Wracając do "Marthy Washington". Zastanawia mnie ile sobie Egmont za nią zażyczy.
Za 424 strony Pierścienia Nibelunga płaciliśmy 150zł, za równie gruby, ale w dużym formacie i wydany w dwóch albumach ( 2xtwarda oprawa) Świat Edeny 170zł. Ja obstawiam 150zł, choć nie zdziwie jak by cena doszła to tej z Świata Edeny, w końcu wg zapowiedzi na wraku Martha Washington ma mieć 560 stron. Tak czy siak, przy zniżce 25% za takiego grubasa w kolorze nie jest chyba tragicznie? Zdążyliśmy przywyknąć przez te kilka lat do takiego stanu rzeczy. Zresztą, lepiej dostać od razu do ręki taki komiks, niż jak to było np w przypadku Strażników, czekało się na całość historii kilkanaście miesięcy.
Ja mam nadzieje, ze martha wyjdzie w grudniu, takie tomiszcze idealnie pasowaloby pod choinke
O tak, było by idealnie! Jako że dotąd egmont starał się przeplatać Plansze Europy z Mistrzami Komiksu, a na styczeń zapowidziane są Blueberry i Czyściec, jest cień nadziei. Dowiemy się na MFK.