Ten cały kierunek na kicz mnie odrzuca. Jakoś nigdy nie przemawiały do mnie takie 'zabawne' gry. Niektóre jednostki są tak absurdalne (np. transporter, który armatą wyrzuca piechotę na odległość połowy mapy niczym kulę armatnią), że odechciewa się grać.
Grafika co prawda bardzo ładna, filmiki świetne, ale gram właściwie tylko dla nich. Sama rozgrywka i pomysł wprowadzenia dwóch dowódców ogólnie nie powala. Chociaż tragedii też nie ma.
Dużo bardziej podobało mi się jednak Tiberium War i drugi Red Alert.