "A Murder of Crovs" (48) - wstrząsającą konfrontację z sektą Brujeria z Constantinem w roli głównej;
- "The Garden of Earthly Delights" (53) - zwieńczenie historii Swamp Thinga w Gotham.

Zgadzam się też z opinią fragsela, że o peryferiach DC można się z "Sagi..." dowiedzieć bardzo wiele (zaświaty, kosmos) - i zafascynować tym, jak ciekawie, pomysłowo i z szacunkiem przedstawił je Moore.
Moore okazuje się też mistrzem - jak później Gaiman - wprowadzania wątków "zwykłych" ludzi i ich niezwykłych historii. Na marginesie głównej opowieści udaje mu się stworzyć całą galerię pełnych, bogatych wewnętrznie postaci, które nadają temu światu życia (m.in. starzejący się hipis Chester, państwo Monroe, ekipa filmowa, kumple Constantina, Gene LaBostrie - alter ego Moore'a). Sprzyja temu znakomita umiejętność prowadzenia narracji równoległych.
Kolejną wielką zaletą Moore'a jest swobodne łączenie nastrojów i konwencji. Autentyczna refleksja "literacka" (z wieloma odniesieniami i kryptocytatami) miesza się z pulpowym horrorem rodem z kina (i komiksu) klasy "B" oraz ckliwym romansidłem. Najpoważniejsze tematy (śmierć, pamięć, wolność, odpowiedzialność) kontrapunktowane są ironią i specyficznym niedopowiedzianym humorem.

kilka słów muszę też poświęcić warstwie graficznej komiksu.
Wszyscy rysownicy dzielnie zmagali się z roślinnym tłem tej opowieści i zdołali utrzymać jej klimat. Ale moim zdaniem gdzieś pomiędzy 2 a 4 tomem "Saga..." osiągnęła maksimum swoich możliwości wizualnych, a rysownicy przejmujący ją pod koniec (Veitch, Alcana, Woch i in.) wydają się raczej niewyróżniającymi się rzemieślnikami (choć np. Veitch i Alcana w "Loose Ends (Reprise)" popisali się przejściami montażowymi na miarę "Strażników"). Z całego grona rysowników autentycznie wyróżnia się wg mnie tak naprawdę tylko John Totleben - najpierw długo pracujący z Bissettem a później też samodzielnie, choć niestety coraz rzadziej. Jego nieco statyczne, pięknie zakomponowane i wysmakowane kadry przypominały mi stare grafiki gazetowe i fantastycznie pasowały do tej historii. Abby w jego wykonaniu była wzruszająco piękna... A historia "Loving the Alien" to pomost pomiędzy komiksami wykorzystującymi kolaż z lat 60. a tym czym pod koniec lat 80. zasłynął Dave McKean.

Mógłbym jeszcze wiele pisać o klimacie lat 80., o Alecu i Abby jako nowych Abelardzie i Heloizie, o nienachalnym przesłaniu ekologicznym, ale trudno to wszystko pomieścić w sensownej długości poście.

W każdym razie będzie mi brakowało Abby, Aleca i innych.
I zostaję przy tym, co piszę niżej:
A poza tym uważam, że "Iznogud" oraz "Saga o Potworze z Bagien" powinny zostać w całości wydane po polsku.