Port Royal 2 jest grą osadzoną w okresie tzw "Złotego Wieku Piractwa", jednak w niej zajmujemy się przede wszystkim rozwojem ekonomicznym. Pływamy w niej pod banderą jednego z czterech ówczesnych mocarstw Hiszpanii, Anglii, Francji i Holandii rozwijając początkowo swoje miasto startowe a później inwestując w na innych wyspach innych państw tworząc poprzez automatyczne konwoje wielką ponad narodową, samowystarczalną fabrykę dzięki której zyskujemy szacun u naszych szefów którzy zaczynają nam zlecać coraz to trudniejsze misje. Co do misji, nie ma ich dużo, powtarzają się fajne są zadania gdzie trzeba zaopatrywać miasto samemu przez jakiś okres by mogło ono zmienić narodowość, ciekawe też są poszukiwania dokumentów które "wypadły" po drodze. ale juz lekką przesadą jest plądrowanie miasta po to by odnaleźć porwanego pudla żony gubernatora.
Początki wg mnie są trudne, musimy się liczyć z każdym zakupionym towarem, a inwestycje przeprowadzamy bardzo ostrożnie bo chwilowy deficyt gotówki może się w przekształcić w notoryczny brak pieniędzy i zaciąganie nowych kredytów etc, w późniejszych fazach gry ma się tyle pieniędzy że sprzedaje się czasem poniżej kosztów produkcji, byleby wyczyścić magazyn.
Gdy już zyskamy odpowiednią wysoką rangę (zdobywa się ją nie poprzez zatapianie statków, rośnie ona wraz z ilością posiadanych i zainwestowanych w nieruchomości pieniędzy), można sobie wybrać żonkę, trzeba co jakiś czas wpaść do niej w odwiedziny, aż w końcu poprosi cię ona bys poprosił jej pape (gubernatora) o jej rękę i zorganizował ucztę, mi się uczty nie udało na czas zrobić, bo wziąłem się za inne zadanie, to mnie rzuciła i uciekła do Europy
![Very Happy :D](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/biggrin.gif)
Z wysoką rangą dostajemy też od wicekróla (jeden na każde państwo, gubernatorów jest więcej), misje przejęcia miast po wcześniejszym zmniejszeniu siły jednego z narodów z którym akuratnio prowadzona jest wojna. Wojaczką zacząłem się bawić gdy już miałem kasy w cholerę, popodbijałem (a także pokojowo przejąłem) wszystkie miasta Holendrów z wyjątkiem jednego bardzo dobrze strzeżonego, gdy nadeszła wojna z nimi zrobiłem 2 dodatkowe konwoje z ludźmi, męczyłem się z tym tylko po to by wyświetliło mi że to ostatnie miasto i się go nie da przejąć
![Doubt :doubt:](https://forum.gildia.pl/Smileys/bb/doubt.gif)
No a myślałem że Anglia będzie władać całymi Karaibami.
To tak pokrótce opisałem, jesli ktoś grał w tę starą grę, ale IMHO bardzo fajną, to napiszcie swoje opinie, wrażenia pytania etc