Autor Wątek: Na Szybko Spisane...  (Przeczytany 33782 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline [robak]

Odp: Nowe propozycje Śledzia...
« Odpowiedź #60 dnia: Kwiecień 16, 2007, 03:21:29 pm »
Poza tym jest różnica pomiędzy 15 i 22 lata, a 22 i 29.

Robert Zaręba

  • Gość
Odp: Nowe propozycje Śledzia...
« Odpowiedź #61 dnia: Kwiecień 17, 2007, 12:07:19 am »
Komiks dobry, ale autor u mojego najmłodszego syna, który jeszcze pisze długie listy do św. Mikołaja, to ma przechlapane...

Offline poooq

Odp: Nowe propozycje Śledzia...
« Odpowiedź #62 dnia: Kwiecień 30, 2007, 10:50:54 am »
Nie wiem, czy wypada zadawać taki pytanie, ale zaryzykuje: panie Ryba, w "Na szybko spisane vol1 - 1980-1990" pojawiają się (jestem tego pewien) wątki autobiograficzne, więc, na ile historia starszego brata pokrywa się z twoją? Mocne traumy ryją bańkę u dzieci, a poryta bańka może najwyżej się zabliźnić, nigdy zregenerować... Wypadł ci ten dysk, czy to tylko fikcja?
Duży szacunek za ten album, tak czy inaczej.

Offline Anonimowy Grzybiarz

Odp: Nowe propozycje Śledzia...
« Odpowiedź #63 dnia: Kwiecień 30, 2007, 01:42:02 pm »
Co do wątków autobiograficznych.
Miałem nadzieję, że w albumie pojawi się scena, w której główny bohater (Ryba) obcina włosy swojemu bratu, które następnie przykleja plastelinowej figurce.Powstaje King Kong. Konsekwencją tego było obcięcie całej głowy brata na łyso  :p Oczywiście nie wiem, czy to prawda. Coś takiego Śledziu napisał w jednym P, w artykule o Newerhoodzie (zajebista giera - nadal). :D

Offline ljc

Odp: Nowe propozycje Śledzia...
« Odpowiedź #64 dnia: Kwiecień 30, 2007, 02:12:43 pm »
nieco zawiodłem się na "na szybko spisane"
oczekiwałem (po zapowiedziach) komiksu o wspólnym doświadczeniu dzisiejszych około 30-latków (też jestem 78), dostałam zaś historię wstrząsajacą, aż nierealną od makabrycznych wydarzeń i pełną patologicznych relacji osadzoną w dekoracjach lat 80-tych
mimo iż w komiksie jest wiele z lat 80-tych XX w. (pikuty, komodore, pi i sigma etc. - a gdzie kapsle? zbieranie puszek po browcu? etc. :) ) to jest to właśnie tylko dekoracja do silnie zindywidualizowanego rysu dzieciństwa głównego bohatera, w którym za sprawą dramatycznych i patologicznych wydarzeń trudno znaleźć statystycznego 30-latka
szkoda, że to co wspólne nie jest równoprawnym bohaterem a jedynie tłem
graficznie: wolę os i żbika, choć tu prócz wytkniętego podstawiania nogi nie mam się do czego w sumie przyczepić
ogólnie - dobre, choć mogło być znacznie lepiej
tamtam!

Offline P. Śledziu

Odp: Nowe propozycje Śledzia...
« Odpowiedź #65 dnia: Kwiecień 30, 2007, 02:40:28 pm »
Poooq - "Na szybko..." miksuje ze zwinnością gibkiego DJa prawdę i wyobraźnię autora, czyli moją. Wypadnięcię dysku, fakt - przydarzyło mi się, ale w o wiele mniej dramatycznych okolicznościach. Podczas meczu piłki nożnej w czasie ulewy. Po prostu, mój obrońca władował mi kolano w kręgosłup. No, i byłem już wtedy o jakieś 10 lat starszy. Tak czy inaczej, ten motyw przyda mi się w kolejnych tomach, dlatego tam się znalazł.

Grzybu - nie chciałem powtarzac w komiksie powszechnie znanych w Polsce historii z mojego dzieciństwa. Taaa...

ljc - a, widzisz. Nabrałeś się na -na szybko- stworzoną przez recenzentów szufladkę. Co do motywów kapsli itp. Nie wiem, czy był sens wrzucania do historii każdego patentu z dzieciństwa. Żonglowanie tego typu rzeczami, ku radości sentymentu czy nostalgii czytelnika zamgliłoby sens opowiadania. Bo czy byłby sens w pączkowaniu tego typu rzeczy? Chyba tylko po to, aby nabic objętośc albumu.

Co do nierealności czy makabryzmu, to muszę się z tobą niezgodzic. Nasze posowieckie społeczeństwo traktuję, jako mocno "postnuklearne", pełne patologii i zwichrowanego DNA, stąd moje postrzeganie rodzinnych relacji. Choc sam wychowałem sie w normalnych warunkach (w bardzo subiektywnym ujęciu) mam, że się tak wyrażę "oczy z tylu głowy" i obserwuję środowisko wokół mnie z 360 stopniową uwagą.
url=http://mrherring.blogspot.com]Śledziowy blog[/url]

Offline ljc

Odp: Nowe propozycje Śledzia...
« Odpowiedź #66 dnia: Kwiecień 30, 2007, 04:52:30 pm »
Cytat: "P. Śledziu"

ljc - a, widzisz. Nabrałeś się na -na szybko- stworzoną przez recenzentów szufladkę. Co do motywów kapsli itp. Nie wiem, czy był sens wrzucania do historii każdego patentu z dzieciństwa. Żonglowanie tego typu rzeczami, ku radości sentymentu czy nostalgii czytelnika zamgliłoby sens opowiadania. Bo czy byłby sens w pączkowaniu tego typu rzeczy? Chyba tylko po to, aby nabic objętośc albumu.

no pewnie można to tak ująć :)
co do innych motywów - racja - mnożenie w nieskończoność nie ma sensu, ale kapsle mogłeś jeszcze upchnąć :)

Cytat: "P. Śledziu"


Co do nierealności czy makabryzmu, to muszę się z tobą niezgodzic. Nasze posowieckie społeczeństwo traktuję, jako mocno "postnuklearne", pełne patologii i zwichrowanego DNA, stąd moje postrzeganie rodzinnych relacji. Choc sam wychowałem sie w normalnych warunkach (w bardzo subiektywnym ujęciu) mam, że się tak wyrażę "oczy z tylu głowy" i obserwuję środowisko wokół mnie z 360 stopniową uwagą.

jak dla mnie jednak zbyt makabryczne, żeby bohater (on się jakoś nazywa?) stał się Każdym (z pokolenia 78 i pobliskich roczników) a sama historia toposem, w którym każdy odnajdzie siebie - można odnaleźć fragmenty - takie zdjęcia w albumie, a nie film cały kręcony na 8mm czy takich wielkich fałhaesach - ergo zbyt mało uniwersalny główny wątek - ale sam patent jest niezły, bo daje możliwość pokazania dodatkowych elementów tamtych czasów (pirackie filmy i ich wypożyczalnie) z tym, że niepotrzebnie to wszystko się gromadzi w jednej rodzinie, ona jest przeładowana no i jak dla mnie zbyt dużo strasznych rzeczy się dzieje w życiu bohatera  
choć oczywiście gorzej by było gdybyć tylko ograniczył się do takiego różańcowego odklepania kolejnych paciorków czyli pikutów, kapsli i żeleźniaków (resoraków jak to woli)
u pierwszej komunii nie byłeś? nie dostałeś kolarki i zegarka z melodyjkami? :)
tamtam!

Offline P. Śledziu

Odp: Nowe propozycje Śledzia...
« Odpowiedź #67 dnia: Kwiecień 30, 2007, 08:29:06 pm »
Cytat: "ljc"

co do innych motywów - racja - mnożenie w nieskończoność nie ma sensu, ale kapsle mogłeś jeszcze upchnąć :)


Heheh. Nie grałem w kapsle, byłem człowiekiem od noża.

Cytuj
jak dla mnie jednak zbyt makabryczne, żeby bohater (on się jakoś nazywa?) stał się Każdym (z pokolenia 78 i pobliskich roczników) a sama historia toposem, w którym każdy odnajdzie siebie - można odnaleźć fragmenty - takie zdjęcia w albumie, a nie film cały kręcony na 8mm czy takich wielkich fałhaesach - ergo zbyt mało uniwersalny główny wątek - ale sam patent jest niezły, bo daje możliwość pokazania dodatkowych elementów tamtych czasów (pirackie filmy i ich wypożyczalnie) z tym, że niepotrzebnie to wszystko się gromadzi w jednej rodzinie, ona jest przeładowana no i jak dla mnie zbyt dużo strasznych rzeczy się dzieje w życiu bohatera  
choć oczywiście gorzej by było gdybyć tylko ograniczył się do takiego różańcowego odklepania kolejnych paciorków czyli pikutów, kapsli i żeleźniaków (resoraków jak to woli)
u pierwszej komunii nie byłeś? nie dostałeś kolarki i zegarka z melodyjkami? :)


Nie traktuję tej historii w ten sposób (toposu, jeden "każdy). To raczej mały, intymny komiks niż jakiś pokoleniowy manifest. Jak pisałem wcześniej, to recenzencka pułapka. Co do nagromadzenia "strasznych rzeczy" w obrębie jednej rodziny- rzecz subiektywna. Dla mnie to akurat narodowa norma, niż patologia. Takie mam widzenie instytucji rodziny.

Fakt komunii, czy nawet chrztu wolę wymazac z pamięci. Kościół to IMO podejrzana organizacja, która zmusza nieświadome jednostki do uczestnictwa w rytuałach, których znaczenia nie pojmują. Dla mnie - zbrodnia na człowieku.
url=http://mrherring.blogspot.com]Śledziowy blog[/url]

Offline ljc

Odp: Nowe propozycje Śledzia...
« Odpowiedź #68 dnia: Kwiecień 30, 2007, 08:41:48 pm »
Cytat: "P. Śledziu"

Nie traktuję tej historii w ten sposób (toposu, jeden "każdy). To raczej mały, intymny komiks niż jakiś pokoleniowy manifest. Jak pisałem wcześniej, to recenzencka pułapka. Co do nagromadzenia "strasznych rzeczy" w obrębie jednej rodziny- rzecz subiektywna. Dla mnie to akurat narodowa norma, niż patologia. Takie mam widzenie instytucji rodziny.


i o to się właśnie rozchodzi - oczekiwałem (zwiedzony zapowiedziami) tego drugiego, choć  - muszę przyznać - i bez tych zapowiedzi bardziej atrakcyjny byłby jednak dla mnie manifest...
w "Bendzie" nie odczywam takiej silnej indywidualizacji i odbieram go właśnie bardziej pokoleniowo, ogólnie - w przeciwieństwie do "na Szybko Spisane - 1" - choć Bendowi można z drugiej strony zarzucić że jest odarty z szerszej perspektywy społęczno-kulturowej, której nie brakuje w Twoim komiksie...

czekam na kolejną część (Żbika też :) )
tamtam!

Offline P. Śledziu

Odp: Nowe propozycje Śledzia...
« Odpowiedź #69 dnia: Kwiecień 30, 2007, 09:55:06 pm »
A według mnie, za dużo tych manifestów, pseudomanifestów, robionych na pęczki przez młodych twórców kina czy książki. Nie da się tego czytac ani oglądac. Tworzy się przez to jakieś sztuczne szuflady, podziały (pokolenie JP2, 1200 brutto, Nic, X, Y, Z). Nie zawsze z intencji autora, czasami to wina krytyków i publicystów, próbujących ułatwic sobie pracę. Co nie zmienia faktu, że odnoszę wrażenie, że taki młody twórca kumpli szuka, którzy pogłaskają go po główce. Sam wolałem wziąśc lupę do ręki i skupic się na jednym, bezimiennym człowieczku. Pokazac, jak życie przepływa koło niego i jak mało ten człowieczek może z tym faktem zrobic. Nie tylko dlatego, że jest dzieckiem i nie rozumie zachodzących koło niego zmian, lub też nie ma na nie wpływu, ale również z powodu jego psychicznej konstrukcji.
url=http://mrherring.blogspot.com]Śledziowy blog[/url]

Offline C.H.U.D.Y.

  • Redakcja KZ
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 2 231
  • Total likes: 0
  • Angry Comic Book Nerd
    • KZ
Odp: Nowe propozycje Śledzia...
« Odpowiedź #70 dnia: Czerwiec 18, 2007, 01:57:22 pm »
Na Szybko Spisane mam już za sobą.

No cóż.... szybko to się czyta. Szkoda, bo ten sentymentalny pełen uczuć kawałek komiksu sprawił, że przypomniałem sobie o rzeczach charakterystycznych dla mojego dzieciństwa. W komiksie jest wzmianka o takim programie dla dzieci, który swego czasu oglądałem. Emitowano w latach 80 aż do 1995 roku bodajże. Ot, mężczyzna i kobieta ubrani w kretyńskie, kolorowe kombinezony w przestrzeni kosmicznej mówili o matematyce. Pamiętam, że oglądałem ten serial (jeżeli w ogóle można to nazwać serialem) z niezwykłą uwagą. To było coś wtedy....

Poza tym ciekawa fabuła, fajny bohater główny i niespodziewane zwroty akcji.

Czekam na drugi tom  :D

P.S. Jak się nazywa ten serial?

Offline Igel

Odp: Nowe propozycje Śledzia...
« Odpowiedź #71 dnia: Czerwiec 18, 2007, 02:02:29 pm »
"Przybysze z Mat-planety" bodajże

Offline hans

Odp: Nowe propozycje Śledzia...
« Odpowiedź #72 dnia: Czerwiec 18, 2007, 02:09:05 pm »
Przybysze z Matplanety
Zabawnie naiwne, ale teraz wywoluje nostalgie 8)

Offline tyler_durden

Odp: Nowe propozycje Śledzia...
« Odpowiedź #73 dnia: Czerwiec 18, 2007, 02:58:07 pm »
z tego co pamiętam, ten serial nazywał się "Rozkaz z Matplanety". Ale i tak wszyscy mówili na to "Przybysze..."
o not talk about fight club

Offline Maciej

Odp: Nowe propozycje Śledzia...
« Odpowiedź #74 dnia: Czerwiec 18, 2007, 03:13:43 pm »
Pi i Sigma - bohaterowie mojego dzieciństwa.
Raz wylądowali nawet na koncercie TSA  :lol:
url=http://www.forum.gildia.pl/login.php?logout=true&sid=d50706ce8e8e80cb43136eb5a41e6082]super strona z gołymi babami!!![/url]

 

anything