trawa

Autor Wątek: The Walking Dead/Żywe Trupy  (Przeczytany 148938 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Itachi

Odp: The Walking Dead/Żywe Trupy
« Odpowiedź #210 dnia: Luty 05, 2014, 06:42:12 pm »

Offline maximumcarnage

Odp: The Walking Dead/Żywe Trupy
« Odpowiedź #211 dnia: Luty 05, 2014, 06:48:53 pm »

Offline Itachi

Odp: The Walking Dead/Żywe Trupy
« Odpowiedź #212 dnia: Luty 05, 2014, 06:52:03 pm »
No tak, ale zapowiedziany dodruk 9 tomu się sprawdził. Dowiedzieliśmy się tego w ten sam sposób, więc na 100% będzie. Szybko się uwinęli :wink:

Offline Itachi

« Ostatnia zmiana: Luty 11, 2014, 02:45:50 pm wysłana przez Itachi »

Offline Julek_

Odp: The Walking Dead/Żywe Trupy
« Odpowiedź #214 dnia: Luty 17, 2014, 10:03:08 pm »
Twórcy komiksowego wcielenia „The Walking Dead” pod koniec piątego tomu zostawili swojego czytelnika z wieloma pytaniami i kilkoma naprawdę mocnymi scenami, które miały prawo utkwić w pamięci. Mimo wszystko oceniłem ten tom niżej, niż czwarty, ponieważ pojawiło się kilka wątków, które zupełnie nie przypadły mi do gustu. Pojawiło się więc pytanie: czy szósta odsłona tego komiksowego tasiemca ponownie wzniesie się na poziom, do którego przyzwyczaił nas Robert Kirkman? Niestety, nie jestem tego taki pewien.

O piątym tomie "Żywych trupów" pisze Krzysiek Tymczyński

http://kolorowezeszyty.blogspot.com/2014/02/1535-zywe-trupy-t05-to-bolesne-zycie.html#more

Offline Nick Jackolson

Odp: The Walking Dead/Żywe Trupy
« Odpowiedź #215 dnia: Luty 20, 2014, 08:02:33 am »
Witka,

to jest dalszy ciąg trupów w stosunku do Compediów?


seria kosmicznie wciąga :) czekanie na Compendium 3 to by była masakra :)

Offline Anionorodnik

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 255
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sebastian Smolarek
Odp: The Walking Dead/Żywe Trupy
« Odpowiedź #216 dnia: Luty 20, 2014, 08:52:45 am »
Nie, to jest wydanie HC.

W Stanach seria TWD jest wydawana w kilku wersjach:
  • comiesięczne zeszyty,
  • tradepaperbacki - każdy zbiera po 6 zeszytów - to jest wydanie jakie dostajemy od Taurusa,
  • hardcovery - każdy zbiera po 12 zeszytów,
  • omnibusy - każdy zbiera po 24 zeszyty,
  • compendia - każdy zbiera po 48 zeszytów.
http://walkingdead.wikia.com/wiki/Cover_Gallery

Chyba, że chodzi ci o to czy tom, którego okładkę wstawiłeś jest kontynuacją drugiego compendium. W takim wypadku tak. TWD Book 9 HC zaczyna się od zeszytu #97 czyli dokładnie tam gdzie skończyło się compendium nr 2. W trejdach kontynuację masz od tomu 17 pt. "Something to Fear".
« Ostatnia zmiana: Luty 20, 2014, 03:26:25 pm wysłana przez Anionorodnik »

Offline Nick Jackolson

Odp: The Walking Dead/Żywe Trupy
« Odpowiedź #217 dnia: Luty 20, 2014, 11:57:41 am »
Nie, to jest wydanie HC.

W Stanach seria TWD jest wydawana w kilku wersjach:
  • comiesięczne zeszyty,
  • tradepaperbacki - każdy zbiera po 6 zeszytów - to jest wydanie jakie dostajemy od Taurusa,
  • hardcovery - każdy zbiera po 12 zeszytów,
  • omnibusy - każdy zbiera po 24 zeszyty,
  • compendia - każdy zbiera po 48 zeszytów.
http://walkingdead.wikia.com/wiki/Cover_Gallery

Chyba, że chodzi ci o to czy tom, którego okładkę wstawiłeś jest kontynuacją drugiego compendium. W takim wypadku tak. TWD Book 9 HC zaczyna się od zeszytu #97 czyli dokładnie tam gdzie skończyło się compendium nr 2. W trejdach kontynuację masz od tomu 17 pt. "A Larger World".

Hhe no jasne, że chodziło mi o kontynuacje historii. Myślałem, że to oczywiste po napisaniu " o czekaniu na comepndium 3":) tak czy siak dzięki

Offline Itachi

Odp: The Walking Dead/Żywe Trupy
« Odpowiedź #218 dnia: Marzec 01, 2014, 02:09:23 pm »
Doczytałem w końcu Żywe Trupy do 18 tomu. Niestety, ale z każdym numerem jest coraz gorzej. Akcja krąży w jednym miejscu, nowa grupa, bitwa, nowa grupa, nawalanka...brakuje dosłownie wszystkiego.
Do 10 tomu jeszcze wyglądało to jakoś obiecują, dalej nuda i jeszcze więcej nudy. Nawet śmierć Glena i Abrahamawydaje się mocno niepotrzebna, latające flaki i przemoc bez żadnej wartości dodatniej. W sumie to szkoda, widać brak pomysłu na dalszą akcję, może w numerach 19-20 zostanie przełamana ta konwencja. W końcu nadciąga wojna!
« Ostatnia zmiana: Marzec 01, 2014, 06:16:12 pm wysłana przez graves »

Offline pioma10

Odp: The Walking Dead/Żywe Trupy
« Odpowiedź #219 dnia: Marzec 01, 2014, 10:23:08 pm »
...może w numerach 19-20 zostanie przełamana ta konwencja. W końcu nadciąga wojna!
Wojna będzie w 20 i 21.

Offline adro

Odp: The Walking Dead/Żywe Trupy
« Odpowiedź #220 dnia: Marzec 01, 2014, 10:31:57 pm »
No niestety przychylam sie do posta Itachi. Mam nadzieje, ze ta seria jeszcze sie nomen omen ozywi i wyda z siebie jakies ciekawe tchnienie. Kupuje ta serie, zeby miec calosc, ale przestalo mnie to juz wszystko rajcowac. chcialem juz przerwac kupowanie, ale jeszcze zaczekam, zobaczymy.  Mam nadzieje, ze autor ma jakis plan, jesli chodzi o zakonczenie trupow. Nie chcialbym trupiej, brazylijskiej telenoweli. :???:
pzdr 
« Ostatnia zmiana: Marzec 01, 2014, 10:35:06 pm wysłana przez adro »
tylko cisza i spokoj moga nas uratować
ALIVE AND KICKING!!!
King of Pop is dead... :(:(
Czesc Semicowi, to JUZ 20 lat!!!!
Czesc Prezydentowi RP i Jego Malzonce!!!
Czesc wszystkim poleglym pod Smolenskiem Bohaterom!!!

Offline hans

Odp: The Walking Dead/Żywe Trupy
« Odpowiedź #221 dnia: Marzec 01, 2014, 11:58:21 pm »
Mam nadzieje, ze autor ma jakis plan, jesli chodzi o zakonczenie trupow. Nie chcialbym trupiej, brazylijskiej telenoweli. :???:

Plan na zakończenie nie wyklucza trupiej, brazylijskiej telenoweli.
Z tego, co Kirkman mówi, to plan na zakończenie ma. Wie też kiedy to się stanie: w momencie, gdy seria przestanie być popularna :)

Offline Anionorodnik

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 255
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sebastian Smolarek
Odp: The Walking Dead/Żywe Trupy
« Odpowiedź #222 dnia: Marzec 02, 2014, 02:34:22 am »
Kupuje ta serie, zeby miec calosc, ale przestalo mnie to juz wszystko rajcowac. chcialem juz przerwac kupowanie, ale jeszcze zaczekam, zobaczymy.  Mam nadzieje, ze autor ma jakis plan, jesli chodzi o zakonczenie trupow. Nie chcialbym trupiej, brazylijskiej telenoweli. :???: ??: ??:
pzdr 

Tutaj.



W sumie to szkoda, widać brak pomysłu na dalszą akcję, może w numerach 19-20 zostanie przełamana ta konwencja. W końcu nadciąga wojna!

Czytam serię w oryginalnych zeszytach. W oryginale dlatego, że Kirkman planuje tworzyć ją jeszcze przez co najmniej 20 lat, a nie mam gwarancji, że Taurus tak długo utrzyma się na rynku.  :lol:  W zeszytach dlatego, że niepodoba mi się brak ich okładek w wydaniach zbiorczych, no i po to żeby poczytać sobie listy czytelników. Może w końcu sam coś skrobnę, bo dwunastoczęściowa historia "All Out War" na razie nie spełnia moich rozdmuchanych oczekiwań.  :neutral:


"Something to Fear" (tom 17) naprawdę mnie podekscytowało. Nie pamiętam kiedy ostatnio byłem tak poruszony przy czytaniu komiksu jak w czasie lektury zeszytu #100. To co się w nim stało było naprawdę wstrząsające i czytałem ten zeszyt na wstrzymanym oddechu. Niby w serii nie brakowało dotąd mocnych scen, ale ta przebiła je wszystkie. Po przeczytaniu tego komiksu byłem jeszcze dłuższą chwilę w szoku.

"What Comes After" (tom 18) nadal czytałem z dużym zaciekawieniem. Przybliżenie postaci Negana, który nie raz zaskakuje zachowaniem innym niż można by się spodziewać w danej sytuacji oraz pokazanie siedziby jego grupy i tego jakie zasady w niej panują podtrzymywało moje zainteresowanie i sprawiało, że z niecierpliwością czekałem na tytułowe "co się stanie później".

"March to War" (tom 19) pokazało zawiązywanie się sojuszy miedzy trzema społecznościami, rozstawianie pionków na szachownicy i przygotowania do nadciągającej prawdziwej wojny. Ruszyła machina promocyjna, Kirkman zarzekał się, że to będzie najbardziej epicka historia serii. Moje oczekiwania skoczyły pod sufit.


No i przyszła "All Out War" (tomy 20-21) i gdzie ta wojna? To raczej wojenka, burza w szklance wody.  Po 8 z 12 rozdziałów czuję się oszukany. Spodziewałem się galopującego na złamanie karku tempa, trzymającej w napięciu bitwy na kilku frontach na raz, piorunujących zwrotów akcji i sporej ilości zgonów, ale nie dostałem tego wcale (ok, może nie wcale, ale zdecydowanie za mało). Historia zbliża się już ku końcowi, a ja mam wrażenie jakby dopiero się zaczynała i przydałoby się jeszcze rozciągnąć wojnę na następne 12 zeszytów. Niestety "Made to Suffer" (tom 8 ) wciąż jest tym najbardziej kozackim, najlepszym fragmentem serii. W sumie problemem nie jest to, że "All Out War" jest słaba, ale to że Kirkman zdecydowanie przehajpował ten event. Gdybym nie czytał co zeszyt o tym jaka ta historia będzie zajebista to nie spodziewałbym się nie wiadomo czego i podszedłbym do niej jak do kolejnego standardowego wycinka serii, niewybijającego się ponad poziom kilku wcześniejszych i byłbym zadowolony.

Nie mniej jednak czytam dalej. Pocieszam się tym, że komiks i tak jest lepszy niż serial. Seria nadal ma potencjał. Stworzenie siatki osad wokół Waszyngtonu daje dużo ciekawych możliwości na przyszłość.
« Ostatnia zmiana: Marzec 02, 2014, 03:19:46 am wysłana przez Anionorodnik »

Offline Itachi

Odp: The Walking Dead/Żywe Trupy
« Odpowiedź #223 dnia: Marzec 02, 2014, 10:07:04 am »
"Something to Fear" (tom 17) naprawdę mnie podekscytowało. Nie pamiętam kiedy ostatnio byłem tak poruszony przy czytaniu komiksu jak w czasie lektury zeszytu #100. To co się w nim stało było naprawdę wstrząsające i czytałem ten zeszyt na wstrzymanym oddechu. Niby w serii nie brakowało dotąd mocnych scen, ale ta przebiła je wszystkie. Po przeczytaniu tego komiksu byłem jeszcze dłuższą chwilę w szoku.

Scena mocna, ale to chyba raczej z racji tego, że ginie jeden z głównych bohaterów, którego poznaliśmy już na samym początku. Decyzja o opuszczeniu obozu przez Ricka była bardzo nierozsądna, skoro wiedzieli, że na 100% ich obserwują.

"What Comes After" (tom 18) nadal czytałem z dużym zaciekawieniem. Przybliżenie postaci Negana, który nie raz zaskakuje zachowaniem innym niż można by się spodziewać w danej sytuacji oraz pokazanie siedziby jego grupy i tego jakie zasady w niej panują podtrzymywało moje zainteresowanie i sprawiało, że z niecierpliwością czekałem na tytułowe "co się stanie później".

Postać Negana ciekawa, obsadzona w wielu nieszablonowych sytuacjach, widać że gościowi brakuje piątej klepki. Jednak dla mnie to jednak rozczarowanie, ponieważ Kirman korzysta z tych samych schematów. Do pewnego czasu zagrożenie płynęło ze strony Gubernatora, w następnych tomach na poznawaniu kolejnych mniejszych-większych zbiorowości, a teraz ponownie kolejny psychol, któremu udało się podporządkować ludzi. Wygląda to troszkę tak:
- wymyślenie głównego antagonisty
- robi się nudno? dodam nową grupę ocalałych, zawsze to kilka rozdziałów więcej
- znowu robi się nudno? trzeba kogoś zabić
- i ponownie powtarzamy schemat

"March to War" (tom 19) pokazało zawiązywanie się sojuszy miedzy trzema społecznościami, rozstawianie pionków na szachownicy i przygotowania do nadciągającej prawdziwej wojny. Ruszyła machina promocyjna, Kirkman zarzekał się, że to będzie najbardziej epicka historia serii. Moje oczekiwania skoczyły pod sufit.

Miałem podobne odczucia, mimo wszystko od 3-4 tomów wszystko wskazywało na to, że bez konfrontacji się nie obejdzie. Tomu 19 jeszcze nie czytałem, jednak mam nadzieję, że jednak kilka wątków zostanie pokierowanych we właściwym kierunku.

No i przyszła "All Out War" (tomy 20-21) i gdzie ta wojna? To raczej wojenka, burza w szklance wody.  Po 8 z 12 rozdziałów czuję się oszukany. Spodziewałem się galopującego na złamanie karku tempa, trzymającej w napięciu bitwy na kilku frontach na raz, piorunujących zwrotów akcji i sporej ilości zgonów, ale nie dostałem tego wcale (ok, może nie wcale, ale zdecydowanie za mało). Historia zbliża się już ku końcowi, a ja mam wrażenie jakby dopiero się zaczynała i przydałoby się jeszcze rozciągnąć wojnę na następne 12 zeszytów.

Czyli dalej też bez rewelacji? Spodziewałem się, że najbliższe tomy wybiją się ponad przeciętny stan :???: ??: ??: ??: ??: :

Niestety "Made to Suffer" (tom 8 ) wciąż jest tym najbardziej kozackim, najlepszym fragmentem serii.

Popieram, zdecydowanie najlepszy tom. Ogólnie historia ewoluuje do tego tomu, później jest już tylko gorzej i zaczyna wiać nudą. Wiadoma scena z Lori i Judy jest bez wątpienia najbardziej przerażającą i bezwzględną z Żywych Trupów. Do tego ich śmierć jest winą ludzi, a nie zombiaków.

Edit: Nie mam pojęcia, dlaczego wszystkie wypowiedzi się złączyły skoro za każdym razem zaczynałem i kończyłem cytować :???: :
« Ostatnia zmiana: Marzec 02, 2014, 01:33:35 pm wysłana przez Itachi »

Offline Anionorodnik

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 255
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sebastian Smolarek
Odp: The Walking Dead/Żywe Trupy
« Odpowiedź #224 dnia: Marzec 02, 2014, 01:29:28 pm »
Edit: Nie mam pojęcia, dlaczego wszystkie wypowiedzi się złączyły skoro za każdym razem zaczynałem i kończyłem cytować :???: :
Pewnie zgubiłeś gdzieś ukośnik, albo niepotrzebnie dałeś spację i teraz masz na końcu o jedno "[/ quote]" za dużo.  :wink:
« Ostatnia zmiana: Marzec 02, 2014, 01:35:05 pm wysłana przez Anionorodnik »