Guido Crepax

[freshmaker]

mam pytannie odnosnie historii justyny o crepaksa wydanej u nas przez mireki. czy to cos wiecej niz sado-maso-pornol? warto to kupic?

[wilk]

mam pytannie odnosnie historii justyny o crepaksa wydanej u nas przez mireki. czy to cos wiecej niz sado-maso-pornol? warto to kupic?

Ha, jakoś mi umknęło to pytanie.

Wiesz, to tak jak byś się zapytał czy warto przeczytać książki de Sade'a. Z jednej strony to jest "sado-maso-pornol" ale z drugiej strony klasyka literatury. Tak samo jest z Crepaxem. Warto przeczytać i znać na pewno. Choć na pewno to nie jest komiks ani przyjemny ani do którego ma się ochotę wracać. Warto zwrócić też uwagę na fajne chwyty formalne, które Crepax stosuje.

[xionc]

To ja prosciej - nie warto.

Kupilem po artykule w Beaux Arts, przeczytalem wstep i z 15 stron komiksu. Teraz lezy i zbiera kurz.

[Death]

Jak można oceniać komiks po 15 stronach ( zresztą b. gruby komiks, chyba coś ponad 400 stron) ???
Kupić warto, przeczytać raz może dwa i potem sprzedać. Można też odstawić na półkę i wracać do komiksu ale nie dla fabuły a tylko po to aby pooglądać sobie obrazki z dziewczyną (khem, khem)...

[Raf Fariszta]

....pooglądać sobie obrazki z dziewczyną (khem, khem)...

Parafrazując Sydneya 2000 Polacka:" Oglądam Crepaxa ze swoją dziewczyną......" i tak dalej......
Freshu, warto kupić, żeby pooglądać czasami.

[ljc]

nie kupuj - przychylam posta xioncowi - też nie doszedłem do końca... kreska się zestarzała i straszy, a historie są chore - szkoda kasy

[yurek1]

warto - lubię udziwnione zabawy formą, a Crepax szaleje.

powiem tylko tak - wymieszałbym zawartość zbioru polskiego i angielskiego, tzn. najciekawsze są: Historia O z polskiego wydania i Emmanuelle oraz Venus In Furs z angielskiego. Justyna jest do przełknięcia, ale do klasyka, Bianca słabiutka.

[ljc]

warto - lubię udziwnione zabawy formą, a Crepax szaleje.

(...)

zechcesz rozwinąć?

[yurek1]

co mam rozwijać? jak szaleje? układ kadrów, kompozycja itd.

[ljc]

co mam rozwijać? jak szaleje? układ kadrów, kompozycja itd.

e... a kompozycja czego? i chciałbym poczytać o tym szaleństwie mniej ogólnikowo (czyli bez itd), bo sam nie dostrzegłem nijak, a chciałbym dowiedzieć się, gdzie winienem je zobaczyć...

[xionc]

e... a kompozycja czego? i chciałbym poczytać o tym szaleństwie mniej ogólnikowo (czyli bez itd), bo sam nie dostrzegłem nijak, a chciałbym dowiedzieć się, gdzie winienem je zobaczyć...

Jak to powiedzial Alf - podaj choc 12 przykladow.

[yurek1]

dajże spokój. obejrzyj sobie dowolną planszę Crepaksa i zobacz, czym różni się od przeciętnego komiksu z gatunku "ru***nie na śniadanie".
nie sądzisz, że deko za gorąco na czepianie się dla samego czepiania się?

[ljc]

dajże spokój. obejrzyj sobie dowolną planszę Crepaksa i zobacz, czym różni się od przeciętnego komiksu z gatunku "ru***nie na śniadanie".
nie sądzisz, że deko za gorąco na czepianie się dla samego czepiania się?

jakie czepiam? piszesz, że Crepax szaleje z formą i że widać to w układzie kadrów, kompozycji - nie rozumiem o czym piszesz (tego szaleństwa i jego wyznaczników wskazanych przez Ciebie), więc się pytam - potrafisz odpowiedzieć, czy znów mi udzielisz równie wyjaśniającej odp. jak poprzednio?

[yurek1]

oczekujesz szczegółowego opisania poszczególnych plansz, które uważam za ciekawe? idź do księgarni i obejrzyj sobie komiks. nie chce mi się tego opisywać.
Crepax bawi się układem kadrów i kompozycją rysunków w ramach tychże. przykładem klasyczny kadr w kształcie dziurki od klucza i oko po drugiej stronie, zbliżenia na części ciała (ujęte z intrygującej perspektywy) - takie chociażby elementy charakterystyczne dla jego komiksów. miał styl, który bezdyskusyjnie wyróżniał się spośród masy autorów komiksów erotycznych i jeśli naprawdę chcesz, żebym Ci go opisał, to sorry.

[xionc]

Ale nikt nie chce, zebys opisywal styl Crepaxa, tylko uzasadnil swoja opinie, takze dla osob, ktorzy komiksu nie widzieli i chcieliby sie czegos dowiedziec od osob, ktorzy juz go znaja. Poniewaz jestes reprezentantem mniej licznej opcji - procrepaxowej, Twoje spostrzezenia moga byc dla nich cenne, a i ja chetnie sie czegos dowiem...