wilk napisał:
Mam nadzieje, ze nikogo nie uraze (bo ostatnio na forum Polacy to drazliwy temat ), ale przyszlo mi namysl, ze gdyby Erotyczne zwierzenia narysowal miernie utalentowany nastolatek to efekt bylby podobny.
O właśnie to jest istota problemu! (...) Ale gdyby *dokładnie to samo* narysowal jakiś zupełny amator i nikomu nieznany nastolatek i pokazal gdzieś (gdziekolwiek - np. w internecie, na forum) wszyscy od razu zaczęliby biadolić że nie umie rysować i żeby wziął się lepiej do łopaty a nie do rysunku. (a najlepiej zeby najpierw narysował coś realistycznego żeby udowodnił, że w ogole umie rysować).
Myślę, że Ty i paru innych na pewno zaczęło by tak właśnie biadolić.
1. Co do nastolatków: Gdyby efekt był podobny, to uznałbym, że to nastolatek z przyszłością. Nawiasem mówiąc, w komiksie kontra AIDS jest kilka prac amatorskich, które czyta się równie dobrze (jak nie lepiej) niż niektóre komiksy zaproszonych twórców. Najwyraźniej mamy odbiorniki nastawione na trochę co innego w komiksach. A wracając do Kozy, w tych jego rysunkach naprawdę coś jednak jest. Odwołując się do autorytetów
, Śledziu w recenzji Produktowej też zajarał się Kozą i stwierdził, że trzeba mieć ogromna wrażliwość, żeby tak rysować. (Nie, żebym szczególnie przejmował się sądami estetycznymi Śledzia, ale skoro sie ze mna zgadza
)
2. Zresztą pierwszy raz w życiu zobaczyłem komiks Kozy w Żbiku i nie miałem pojęcia, kto to jest, a od razu trafił u mnie do Top 3 tej antologii. Później na Darcy Komiks w Wawie wisiała gdzieś w kącie jego Próżnia i też strasznie mnie i moją dziewczynę zajarała. Nie rozumiem, zreszta jak można w ogóle podejrzewać, że to miało być w zamierzeniu realistyczne, przecież ta niedbałość jest ostentacyjna.
Wydaje mi się, że sporo po prostu zależy od tego jaki rodzaj oczekiwań masz wobec rysunku. Jeśli oczekujesz zgodności z perspektywą liniową i realistycznego światłocienia to wiadomo, że spodobają ci się inne rzeczy, ale warto mieć śwadomość, że to tylko jedna z możliwych konwencji, nie zawsze lepsza od innych. Ostatnio np. bardzo mnie zaskoczyło, jak się dowiedzialem, że w starożytnym Egipcie nie widziano potrzeby przedstawiania rzeczy takimi jak wyglądają, bo to jest rzecz ulotna, zależna od kierunku patrzenia i tego jak się człowiek ustawi itp. a w rysunku chodzi o pokazanie rzeczy takimi jakie są naprawdę. (Czyli filozofia dokładnie odwrotna do 'realistycznej'). Koza może rysować lepiej lub gorzej, ale on nie ma ambicji rysowac realistycznie, a niektórym to co robi bardzo się podoba i tyle.