Panowie, krótkie pytanie od nie zaznajomionego z Tintinem (poza Tintinem w Kongo). Od którego z tych tomów wydawanych przez Egmont zacząć, żeby się wkręcić. Tintin w Kongo nie podszedł mi ze względu na prostotę fabuły (i rasizm głównego bohatera też). Czy tego samego powinienem się spodziewać po tych nowszych opowieściach? Może jest jakiś tom przełomowy, który zmienił oblicze serii i to od niego trzeba zacząć darując sobie poprzednie części?