trawa

Autor Wątek: komiksy malowane akrylami (Bisley)  (Przeczytany 17903 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Mysza_

Odp: komiksy malowane akrylami (Bisley)
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwiec 04, 2008, 10:44:22 am »
no tak, żeby było jasne- oczywiście wiem, że kompletna noga nic nie namaluje w pracowni wyposażonej po sufit dobrym sprzętem ale jednocześnie chce zaznaczyć że dobry sprzęt to nie ujma a raczej dogodność. mi osobiście lepiej sie trzaska rzeczami powołanymi do pracy niż petami.
 w sumie gadamy tu oczywiste oczywistości;]

Offline Clockwork

Odp: komiksy malowane akrylami (Bisley)
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwiec 04, 2008, 11:30:15 am »
lepszy sprzęt ma jeszcze jedną duża zaletę- ilustracja czy obraz wytrzyma dłużej i nie spłynie/ nie rozkruszy się
Ale to nie są przecież freski Michała Anioła, że muszą przetrwać w oryginale 500 lat. Przecież plansze komiksowe po zeskanowaniu/zreprodukowaniu stają się w najlepszym razie rarytasem dla kolekcjonerów, ewentualnie trafiają jednorazowo na jakąś wystawę tematyczną.

S.B. Davis:
http://img146.imageshack.us/my.php?image=1283pp7.jpg
http://img135.imageshack.us/my.php?image=1003ts4.jpg
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 04, 2008, 11:46:30 am wysłana przez Clockwork »

Offline Mysza_

Odp: komiksy malowane akrylami (Bisley)
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwiec 04, 2008, 11:39:14 am »
ale lepiej niech wytrzyma taki Batman Biza te 100 lat niż miałby wyblaknąć od żarówki albo zostać wypłukany przez kichnięcie, no nie?:]
http://www.arielolivetti.com.ar/ingles/index001.html - ten artysta całkiem elegancko wymiata w klimatach malarskich , co ciekawe większość śmiga tabletem.

Offline JAPONfan

Odp: komiksy malowane akrylami (Bisley)
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwiec 04, 2008, 12:45:38 pm »
lepszy sprzęt ma jeszcze jedną duża zaletę- ilustracja czy obraz wytrzyma dłużej i nie spłynie/ nie rozkruszy się
Ale to nie są przecież freski Michała Anioła, że muszą przetrwać w oryginale 500 lat. Przecież plansze komiksowe po zeskanowaniu/zreprodukowaniu stają się w najlepszym razie rarytasem dla kolekcjonerów, ewentualnie trafiają jednorazowo na jakąś wystawę tematyczną.

S.B. Davis:
http://img146.imageshack.us/my.php?image=1283pp7.jpg
http://img135.imageshack.us/my.php?image=1003ts4.jpg

Tylko wiesz, jak rzecz jest namalowana np. trolami (plakatowki z trolami na pudelku) na satynowanym papierze beda sie zle skanowac.
Posluze sie swoim przykladem:

praca akwarelami plus kredki na zółtym fabriano 120 g http://japonfan.deviantart.com/art/Aria-for-spaceman-58532273

i trole na papierze 90 gram satynowany biały http://japonfan.deviantart.com/art/Alien-second-coming-72240582

i to drugie jest wyciagane w PS na maksa zeby nie było wytrawiona wszedzie bielą.

Offline Clockwork

Odp: komiksy malowane akrylami (Bisley)
« Odpowiedź #19 dnia: Czerwiec 04, 2008, 01:34:51 pm »
Ja wiem czy tak źle. Po obróbce to drugie wygląda moim zdaniem fajniej niż to pierwsze surowe. A skanując na różnych rodzajach papieru dobrze jest pokombinować w ustawieniach skanowania, bo często są przekłamania jeśli chodzi o zakres tonalny itd. Ważne jest też czasami, żeby coś ciemnego podłożyć z tyłu skanowanej kartki jeśli ma małą gramaturę, bo mogą się przepalenia robić. Generalnie to wszelkie niedoskonałości tanich akcesoriów plastycznych da się nadrobić umiejętnościami, sprytem oraz ewentualnym (jeśli nie jesteśmy ortodoksyjni) retuszem na komputerze. Owszem, wymaga to często większego wysiłku, ale zdecydowanie nie zgadzam się z tym że malowanie tanimi plakatówkami jest "bez sensu".
rzeczą naturalną jest że dobrej jakości farby i pędzle to podstawa.
A moim zdaniem podstawą są umiejętności, pomysł i wypracowanie własnej techniki.

Aby nie odbiegać od tematu Greg Staples:
http://img372.imageshack.us/img372/2648/dreddvsdeathch8.jpg
http://img372.imageshack.us/img372/6127/wolverine20vs20captain2jb1.jpg

Offline JAPONfan

Odp: komiksy malowane akrylami (Bisley)
« Odpowiedź #20 dnia: Czerwiec 04, 2008, 01:40:28 pm »
Tylko po co dokladac sobie roboty i innym (bo niektore rzeczy przeciez skanuja ludzie ktorzy dostaje materialy) skoro mozna zrobic na dzien dobry lepiej. Jelen na rykowisku lepiej bedzie wygladał namalowany olejami niz patykiem na piasku.

Offline Binareus

Odp: komiksy malowane akrylami (Bisley)
« Odpowiedź #21 dnia: Czerwiec 04, 2008, 01:57:48 pm »
Jelen na rykowisku lepiej bedzie wygladał namalowany olejami niz patykiem na piasku.
To już chyba raczej zależy co kto lubi bo nie wmówisz mi, że wszystkim bardziej podoba się jeleń olejami malowany.
Niby kicz dla mas?

Offline Clockwork

Odp: komiksy malowane akrylami (Bisley)
« Odpowiedź #22 dnia: Czerwiec 04, 2008, 01:59:30 pm »
No spoko, spoko. Nie mówię, że każdy ma używać najtańszych farb i kombinować na wszelkie sposoby, tylko po prostu sobie polemizuję z Myszą, który uważa, że malowanie tanimi plakatówkami jest bez sensu i nie ma co wtedy oczekiwać zadowalającego efektu. Każdy używa tego na co go stać i z czym mu się wygodnie pracuje

Offline Binareus

Odp: komiksy malowane akrylami (Bisley)
« Odpowiedź #23 dnia: Czerwiec 04, 2008, 02:13:53 pm »
Wracając do tematu to kiedyś wyczytałem w wywiadzie z Biz'em, że on woli machać okładki bo za okładkę inkasuje tyle co za cały zeszyt Lobo. Stąd pewnie dosyć mała liczba komiksów wykonanych w akrylach bo i technika pracochłonna i materiały stosunkowo drogie. Jim Murray powiedział w wywiadzie że nad stroniczką do Die Laughing pracował około pięć dni (!).

Offline Mysza_

Odp: komiksy malowane akrylami (Bisley)
« Odpowiedź #24 dnia: Czerwiec 04, 2008, 02:49:13 pm »

rzeczą naturalną jest że dobrej jakości farby i pędzle to podstawa.
A moim zdaniem podstawą są umiejętności, pomysł i wypracowanie własnej techniki.


no to popatrz tak-całe liceum malowałem gównianymi farbami wodnymi i obrazy mi po miesiącu po prostu odpadały z kartki. skończyłem bude, zarobiłem na sprzęt i  w końcu pomalowałem czerpiąc z tego przyjemność wiec jednak sprzęt to lwia część sukcesu( jeśli sie takowy zdarzy hehe)
 ale wiem o co Ci generalnie biega i napisałem to w pierwszym poście na tej stronie:]

Offline tom papioh

Odp: komiksy malowane akrylami (Bisley)
« Odpowiedź #25 dnia: Czerwiec 05, 2008, 10:04:01 pm »
nie ważne jakich materiałów się używa, ważny jest efekt końcowy.


bez sensu. namaluj coś trzymającego się kupy gównianymi farbkami plakatowymi oczekując zadowalającego efektu...rzeczą naturalną jest że dobrej jakości farby i pędzle to podstawa. a Alex Ross ( przy całym szacunku ) może sobie wygłaszać takie teorie malując zapewne sprzętem z wyższej półki.

nieprawda. farby i pędzle to narzędzia a nie podstawa :)

widziałem rewelacyjne rzeczy narysowane kredkami z kiosku na odwrocie tapety zdjętej ze ściany.
Poza tym fantastycznie maluje się gównianymi farbkami :)
Jak będę duży to kupię sobie motor,
a dzieci, które urodzi Marysia będziemy karmić mlekiem."
(Franio)

Offline Mysza_

Odp: komiksy malowane akrylami (Bisley)
« Odpowiedź #26 dnia: Czerwiec 05, 2008, 11:25:27 pm »
ja nadal bede sie upierał jeśli mam do wyboru jechać starą skarpetą albo Phaetonem to wybiorę ta druga brykę. zajadę dalej, szybciej, wygodniej, nie rozleci sie w czasie jazdy itp..
  a apropo jeszcze tych  gównianych farbek plakatowych - rzecz jasna zdarzyło mi sie kiedyś nimi malować i pamiętam, że miało to konsystencje dundli z nosa.full wypas wygoda pracy.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 05, 2008, 11:27:48 pm wysłana przez Mysza_ »

Offline akela

Odp: komiksy malowane akrylami (Bisley)
« Odpowiedź #27 dnia: Wrzesień 01, 2008, 02:21:20 pm »
dobry i drogi sprzet to nie ujma, potrafie sobie wyobrazic pracki bisleya, malowane petamik czy czymkolwiek, ale jestem przekonany, ze i tak uzyje on farb i pedzli najwizszj jakosci, poza tym tego typu akcesoria nie sa wcale takie drogie, jka niektorzy probuja tutaj sugerowac...
a co z davem mckeenem, on taze ma w swoim warsztacie akryle?

Offline donTomaszek

Odp: komiksy malowane akrylami (Bisley)
« Odpowiedź #28 dnia: Wrzesień 23, 2008, 11:15:43 am »
a co z davem mckeenem, on taze ma w swoim warsztacie akryle?

Mial.
Teraz ma makintosza i fotoszopa.
A szkoda - jego wczesne prace bardziej mi podchodza.
Sometimes I'd like to get my hands on God...

Offline freshmaker

Odp: komiksy malowane akrylami (Bisley)
« Odpowiedź #29 dnia: Wrzesień 25, 2008, 09:11:31 pm »
czy ktoś miał w rękach brytyjskie wydanie horned god? lepsze od egmontu?
"...żyję jak król i łamię non-stop prawo..."
mój ulubiony aktor antysemita Mel Gibbons