Ocena malowania na lokalach to trochę inny problem - z jednej strony jeżeli środowisko dopiero się organizuje, ocena malowania może zniechęcać początkujących graczy. Z drugiej strony jakoś trzeba zachęcić chłopaków do malowania, po pierwsze, żeby nie utknęli na etapie proxów i niepomalowanych figurek, z drugiej żeby zaczęli grać poza własnym podwórkiem, czyli mieli z czym pojechać na mastera.
Wracając do dużych turniejów. Rywalizacja o punkty ma znaczenie, ale nie ukrywajmy, gdyby granie nie było dla uczestników w pierwszej kolejności hobby frekwencja była by z pewnością dużo niższa. Jak ktoś już napisał w czołówce powtarzają się te same osoby w różnych konfiguracjach, reszta jeździ dla przyjemności grania. Z pewnością nie można traktować turniejów jako czystego sportu, a ocena malowania jest tego wyrazem.
Punktacja za malowanie na poziomie 10% nie wpływa znacząco na wyniki turnieju, powoduje natomiast, że gramy pomalowanymi armiami. Brak oceny malowania powoduje, że nie chce się wprowadzać poprawek do armii, szczególnie, jeżeli wymaga to przerabiania gotowych modeli - skoro są skończone po co coś zmieniać, skoro i tak nie ma to znaczenia?