trawa

Autor Wątek: Egmont 2009  (Przeczytany 331666 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline spinoza

Odp: Egmont 2009
« Odpowiedź #165 dnia: Październik 10, 2008, 05:40:40 pm »
Często w trakcie narzekań na wydawnictwa pada argument "zrób to sam" ;)
Pozwolę sobie analogicznie.... skoro empik to takie dranie, to nie krępuj się z otwarciem sieci księgarń, w których od wydawnictw komiksowych będziesz pobierał symboliczne sumy.
Bosze, nie ma co płakać - ostatnio dużo tu tego. Ty jęczysz w tym temacie, Zbójcerz nie może przeboleć, że przez ostatnie pół roku "nie było go w kraju" i nie załapał się na From Hell w HC.
Możemy Wam jakoś pomóc z tym przejmującym Was smutkiem?
Heh, co rozumiesz przez "symboliczną" sumę? Skoro uważasz, że pobieranie 60-procentowej prowizji jest OK, to spoko. Ja tylko chciałem nieco bronić wydawnictwa przed atakami za ceny. Jak widać, gdyby nie monopolistyczne metody empiku, ceny komiksów, i w gołe książek, mogłyby spaść na tyle, że byle małolat by je z kieszonkowego kupił. Rany, pomyśl tylko, że jeśli komiks kosztuje np 100 zł, to 60 z tego pożera empik. Tylko za pośrednictwo. Przecież to prawdziwy rozbój. Nawet alfons odpala panienkom 50% zarobku.
I nie chodzi o jęczenie. Mnie - jak godaia, czy jak się go tam odmienia - akurat stać, żeby płacić. Ale taka polityka dystrybutorów tylko zawęża krąg czytelników. A przecież zamiast sprzedać 10 takich komiksów i zarobić 600 zł, mogliby opchnąć np 100 z prowizją 20%. Komiks kosztowałby 60 zeta, a z prowizji zgarneliby prawie dwa razy tyle.

Offline tranway

Odp: Egmont 2009
« Odpowiedź #166 dnia: Październik 10, 2008, 07:18:58 pm »
Skoro uważasz, że pobieranie 60-procentowej prowizji jest OK, to spoko.
Nie rozpatruję tego w kategorii "ok" lub "nie ok". Szczerze mówiąc w ogóle nad tym nie medytuję. Albo pogodzisz się z faktem cen polskich wydań, albo będzie kupował praktycznie same oryginały, albo wygrasz w totka i te miliony poświęcisz na "krzewienie komiksu w Polsce" - bo biznesem nazwać tego nie będzie można (będziesz przecież chciał tanio, dobrze, szybko i ogólnie w pytę).
To nie nazywa się rozbój, tylko interes. A że czasem może być to wyrażenie synonimiczne to już zupełnie inna historia.

Ale taka polityka dystrybutorów tylko zawęża krąg czytelników. A przecież zamiast sprzedać 10 takich komiksów i zarobić 600 zł, mogliby opchnąć np 100 z prowizją 20%. Komiks kosztowałby 60 zeta, a z prowizji zgarneliby prawie dwa razy tyle.
Szkoda, że rozdano już nagrody Nobla w tym roku. Taki wspaniały ekonomiczny biznes plan, a nikt nie tylko nie wdrożył go w życie (z empikami na czele i setkami innych księgarń), ale nawet nie zauważył. Nie uważasz, że gdyby to było wykonalne i opłacalne to tak by się prędzej czy później już stało?

Offline ZBÓJCERZ

Odp: Egmont 2009
« Odpowiedź #167 dnia: Październik 11, 2008, 07:01:45 pm »
empik z 40% upustem wydaje się marzeniem...
widocznie coś się zmieniło, bo kilka lat temu miałem z nimi umowę na 40 proc.

Wyobrażacie sobie? 58% dla dystrybutora?
Czyli za komiks, który płacimy 100 zł Empik bierze 58 zł a wydawca 42 zł. Wynika z tego, że wyprodukowanie tego komiksu musi być na tyle tanie, że i tak się opłaca :) Szkoda tylko, że wydawca zarabia mniej niż dystrybutor - no, ale to nie nowość. W tym roku jabłka skupowali po 15 groszy za kilogram, a w sklepie płacimy nieco więcej .... :) Ot, prawa rynku.

Heh, co rozumiesz przez "symboliczną" sumę? Skoro uważasz, że pobieranie 60-procentowej prowizji jest OK, to spoko. Ja tylko chciałem nieco bronić wydawnictwa przed atakami za ceny. Jak widać, gdyby nie monopolistyczne metody empiku, ceny komiksów, i w gołe książek, mogłyby spaść na tyle, że byle małolat by je z kieszonkowego kupił. Rany, pomyśl tylko, że jeśli komiks kosztuje np 100 zł, to 60 z tego pożera empik. Tylko za pośrednictwo. Przecież to prawdziwy rozbój. Nawet alfons odpala panienkom 50% zarobku.
I nie chodzi o jęczenie. Mnie - jak godaia, czy jak się go tam odmienia - akurat stać, żeby płacić. Ale taka polityka dystrybutorów tylko zawęża krąg czytelników. A przecież zamiast sprzedać 10 takich komiksów i zarobić 600 zł, mogliby opchnąć np 100 z prowizją 20%. Komiks kosztowałby 60 zeta, a z prowizji zgarneliby prawie dwa razy tyle.

Niestety, to tak nie działa - z doświadczenia wiem, że obniżanie cen wcale nie podwyższa sprzedaży. Może jak w hipermarkecie zrobi się promocję na kurczaki to działa to tak jak opisałeś, ale niestety nie w branży wydawniczej :)

Nawet alfons odpala panienkom 50% zarobku.


hehehe romantyk - idealista :)
« Ostatnia zmiana: Październik 11, 2008, 07:08:56 pm wysłana przez ZBÓJCERZ »

Offline redevil

Odp: Egmont 2009
« Odpowiedź #168 dnia: Październik 11, 2008, 09:58:04 pm »
dopowiem co wiem

Empik kupuje książki od dystrybutorów (właściwie bierze je w komis) takich jak np. wydawnictwo Olesiejuk, do ceny podanej przez nich dolicza 38% swojej marży i wychodzi wtedy cena okładkowa wydrukowana na książce. Dla przykładu Timofowe komiksy na salon dostarcza firma polperfekt. Teraz system się zmienił i docelowo cały towar ma iść z magazynu centralnego (empikowskiego) na salony. Teoretycznie więc wydaje mi się, iż można by dowożąc towar do Mag. cent. mieć te 62% dla siebie. Omijając pośrednika, czyli taki polperfekt

oczywiście robi się zwroty - nic nie leży dłużej na półce niż bodajże 12 tyg(nawet jeśli zrobi drogę salon-magazyn-salon), dodatkowo za każdy uszkodzony towar płaci Empik - przeważnie przecenia go i sprzedaje


i tak na koniec - każdy sprzedawca w Empiku ma prawo dać 10% rabatu, podstawą jest uszkodzenie towaru, bądź status stałego klienta - przy odpowiednim podejściu uszkodzeniem może być każda drobna rysa, z 10% nikt nikogo nie rozlicza
« Ostatnia zmiana: Październik 12, 2008, 07:52:24 am wysłana przez redevil »

Offline DaryW

Odp: Egmont 2009
« Odpowiedź #169 dnia: Październik 11, 2008, 10:28:54 pm »
dopowiem co wiem

Empik kupuje książki od dystrybutorów (właściwie bierze je w komiks)

wiem mod skasuje ten post, ale nie mogę się powstrzymać

dalej
komik-s

inne propzycje... :D

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: Egmont 2009
« Odpowiedź #170 dnia: Październik 12, 2008, 04:47:56 pm »
Nie uważasz, że gdyby to było wykonalne i opłacalne to tak by się prędzej czy później już stało?

Niekoniecznie. Zgaduje, ze nie jestes przedsiebiorca? :)

Wiele firm odnioslo sukces, wlasnie dlatego, ze zastosowaly strategie, ktorej nikt oprzed nimi nie wyprobowywal. Np. Penguin - zaczal sprzedawac ksiazki po 10 centow, kiedy konkurencja zadala 5 USD - teraz to jedno z wiekszych wydawnictw.
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline tranway

Odp: Egmont 2009
« Odpowiedź #171 dnia: Październik 12, 2008, 06:42:39 pm »
Moja wypowiedź dotyczy rynku komiksowego w Polsce, który niejednokrotnie pokazał nam, że nie ma w nim miejsca na szaleństwa.
Nie zaprzeczam, iż "do odważnych biznes należy". Ale komiksy u nas to nie biznes....

Offline kingquest

Odp: Egmont 2009
« Odpowiedź #172 dnia: Październik 12, 2008, 08:57:33 pm »
Cytuj
Ale komiksy u nas to nie biznes....

To już raczej nieaktualne stwierdzenie.
Bo  gdyby komiksy nie były biznesem, to wątpie, żeby z roku na rok przybywało wydawnictw i tytułów, a MFK wyglądałoby tak jak w tym roku.
Czasy się zmieniły, rynek się rozszerzył, w Łodzi usłyszałem z ust wydawców, że teraz osiągneliśmy już poziom zbliżony do niemieckiego, więc starczy tego pier*olenia jak to jest źle.

Offline tranway

Odp: Egmont 2009
« Odpowiedź #173 dnia: Październik 12, 2008, 09:15:01 pm »
starczy tego pier*olenia jak to jest źle
Po pierwsze: nie pier*ole.
Po drugie: nie twierdzę, że jest źle. Odpisywałem na post Spinozy, który płakał nad cenami komiksów, które to podbijane są przez bezwzględne księgarnie.
Po trzecie: mówiąc biznes mam na myśli prawdziwe pieniądze (zyski). Życzę tego wszystkim wydawnictwom, ale szczerze wątpię by one (już?) były.
Po czwarte: wydawnictw może i przybywa, ale po prawdzie bardzo mała liczba to wydawnictwa z prawdziwego zdarzenia. Cała reszta to "takie dziwne twory, co to od czasu do czasu coś wydadzą".

Offline graves

Odp: Egmont 2009
« Odpowiedź #174 dnia: Październik 12, 2008, 10:09:55 pm »
Kingquest nie nakręcaj się tak. Do cenzurowanego przeklinania trzeba mieć podstawy - tutaj ich brak. Nic nie usprawiedliwia Twojego napastliwego postu.
Jak słyszałeś dorównaliśmy prawie do Niemców - bo tam rynek nieco podupadł. Poza tym jak również zapewne słyszałeś na panelu - w sporo wydawców robi to "po pracy" tylko i wyłącznie traktując wydawanie jako hobby, a Ci nowi co wydają jako zarobek - nie kryli tego, że jak się "biznes" nie sprawdzi - bez żalu zwiną manatki, bo na straty ich nie stać. Przez ten rynek przewinęło się już dużo wydawnict - małych i dużych i... tylko Egmont jest stały.
Komiksy w Polsce to nie biznes. W kraju ponad 38 mln mieszkańców - kilka tysięcy nakładu - to nie jest biznes.
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Egmont 2009
« Odpowiedź #175 dnia: Październik 12, 2008, 10:18:46 pm »
a Ci nowi co wydają jako zarobek - nie kryli tego, że jak się "biznes" nie sprawdzi - bez żalu zwiną manatki, bo na straty ich nie stać.
Chodzi pewnie o Muchę, tak? Mógłbyś napisać coś więcej na ten temat?

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: Egmont 2009
« Odpowiedź #176 dnia: Październik 13, 2008, 12:29:19 am »
Kingquest nie nakręcaj się tak. Do cenzurowanego przeklinania trzeba mieć podstawy - tutaj ich brak. Nic nie usprawiedliwia Twojego napastliwego postu.
Jak słyszałeś dorównaliśmy prawie do Niemców - bo tam rynek nieco podupadł. Poza tym jak również zapewne słyszałeś na panelu - w sporo wydawców robi to "po pracy" tylko i wyłącznie traktując wydawanie jako hobby, a Ci nowi co wydają jako zarobek - nie kryli tego, że jak się "biznes" nie sprawdzi - bez żalu zwiną manatki, bo na straty ich nie stać. Przez ten rynek przewinęło się już dużo wydawnict - małych i dużych i... tylko Egmont jest stały.
Komiksy w Polsce to nie biznes. W kraju ponad 38 mln mieszkańców - kilka tysięcy nakładu - to nie jest biznes.

Ja tak zrozumialem post Kingquesta, ze ta ocenzurowana czesc byla czescia cytatu, wiec ani nie odnosila sie do nikogo z forum, ani nie byla zupelnie nieuzasadniona.

Co do nakladow - ja bym nie przesadzal na ich podstawie czy cos jest biznesem czy nie. Jak dla mnie - wszystko na czym sie zarabia (wiecej niz na obligacjach) jest biznesem. Inaczej dojdziemy do dziwnego wniosku, ze nasi wydawcy dzialaja hobbystycznie. :)
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

godai

  • Gość
Odp: Egmont 2009
« Odpowiedź #177 dnia: Październik 13, 2008, 08:02:58 am »
xionc: większość panelu właśnie to zadeklarowała :D

Offline graves

Odp: Egmont 2009
« Odpowiedź #178 dnia: Październik 13, 2008, 08:50:03 am »
Chodzi pewnie o Muchę, tak? Mógłbyś napisać coś więcej na ten temat?

Na panelu nie było nikogo z "Muchy". Muszę sprawdzić notatki, które robiłem, ale wydaje mi się, że to było stwierdzenie wydawnictwa, które od roku jest na rynku - Sutoris (?)
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

Offline ZBÓJCERZ

Odp: Egmont 2009
« Odpowiedź #179 dnia: Październik 13, 2008, 10:14:36 am »
To już raczej nieaktualne stwierdzenie.


jeśli w 40 milionowym państwie wychodzą komiksy w nakładzie 3000 egz. to naprawdę nie jest dobrze. Też słyszałem o tym, że nasz rynek jest porównywalny do niemieckiego - nie bardzo mi się chce w to wierzyć... A jeśli tak jest to nie oznacza to, że u nas nie jest źle, ale że Niemczech też jest fatalnie...