Witajcie!
Dlugo szukalem forum w tym stylu, a tu na gildi pod nosem mialem cos takiego caly czas...... No to nawiazujac do tematu.
Dzis do 5:50 rano gralismy z kumplami w mordheima. Bandy dopiero co stworzone. Jeszcze pare figurek trzeba bylo z battla brac na chama, ale gralo sie i tak ok.
W glownej roli w bandzie opetanych, prowadzonej przez znajomego, wystapil wlasnie Opetany (jakie to logiczne...). Oprocz tego mial jeszcze magistra i dwoch leszczy jakis. Nie gralismy 1v1, tylko w wiekszym gronie. Dlatego w pierwszej potyczce nie poznalem sie z tym kolesiem i zylem w blogiej niewiedzy.
Kiedy nadszedl czas drugiej gry nie poszlo juz tak gladko. Kiedy dwie bandy innych kumpli zarly sie miedzy soba, na mnie ruszyli poplątani. Gram Witchami zaznacze. Z przodu postawilem flagellantow, za nimi byli hirosi z kuszami i dwie bronmi. Szarza poplatanca na 24'' (sprinter i leap, jakis bonus do move mial jeszcze) i jeden biczownik (flagellant) przechwytuje szarze. Pada, nim zdarzyl oddac i udal sie do wrot vallhali. Sytuacja wyglada tak, ze moich pozostalych 2 flagellantow, 3 lowcow i elfi ranger najemnik ma czysta szarze na leszcza. Dlugo nie rozwazajac innych mozliwosci poszedlem do ataku. No, a teraz jak to sie skonczylo. Dwoch lowcow w pierwszej turze padlo. Elf w drugiej, a jeden flagellant oberwal od nadchodzacych posilkow. Kapitana Czarownikow Lowocow posprzatal mi mag zakleciem d3S5. Za pierwszym razem nokaut, w nastepnej wyjazd z bitwy. Ucieklem.
A teraz czesc dalsza. Po chwili ci sami opetani, oslabieni tylko strata dwoch talizmanow szczescia wpadli w najemnikow z reiklandu. Kiczowo szarze obliczyl poplątaniec i spalil stajac przed jego cala banda. Ci tez dlugo nie mysleli. Wszyscy wystrzelili. W jednej chwili padl koles warty wiele ponad 300ZK i chyba zwoundowali jeszcze magistra.
Konkluzje? Prosciutko to wystrzelac. Wystarczy przynete wystawic, a kiedy juz zrenice oczu widac wypalic czym sie ma. Sam zaluje, ze stracilem tak glupio bande. Mialem 3 hirosow i kapitana z quick shotem i kuszami. Moglem ustrzelic byka... Ale mam nauczke.