Ajaj, trudny wybór.
Silent Hill, czyli dopracowane fabuły, świetny klimat zupełnego osamotnienia, dobrze nakreślone postacie drugoplanowe, projekty potworów powodujące opad szczęki (zwłaszcza w dwójce), rewelacyjna ścieżka dźwiękowa i ściskanie w dołku, gdy słychać syreny
czy
Final Fantasy - nastolatkowie z przerysowanymi osobowościami ratują świat walcząc z kaktusami
No nie wiem, nie wiem. Chyba jednak Silent Hill