Autor Wątek: HARD komiks roku  (Przeczytany 32416 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dembol_

Odp: HARD komiks roku
« Odpowiedź #45 dnia: Październik 22, 2008, 09:52:08 pm »
O!
Mój!
Boże!
Muszę to mieć.
W trakcie przeglądania udostępnionych 3 stron popłakałem się ze śmiechu.

Offline bąbielek

Odp: HARD komiks roku
« Odpowiedź #46 dnia: Październik 22, 2008, 09:55:01 pm »
"piękna niebieskooka"

Klick me up, klick me down.

Offline JAPONfan

Odp: HARD komiks roku
« Odpowiedź #47 dnia: Październik 22, 2008, 10:05:20 pm »
Ale co wy? Ze niby Słonimski i Tuwim by napisali HARD-a?
"... a ja cie za zwykła k***ę miałem" pasuje

Offline Mysza_

Odp: HARD komiks roku
« Odpowiedź #48 dnia: Październik 22, 2008, 10:20:33 pm »
Rybb, gadasz jak stary dziad.
Dobry absurd nie jest nigdy zły bez względu na wiek.

Offline Jarek Obważanek

Odp: HARD komiks roku
« Odpowiedź #49 dnia: Październik 23, 2008, 09:23:29 am »
Dobry absurd w "Hard" to jest oksymoron.
WRAK.PL - Komiksowa Agencja Prasowa

Offline Mysza_

Odp: HARD komiks roku
« Odpowiedź #50 dnia: Październik 23, 2008, 09:44:39 am »
Hard jest jak film klasy b o nindżach z lat 70tych. wiesz,że to mega głupie ale oglądasz dalej i lejesz bo to aż tak głupie, że oczu oderwać nie można. coś jak małpa żonglująca 3 delfinami albo delfin przebrany za małpę (absurd "mode on").

Offline Tencz

Odp: HARD komiks roku
« Odpowiedź #51 dnia: Październik 23, 2008, 01:39:01 pm »
Albo Mysza… znaczy się – mysz żonglująca śledziami.

Czy ten oftop, trochę nie za dalkeko odszedł.
graves
« Ostatnia zmiana: Październik 23, 2008, 02:05:39 pm wysłana przez graves »

Offline Mefisto76

Odp: HARD komiks roku
« Odpowiedź #52 dnia: Październik 25, 2008, 08:48:56 am »

 Ja mam pytanie - wiecie coś o "Hard 2" ? Aż się prosi o kontynuację!
I'm wreck, I'm sleaze, I'm ROCK N'ROLL DISEASE!

Offline Tencz

Odp: HARD komiks roku
« Odpowiedź #53 dnia: Październik 25, 2008, 11:02:49 am »
Ja mam pytanie - wiecie coś o "Hard 2" ? Aż się prosi o kontynuację!

Słabo sprawdziłeś poprzednie posty.

Taką ciekawostkę dostałem przed chwilą na skrzynkę(...):
"(...)Cały czas powstaje komiks HARD II. Co jakiś czas postaram się pokazać Wam,
niektóre z jego stron lub kadrów".

(musiałem zmienić nawiasy kwadratowe na okrągłe, inaczej wycinało resztę cytatu)
« Ostatnia zmiana: Październik 25, 2008, 11:23:41 am wysłana przez Tencz »

Offline Mefisto76

Odp: HARD komiks roku
« Odpowiedź #54 dnia: Październik 25, 2008, 11:04:21 am »
Słabo sprawdziłeś poprzednie posty.

To chyba słabo jest gdzies napisane, bo dalej nie widzę...
I'm wreck, I'm sleaze, I'm ROCK N'ROLL DISEASE!

Offline Mefisto76

Odp: HARD komiks roku
« Odpowiedź #55 dnia: Grudzień 28, 2008, 09:29:43 am »
 Po dwóch miesiącach temat odżywa! HARD 2 SIę SZYKUJE! 8)

 Czy Was też zastanawia co wspólnego z zaprezentowaną własnie planszą ma treść pierwszej części?  :D
I'm wreck, I'm sleaze, I'm ROCK N'ROLL DISEASE!

Offline arcz

  • Kawaler Bractwa Św. Jerzego
  • ****
  • Wiadomości: 449
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
    • BICEPS!
Odp: HARD komiks roku
« Odpowiedź #56 dnia: Grudzień 28, 2008, 09:34:22 am »
Hehehe, nie no, boska :)
Jestem jeszcze w plecy z jedynką, ale muszę nadrobić jak nic.
Wie ktoś, czy mają to w CK?

Offline Ziemniakento

Odp: HARD komiks roku
« Odpowiedź #57 dnia: Grudzień 28, 2008, 01:37:50 pm »
Po obejrzeniu jednej planszy, już pewnie każdy wie co będzie dalej. :p

Offline Daniel Chmielewski

Odp: HARD komiks roku
« Odpowiedź #58 dnia: Grudzień 28, 2008, 04:24:05 pm »
Przenoszę swoją świętą wojnę o dobre imię Hard z bloga na forum. Replika w dyskusji toczącej się pod moją blogową recenzją Hard:

W ogóle to trzeba by znaleźć jakieś naukowe opracowania estetyki pulpowej, jeśli takowe są w języku polskim. Może to by nam pozwoliło na zbadanie takich komiksów jak Hard, czy wydane przez timofa Serce wilkołaka lub stare dobre Klosy we właściwym kontekście (chociaż nie szukałbym zbyt wielu czynników wspólnych między pierwszymi dwiema wymienionymi pozycjami, a ostatnią - bo jej pulpowość w dużej mierze była narzucona z zewnątrz, a jej wartość jest głównie sentymentalna).

Wydaje mi się, że po pierwsze, pulpowe prace, tak literackie, jak i komiksowe, w tej całej swojej grafomanii są wyjątkowo szczere - a jednocześnie mają konkretną strukturę fabularną z początkiem, rozwinięciem i zakończeniem. To je odróżnia od fristajlowych eksperymentów robionych na żywca, które są mozaiką gagów lub zbiorem sytuacji, ale bez jakiejkolwiek spójnej konstrukcji.

Prace te mają przez tkwiącą w nich szczerość potencjał. Wykorzystują to tzw. profesjonalni twórcy, jak Tarantino, czy Moore w Watchmen (zważ na opowiadanie o żeglarzu). Hard z lepszymi rysunkami i dopracowanymi dialogami byłby hitem. A gdyby jeszcze wcisnąć jakiś joyce'owski monolog wewnętrzny, na tym szkielecie moglibyśmy stworzyć poważany komiks intelektualno-pornograficzny.

Według mnie Biniek w swoim komiksie intuicyjnie natrafia na obszar fantazji o seksu w brudzie, w miejscu publicznym (gdzie dla obu stron możliwość nakrycia staje się dodatkową podnietą), zaufanie nieznajomemu (umawianie się na seks przez internet bez wysyłania sobie zdjęć i spotykaniu się w mieszkaniu jednej z osób).

Bo ten komiks w dużej mierze jest o fantazjach tej kobiety. Ona swoim ubiorem sugeruje na poziomie symbolicznym, że to jest jej sen, w którym ona pragnie tego, co ją czeka.

Równocześnie, przez monolog wewnętrzny "oprawcy" mamy ciągnący się jednocześnie drugi wątek - męskiej fantazji sadomasochistycznej (bo on albo sam sobie musi tym ostatnim czynem zadać ból, albo może ma atrapę, która jednak symuluje ból, jak w grze komputerowej).

Ostatnim elementem, tym łączącym ich fantazje, jest pośrednik. Pionek, którym oboje grają, ona w swoich fantazjach tworzy faceta w zielonej kurtce. To jest jej opór, a jednocześnie taniec godowy wobec "oprawcy". Ten z kolei pozbywając się kolesia w zielonej kurtce, łamie wewnętrzny opór dziewczyny - kończy się gra wstępna. Mogą dokończyć już wspólną fantazję w pokątnym, brudnym miejscu, gdy tuz za ścianą mają innych ludzi.

Można mi zarzucić, że nadinterpretuję. Pewnie sam Biniek nie potrafiłby tak tego przedstawić. Ale o to mi chodzi w tej szczerości pulpy. I dlatego tacy twórcy jak Moore, czy Tarantino się za nią biorą. Bo już wszystko tam jest. Tylko trzeba odpowiednio przedstawić, by "wyrafinowana kulturalnie" publiczność to doceniła.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 28, 2008, 04:44:46 pm wysłana przez Daniel Chmielewski »
Think for one f... second. What don't you f... understand?!

Offline Kiamil

Odp: HARD komiks roku
« Odpowiedź #59 dnia: Grudzień 28, 2008, 04:52:17 pm »
Ależ oczywiście.
Ale nie zmienia to faktu, że ten komiks wywołuje zwijanie się ze śmiechu na podłodze (Holcmana powstrzymała tylko mała przestrzeń przedziału). Oczywiście, że to komiksowy odpowiednik pulpy, XIX-wiecznej literatury jarmarcznej, pieśni dziadowskich i czego tam jeszcze.
Ale to znaczy, że to temat dla zachwytów dla socjologów i badaczy historii kultury, a nie dla (nie)normalnych odbiorców, takich jak my. Dla nas to będzie atrakcyjne i pozytywnie odjechane, gdy weźmie się za to jakiś komiksowy Tarantino, Lynch, czy nawet lokalny Minkiewicz.
amil M. Śmiałkowski
www.slowem.pl