Witam na forum. Właśnie ukończyłam grę i czuję (jak po każdej dobrej grze) wielka pustkę i smutek
Gra ma to "coś" co wciąga i nie pozwala się oderwać przez wiele godzin. Na początek kilka negatywów: jednym z minusów jest to, ze gra jest za krótka. Troszkę mało spektakularna końcówka co sprawia wrażenie, że gra urywa się tak nagle i niespodziewanie. No i za małe interakcje między członkami drużyny. Z niecierpliwością wyczekiwałam na jakieś docinki, złośliwości z ich ust, ale takie rzeczy dało się policzyć na palcach jednej ręki. I o ile już się z tym pogodziłam w czasie gry, to bardzo mnie zawiodła końcówka pod tym względem. Mogli chociaż podziękowac sobie za wspanialą przygodę, a nie patrzeć w milczeniu za odlatującym smokiem. Mam nadzieję, że jeśli będzie część druga, to twórcy naprawią ten błąd
Ideałem byłyby dialogi z Neverwinter Nights 2, podczas których płakałam ze śmiechu nieraz (gra nie podobała mi się, ponieważ polegała na oczyszczaniu każdej lokacji z wrogów, przez co była bardzo nużąca po czasie, ale dialogi między postaciami drużyny były jej najmocniejszą częścia i tylko ze względu na nie ukończyłam grę. W Drakensang mimo iż jest dużo walki, nie stanowi ona jednak jedynej czynności). I to tyle z minusów. Reszta to przepiekna grafika, klimat, wysoka grywalność oraz kilka momentów, kiedy było naprawde krucho ze mną co uważam za plus, bo nie lubię kiedy jest za łatwo i mimo, że mam już sporo gier na swoim koncie, to grając w Drakensang odczuwałam przyjemny powiew świeżości w moim hobby
Dodatkowy plus za tchórzliwego rycerza Prancelota oraz mistrza Rakorium'a żyjącego w swym własnym świecie ;d