Wczoraj (prawie) przeczytałem Ziniola #3 - garść przemyśleń "na gorąco":
- z numeru na numer jest lepiej jeśli chodzi o teksty i komiksy - czyli plus,
- jakość druku jest taka sobie, ciemne obrazki są zupełnie nieczytelne (np. rysunek Breyfoglea) - czyli minus,
- stałym, mocnym punktem są wywiady - rodzimi i zagraniczni twórcy, fajna mieszanka - plus,
- czasami wywiady są mało ciekawe (ale trudno mi określić czy to wina zadajacego pytanie, czy odpowiadającego), ciągle jak mantra powtarza się pytanie o "komiksowe inspiracje" - obowiązkowe w niemal każdym wywiadzie - minus,
- brak niepotrzebnie długich tekstów, których nie chce się czytać już gdzieś przy 2 stronie (a jeszcze 15 stron do końca) - plus,
- dominacja jednego autora, jeśli chodzi o publicystykę i recenzje - to magazyn autorski Dominika Szcześniaka, który generalnie pisze dobrze i ciekawie, ale jakaś różnorodność by się przydała - jednak minus,
- sporo recenzji, w zdecydowanej większości dobrze napisanych, fajnie się je czyta - plus,
- czasami z recenzji trudno się dowiedzieć, czy recenzent poleca czytelnikowi dane dzieło, czy wręcz przeciwnie - minus
Norm Breyfogle - dzięki za przypomnienie tego autora! Kurcze, aż mam ochotę wrócić do starych Batmanów! Duży, duży plus.
Okładka też na duży plus.
Czyli ocena ogólna na plus. Ale jeszcze Timof i Szcześniak mają sporo do zrobienia!