Faktycznie mała różnorodność autorów. No, ale kiedyś im zabraknie Eisnera, Manary i Millera, choć z tego ostatniego to się bardzo cieszę. A tamtą Marthę to już na reklamówce przy Hard Boiled była zapowiadana, ale chyba jak pisano z powodu, że oryginalne materiały są poprawiane, te opóźnienia w wydaniu. Tak mi się marzy, żeby do MK Azzarello i Jima Lee wzięli, kupiłbym bez wachania.