No niestety muszę się zgodzić z nayrothem. Z całym naprawdę wielkim szacunkiem dla Śledzia widzę chyba po raz pierwszy, że ktoś go ostro zjechał i momentalnie stanęło w jego obronie całe towarzystwo, obrzucając błotem yurka1. A nie lepiej tym którzy czytali i którym komiks się podobał, napisać cos konkretnego? Ja komiksu nie czytałem, więc się wypowiadać nie chcę...
Jako osoba, która nie zdążyła jeszcze obrzucić błotem yurka1, czyli pewnie jeszcze nie do końca należąca do towarzystwa, napiszę, że po pierwsze, trudno polemizować z yurkowym "styl Śledzia mnie męczy". Skoro go męczy, to niech nie czyta i już, ostatecznie nie napisał przecież, że jest to styl jakiś zły, po prostu mu nie podchodzi.
Po drugie, yurkowe "w tych czasach podobne wynurzenia nadają się jeno na bloga, a nie po to, żeby wykładać za nie kasę" jest totalną bzdurą, bo mamy wolny rynek - wydawca wydaje to co chce, za ile chce, podobnie klient kierując się swoim widzimisię i portfelem.
A że yurek1 nie rozumie o czym jest ten komiks, no to już nie jest jego wina, ale mogę mu wytłumaczyć w jednym zdaniu, tak w skrócie: "wartości rodzinne" są komiksem o różnych tragikomicznych rodzinnych układach i sytuacjach zachodzących w mniejszym lub większym stopniu w każdej polskiej rodzinie.
I radziłbym yurkowi1 brać poprawkę, że jest to serial, obyczajowy na dodatek, więc trzeba dać mu szansę się rozkręcić. To czy Śledziu taką szansę swojemu komiksowi da jest już zupełnie inną sprawą.