Briefing fabularny I - Miecz ze skały
Powódź, którą spowodowały kapłanki Buhn spowodowała nie tylko przeniesienie się miasta w pobliże Starego Lasu lecz również odkrycie wielu nowych tajemnicy, które dotąd były schowane przed oczami mieszkańców miasta. Jedną z nowych zagadek jest pochodzenie głazu, który nazwano kamiennym mieczem. Wspomnieć należy, że wśród mieszkańców Heneskis od dawna krążyły plotki, że niegdyś po tych ziemiach krążył bohater, który pod koniec swego żywota z pomocą potężnej magii zamienił swój potężny oręż w skałę. Teraz, po odkryciu kamienia, który wyglądem niemalże do złudzenia przypomina miecz wbity w głaz tematem zainteresowali się poszukiwacze przygód i magowie. Bo któż nie chciałby mieć do dyspozycji potężnego artefaktu…
Briefing fabularny II - Naram
W starym lesie, tuż poza zasięgiem wzroku najlepszych heneskijskich lunet, Armia Naram rozbiła swój obóz. Tysiące żołnierzy w namiotach i naprędce wzniesionych drewnianych chatach rozpoczęło czuwanie. Pośrodku obozu, przed chatą dowódcy, na polu apelowym wznosi się potężny sztandar imperium. Całość obozu obudowano solidną palisadą, a drzewa wokół wykarczowano tak, by ewentualny wypad Heneskijczyków miał jak najmniejsze szanse powodzenia. Każdy dowódca przyzna, że to już teraz dobrze umocnione miejsce, a dowodzący wojskami Naram cały czas goni swoich żołnierzy do roboty. Wciąż napływają też posiłki, by wesprzeć i tak już liczne siły agresora.
Po całym starym lesie rozesłano patrole, a liczni zwiadowcy obserwację miasta rozpoczęli. Na drogach dojazdowych rozstawiono silne posterunki, zaś na rzecze, tuż za zasięgiem portowych umocnień, stanęły fregaty imperium. Miasto zostało odcięte.
Wprowadzenie fabularne - Oblężenie wyzwala w ludziach najgorsze instynkty.
W Heneskis zawsze zdarzały się morderstwa - zazwyczaj jednak pozostawały one bez echa. Ostatni mord był jednakże tak brutalny, że wieść o nim rozeszła się po całym mieście. Mała dziewczynka o imieniu Hanna, bo tak zwała się ofiara została odnaleziona nabita na iglicę świątyni boga Yo. Jej ciało było pokryte okropnymi oparzeniami jakby ktoś smażył ją w ogniu. Co najgorsze młoda kobieta żyła gdy ją odnaleziono. Śmierć nastąpiła dopiero na rękach próbujących ją leczyć kapłanów i gnostyków. Ich magia nie mogła w żaden sposób pomóc Hannie a rany były zbyt wielkie by mógł je uleczyć lekarz. Mieszkańcy domagają się od straży miejskiej odnalezienia i ukarania sprawcy! k