Autor Wątek: Wydawnictwo Ongrys  (Przeczytany 463158 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Kijanek

  • Gość
Odp: Wydawnictwo Ongrys
« Odpowiedź #1035 dnia: Maj 24, 2017, 12:29:08 pm »
a egmont? a scream comics? a kultura gniewu? a centrala? a timof?

dlaczego te wydawnictwa nie rzucają resztek nakładów ze swoich magazynów do hurtowni, tylko mają czelność sprzedawać je na własną rękę?

sorry, ale zarzut jako "zarzut" brzmi mocno z dupy.
Tylko że z tego co kojarzę to akurat sprawa rozchodzi się o wcześniej limitowane tytuły, numerowane.
Jakoś Egmont nie wyskoczył z Hugo przewodnik na targach lub na allegro.

mgnesium

  • Gość
Odp: Wydawnictwo Ongrys
« Odpowiedź #1036 dnia: Maj 24, 2017, 12:37:57 pm »
Tylko że z tego co kojarzę to akurat spraw rozchodzi się o wcześniej limitowane tytuły, numerowane.

nie, chodziło o (rzekomo) nienumerowane egzemplarze jakiegoś wydania. ale nawet gdyby w grę wchodziły egzemplarze numerowane, nie widziałbym problemu.

Jakoś Egmont nie wyskoczył z Hugo przewodnik na targach lub na allegro.

przewodnik był limitowany, a egmont sprzedawał go zarówno na targach, jak i we własnym sklepie (podczas gdy - gasp - w dyskontach tytułu już zabrakło).

scream przywiózł na kw pięć incali (które jeszcze w weekend wylądowały na allegro), a kg miała podobno zrozumieć komiks - nikt im jakoś nie rzuca łajnem w okna.

Kijanek

  • Gość
Odp: Wydawnictwo Ongrys
« Odpowiedź #1037 dnia: Maj 24, 2017, 12:41:31 pm »
nie, chodziło o (rzekomo) nienumerowane egzemplarze jakiegoś wydania. ale nawet gdyby w grę wchodziły egzemplarze numerowane, nie widziałbym problemu.

przewodnik był limitowany, a egmont sprzedawał go zarówno na targach, jak i we własnym sklepie (podczas gdy - gasp - w dyskontach tytułu już zabrakło).

scream przywiózł na kw pięć incali (które jeszcze w weekend wylądowały na allegro), a kg miała podobno zrozumieć komiks - nikt im jakoś nie rzuca łajnem w okna.
Ale Timofowi się oberwało za niepełny preorder - Prosto z Piekła

Offline starcek

Odp: Wydawnictwo Ongrys
« Odpowiedź #1038 dnia: Maj 24, 2017, 12:43:07 pm »
[...] 
Czytam też że wydawca nagle wyskakuje z komiksami z wyczerpanego nakładu czy to na allegro czy na festiwalu, cóż też fajne podejście. [...]
Żeby była jasność - nie jest moim zarzutem, że na Targach można kupić wyczerpane tytuły, bo zwroty i paczki z dalekiego kąta magazynu to standard. A targi to doskonała okazja na wyczyszczenie nakładu do cna.
KG czy Wizuale też mieli na stoiskach tytuły, których już gdzie indziej nie uświadczysz.

Ciekawa jest po prostu polityka Ongrysa w stosunku do limitowanych, kolekcjonerskich albumów.

nie, chodziło o (rzekomo) nienumerowane egzemplarze jakiegoś wydania. ale nawet gdyby w grę wchodziły egzemplarze numerowane, nie widziałbym problemu.[...]
Nie, rzekomo, tylko nienumerowane.  To jest takie stałe już ongrysowe curiosum, że gdy ma nadwyżkę po wydrukowaniu albumu limitowanego, kolekcjonerskiego, sprzedaje resztę już poza limitem, bez numeracji, podpisów, dodatków itp. itd.

I pozwolę sobie powtórzyć pytania do wydawcy:

Kiedy na rynek wejdzie obecna kolekcjonerska Ciotka, ale już bez dodatków? Po wyczerpaniu limitowanego nakładu? Czy ten sam los spotka album Praktycznego Pana?
« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2017, 12:49:45 pm wysłana przez starcek »
- Dlaczego zawsze odpowiadacie pytaniem na pytanie?
- A jakie było pytanie?

Offline Ryba2111

Odp: Wydawnictwo Ongrys
« Odpowiedź #1039 dnia: Maj 24, 2017, 12:55:18 pm »
Wiesz w dupie mam już ten komiks, bo udało mi się go zdobyć.
Weź się zdecyduj.   


Znajdziecie mnie również na Avalon MarvelComics.pl
http://www.marvelcomics.pl/publicism/list/type/other

Kijanek

  • Gość
Odp: Wydawnictwo Ongrys
« Odpowiedź #1040 dnia: Maj 24, 2017, 01:02:06 pm »
Weź się zdecyduj.
Przeczytaj całość.
Wydawca ma czytelnika w dupie - spoko podejście. Czuję się jak za czasów Mandragory.
Najwidoczniej holcmanizm jest zjawiskiem ogólnie obowiązującym w komiksowie, czytelnik komiksów to taki idiota który weźmie wszystko co mu podsuną pod rękę, grzecznie poczeka, najgorsze że nie ma gustu i im bardziej się będzie się krzyczeć że limitowane tym bardziej weźmie się go da wyrypać.
Ciekawe czy takie samo podejście masz jak jesteś w normalnym sklepie, czy w punkcie usługowym.
@ kuba
Zawsze jest ten pierwszy raz, pytanie jak z pewnych rzeczy wybrnąć. Zabrakło elastyczności.
« Ostatnia zmiana: Maj 24, 2017, 01:12:16 pm wysłana przez Kijanek »

Offline kuba g

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 949
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • a fuel injected suicide machine
Odp: Wydawnictwo Ongrys
« Odpowiedź #1041 dnia: Maj 24, 2017, 01:09:29 pm »
Nigdy dotychczas nie poczułem się żeby Ongrys mniał mnie w dupie jako czytelnika. Ogólnie takich wydawców uświadczyłem bardzo mało a personalnie takiego tylko jednego.
perły przed wieprze

mgnesium

  • Gość
Odp: Wydawnictwo Ongrys
« Odpowiedź #1042 dnia: Maj 24, 2017, 01:14:45 pm »
Nie, rzekomo, tylko nienumerowane.  To jest takie stałe już ongrysowe curiosum, że gdy ma nadwyżkę po wydrukowaniu albumu limitowanego, kolekcjonerskiego, sprzedaje resztę już poza limitem, bez numeracji, podpisów, dodatków itp. itd.

ok, to poproszę jakieś przykłady, skoro sugerujesz cykliczność.

antresolke sobie daruj - o tym że istnieją egzemplarze nienumerowane wiadomo od 2012 roku.

Offline turucorp

Odp: Wydawnictwo Ongrys
« Odpowiedź #1043 dnia: Maj 24, 2017, 01:18:49 pm »
"Do Bydgoszczy będę jeździł, a tu nie będe kupował"

Offline starcek

Odp: Wydawnictwo Ongrys
« Odpowiedź #1044 dnia: Maj 24, 2017, 01:23:16 pm »
ok, to poproszę jakieś przykłady, skoro sugerujesz cykliczność.

antresolke sobie daruj - o tym że istnieją egzemplarze nienumerowane wiadomo od 2012 roku.
OK, dopóki wydawca nie odpisze o najnowszych albumach - mamy stałe ongrysowe curiosum.   :cool:


Do Bydgoszczu, do Bydgoszczu!
- Dlaczego zawsze odpowiadacie pytaniem na pytanie?
- A jakie było pytanie?

mgnesium

  • Gość
Odp: Wydawnictwo Ongrys
« Odpowiedź #1045 dnia: Maj 24, 2017, 01:27:50 pm »
nie, nie, nie, ja proszę o jakikolwiek przykład.

skoro istnieje curiosum, nie powinno być problemu z podaniem przynajmniej jednego.


o antresolce wiedziałeś, a przynajmniej wiedzieć mogłeś, więc jest poza zasięgiem twojego zarzutu (zakamuflowanego jako pytanie) do wydawcy.

Offline starcek

Odp: Wydawnictwo Ongrys
« Odpowiedź #1046 dnia: Maj 24, 2017, 01:43:40 pm »
Antresolka jest właśnie takim curiosum.

Masz edycję limitowaną, kolekcjonerską, numerowaną, ale ten sam album jest też sprzedawany bez numeracji i dodatków.


- Dlaczego zawsze odpowiadacie pytaniem na pytanie?
- A jakie było pytanie?

mgnesium

  • Gość
Odp: Wydawnictwo Ongrys
« Odpowiedź #1047 dnia: Maj 24, 2017, 01:47:03 pm »
ehe. nie mam więcej pytań.

Offline Ongrys

Odp: Wydawnictwo Ongrys
« Odpowiedź #1048 dnia: Maj 24, 2017, 03:52:29 pm »
Antresolka jest właśnie takim curiosum.

Masz edycję limitowaną, kolekcjonerską, numerowaną, ale ten sam album jest też sprzedawany bez numeracji i dodatków.


Skoro pisze Pan, że Antresolka w płótnie była sprzedawana bez numerów i bez dodatków, to zapewne wie Pan także, że taką wersję sprzedawał Sklep Gildia (jeden z WSPÓŁWYDAWCÓW albumu) WBREW uzgodnieniom z Ongrysem. Nie realizowanie umowy dotyczącej sprzedaży tego albumu przez Gildię było zresztą powodem czasowego wstrzymania współpracy Ongrysa z Gildią, o czym także zapewne Pan wie, bo o tym temacie pisaliśmy i mówiliśmy co jakiś czas, kiedy miało to miejsce...

Żeby była jasność - nie jest moim zarzutem, że na Targach można kupić wyczerpane tytuły, bo zwroty i paczki z dalekiego kąta magazynu to standard. A targi to doskonała okazja na wyczyszczenie nakładu do cna.
KG czy Wizuale też mieli na stoiskach tytuły, których już gdzie indziej nie uświadczysz.

Ciekawa jest po prostu polityka Ongrysa w stosunku do limitowanych, kolekcjonerskich albumów.


To ja już nie rozumiem jaki jest Pana zarzut...

Nie, rzekomo, tylko nienumerowane.  To jest takie stałe już ongrysowe curiosum, że gdy ma nadwyżkę po wydrukowaniu albumu limitowanego, kolekcjonerskiego, sprzedaje resztę już poza limitem, bez numeracji, podpisów, dodatków itp. itd.

Tak jak napisałem powyżej, egzemplarze nienumerowane sprzedawała Gildia. Jak to jest, że Ongrys chyba nigdy nie sprzedawał nienumerowanych egzemplarzy kolekcjonerskich, a jednak takie działanie jest stałym ongrysowym curiosum?

I pozwolę sobie powtórzyć pytania do wydawcy:

Kiedy na rynek wejdzie obecna kolekcjonerska Ciotka, ale już bez dodatków? Po wyczerpaniu limitowanego nakładu? Czy ten sam los spotka album Praktycznego Pana?

Limitowane wydanie "Ciotki..." ma 300 egzemplarzy. Wszystkich kadrów w komiksie "Jak ciotka Fru-Bęc" jest mniej, więc siłą rzeczy kiedyś się one skończą i zapewne wtedy będziemy sprzedawać ten album bez kadrów, jeśli oczywiście będą chętni do kupna. Nie wiem, ile rysuneczków z podręczników ma Tadeusz Baranowski - może wystarczy do wszystkich, może też się skończą wcześniej. Ci, co zakupili album teraz mają w tej samej cenie fragment oryginału, ci którzy się zagapią, dostaną album (numerowany oczywiście) bez dodatku. W jaki sposób umniejsza to całej edycji? Nie wiem.

Z Praktycznym Panem raczej nie będzie tego tematu, bo Autor miał wykonać tyle rysunków, jaki jest nakład.

Offline starcek

Odp: Wydawnictwo Ongrys
« Odpowiedź #1049 dnia: Maj 24, 2017, 05:47:06 pm »
Dziękuję bardzo za wypowiedź  - jakże stonowaną po równaniu do innych ripost wydawniczych.

Skoro "Ongrys chyba nigdy nie sprzedawał" gołej wersji kolekjonerskiej, czym był w takim razie album - płócienny Antresolki, który był dostępny na stoisku Ongrysa?  Kolejnym wydaniem, nie mającym nic wspólnego z nakładem kolekcjonerskim i nienumerowana partią sprzedawana potem niecnie przez Gildię? Z informacji udzielanych na stoisku wynikało, że jest to dokładnie ten sam album - tyle że bez numeracji i dodatków. Co za szatani byli czynni i inkasowali za niego bodajże 190 zł? Jak to ma się do albumów nienumerowanych sprzedawanych przez Gildię?
[/size]Ciekawa sprawa.  Widzę więc zadziwiającą sprzeczność w stwierdzeniu: "zapewne wtedy będziemy sprzedawać ten album bez kadrów, jeśli oczywiście będą chętni do kupna." a informacją na stronie: "[/font]Nie planujemy sprzedaży limitowanego wydania zbiorczego bez dodatków." To w końcu jak będzie? [/font]

Inni wydawcy stosowali zazwyczaj zasadę, że wydanie limitowane i kolekcjonerskie ma to do siebie, że jest unikatowe, i "goły" album nie jest możliwy do zdobycia, bo dostępny jest tylko i wyłącznie w określonym pakiecie. I sprzedaż taka - zwłaszcza bez wzmianki o tym przy edycji kolekcjonerskiej - nie powinna być chyba rynkowym standardem? Bo to jednak umniejsza wagę zwłaszcza słowa  limitowany.


Oczywiście jest jeszcze wariant zastosowany np. przez beniaminka pośród polskich wydawców czyli Wydawnictwo Fantasmagorie, które równolegle sprzedaje album numerowany, i dokładnie ten sam album, ale już bez numeracji - ale nie robi tego partyzantką "zapewne, raczej", tylko stawia sprawę od razu jasno. Ten sam album zawartość identyczna - ale tylko jeden ma ten magiczny numerek w środku.


A co do Praktycznego Pana... Użycie słowa "raczej" sugeruje chyba, że egzemplarze bez rysunków będą dostępne?

- Dlaczego zawsze odpowiadacie pytaniem na pytanie?
- A jakie było pytanie?

 

anything