trawa

Autor Wątek: Yans  (Przeczytany 84537 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Itachi

Odp: Yans
« Odpowiedź #225 dnia: Grudzień 27, 2014, 04:49:30 pm »
Postanowiłem nie czekać i zamówić drugi tom Yansa, pierwszy przegapiłem, a jak widać drugi też dosyć szybko się wyprzedaje.

Offline misiokles

Odp: Yans
« Odpowiedź #226 dnia: Grudzień 27, 2014, 08:42:09 pm »
muszę przyznać że nie widzę specjalnego spadku formu scenariusza po prawie ardelii. chyba przekonanie o wyższości pierwszej piątki to głównie nostalgia i komiks fantastyka..
Na pewno? Czy wg Ciebie trzęsąca portkami na każdy szum wiatru Orchidea to ta sama dzielna i odważna wojowniczka z pierwszych pięciu tomów? Czy "magiczny" las w tymże tomie był dla naszych bohaterów czymś tak niesamowitym zwłaszcza po tym, co przeżyli w części drugiej?
Nie, dla mnie Duchateau miał lobotomię po Prawie Ardelli.

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Yans
« Odpowiedź #227 dnia: Grudzień 27, 2014, 11:04:37 pm »
Na pewno? Czy wg Ciebie trzęsąca portkami na każdy szum wiatru Orchidea to ta sama dzielna i odważna wojowniczka z pierwszych pięciu tomów? Czy "magiczny" las w tymże tomie był dla naszych bohaterów czymś tak niesamowitym zwłaszcza po tym, co przeżyli w części drugiej?
Nie, dla mnie Duchateau miał lobotomię po Prawie Ardelli.
To samo mówił Zbyszko z Bogdańca o Sienkiewiczu w kontekście Danusi Jurandównej w wywiadzie dla Wiadomości Malborskich (z 18 kwietnia ad 1410): "Imć Litwos wszak rozum postradał, że z Danusi chrobrej, co mnie pierwej od śmierci z ręki krzyżackiej zarazy chustką na gębę zratowała, niedojdę pokraczną i thórzliwą przez lutości uczynił".

Offline peta18

Odp: Yans
« Odpowiedź #228 dnia: Grudzień 28, 2014, 06:50:04 am »
Na pewno? Czy wg Ciebie trzęsąca portkami na każdy szum wiatru Orchidea to ta sama dzielna i odważna wojowniczka z pierwszych pięciu tomów? Czy "magiczny" las w tymże tomie był dla naszych bohaterów czymś tak niesamowitym zwłaszcza po tym, co przeżyli w części drugiej?
Nie, dla mnie Duchateau miał lobotomię po Prawie Ardelli.
No wiesz kobieta
Spoiler: pokaż
w ciazy i hormony, a pozniej dzieci
- to wszystko zmienia. Poza tym ludzie sie zmieniaja z wiekiem, jak sie jest mlokosem to strach im nie grozny, a doswiadczenie rozwija bojazn wszelaka.
Buk, Hodor i Dziczyzna

Offline freshmaker

Odp: Yans
« Odpowiedź #229 dnia: Grudzień 28, 2014, 08:25:48 am »
faktycznie orchide zachowuje się inaczej, ale zgadzam się z wypowiedzią peta. zresztą w poprzednich tomach zachowywała się też nieracjonalnie.
historie po 6 części są budowane podobnie do tych wcześniejszych, łącznie z szybkim zamknięciem albumu na ostatniej planszy.
"...żyję jak król i łamię non-stop prawo..."
mój ulubiony aktor antysemita Mel Gibbons

Offline TePe

Odp: Yans
« Odpowiedź #230 dnia: Grudzień 28, 2014, 09:20:22 am »
Jak dla mnie różnica jest diametralna, w tomach 1-5 czułem w powietrzu paranoiczne przerażenie, w pozostałych już tak nie jest, moim zdaniem klimat pozostałych jest bardziej lekki, nie czuję tej beznadziejnej sytuacji, która wręcz ciągnie się za bohaterami przez poprzednie tomy.
Jeszcze jedna rzecz mnie od nich odstrasza -te szczurkowate twarze, które rysuje Kas, mają dla mnie tylko jeden wyraz. Nie wierzę, że Kas rysował postacie w tomie 5, chyba że pod okiem Rosińskiego tak bardzo się starał, że odrzucił tę swoją manierę.

Offline bosssu

Odp: Yans
« Odpowiedź #231 dnia: Grudzień 28, 2014, 11:08:32 am »
Scenariusz scenariuszem a tak faktycznie to seria dołuje przez totalną zmianę klimatu, postaci na rzecz cukierkowatości Kasa (widać to szczególnie w ostatniej Dziewczynie z Panamy), kolory są kiepskie, tła ubogie, ogólnie zmiana na gorsze w każdym calu.
Ze świetnie zapowiadającej się serii pozostał niczym się nie wyróżniający tasiemiec z czego powtórkę mamy po części w Światach Thorgala (Rosiński dał sobie luz a następcy niestety nie dorastają mu do pięt).
Jak uczono mnie w szkole po prostu- "ROSIŃSKI WIELKIM ARTYSTĄ (BYŁ) JEST!!!"
A Van Hamme to jest GENIALNY!!! scenarzysta i KROPKA!!!

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Yans
« Odpowiedź #232 dnia: Grudzień 28, 2014, 11:24:00 am »
No wiesz kobieta
Spoiler: pokaż
w ciazy i hormony, a pozniej dzieci
- to wszystko zmienia. Poza tym ludzie sie zmieniaja z wiekiem, jak sie jest mlokosem to strach im nie grozny, a doswiadczenie rozwija bojazn wszelaka.
Peta, przecież to dokładnie miałem na myśli przytaczając, znane tutaj - jak ufam - chyba wszystkim, słowa Zbyszka. Co więcej, nie omieszkał wytkać Zbyszkowi przedmiotowych braków w rozumieniu natury kobiet Zygfryd de Lowe w jego w szeroko komentowanej wypowiedzi, udzielonej w programie "Dwie kropki nad O", w której przypomniał o swoich zasługach w doprowadzeniu Danusi do tego jakże interesującego stanu. 

Offline peta18

Odp: Yans
« Odpowiedź #233 dnia: Grudzień 28, 2014, 12:15:48 pm »
Peta, przecież to dokładnie miałem na myśli przytaczając, znane tutaj - jak ufam - chyba wszystkim, słowa Zbyszka. Co więcej, nie omieszkał wytkać Zbyszkowi przedmiotowych braków w rozumieniu natury kobiet Zygfryd de Lowe w jego w szeroko komentowanej wypowiedzi, udzielonej w programie "Dwie kropki nad O", w której przypomniał o swoich zasługach w doprowadzeniu Danusi do tego jakże interesującego stanu.
Ale ja nie przeczylem slowom Twym, jeno dobitniej, poprzez raz wtory, akcenty uwypuklic chcialem. Bo "Dobra żona to dobra część dziedzictwa i jako taka będzie dana tym, którzy się boją Pana: wtedy to serce bogatego czy ubogiego będzie zadowolone i oblicze jego wesołe w każdym czasie".
Buk, Hodor i Dziczyzna

Offline Tomasz 66

Odp: Yans
« Odpowiedź #234 dnia: Grudzień 28, 2014, 01:53:43 pm »
Ja nie czuję też istotnego spadku formy scenariusza, nie pamiętałem już dokładnie wcześniejszej lektury i teraz przypominam sobie hurtem - po pierwszym tomie zbiorczym miałem ochotę zrezygnować z serii - niestety jest to już trochę ramotek, scenariusz naiwny, nagłe nieprawdopodobne rozwiązania itp.
Co do rysunku, Kasprzaka też bardzo cenię, podobnie jak Rosińskiego -mają trochę różne style, ale trudno dyskutować który lepszy - kwestia gustu. Na pewno nie można dyskredytować Kasprzaka. /czy w pierwszym tomie też mieliście niektóre plansze nieco rozmyte, nieostre?/

Offline TePe

Odp: Yans
« Odpowiedź #235 dnia: Grudzień 28, 2014, 06:05:37 pm »
/czy w pierwszym tomie też mieliście niektóre plansze nieco rozmyte, nieostre?/
Ja kupiłem tylko 1 integral, wszystkie plansze są dobrze wydrukowane.

Offline freshmaker

Odp: Yans
« Odpowiedź #236 dnia: Grudzień 28, 2014, 07:20:02 pm »
przyznaję że styl rośińskiego jest trochę lepszy / bardziej uniwersalny, ale kas niewiele mu ustępuje. zresztą on rozwija skrzydła w seriach które sam ilustruje. w przypadku yansa miał ten styl trochę narzucony.


chciałem jednak podyskutować trochę o jakości wydania integrali. fajnie że są w miarę tanie, ale wolałbym chyba dorzucić 3 dychy i dostać grzbiet szyto-klejony. do tego trzymałem pierwszy tom w poziomie pod ciężarem innych komiksów i okładki zwinęły się w lekką łódeczkę, wydaje mi się że oprawa też jest trochę słabsza. zresztą w innych komiksach tego nie stwierdziłem.
"...żyję jak król i łamię non-stop prawo..."
mój ulubiony aktor antysemita Mel Gibbons

Offline kalbaro74

Odp: Yans
« Odpowiedź #237 dnia: Grudzień 28, 2014, 09:58:00 pm »
Właśnie przeczytałem pierwszy tom integrala Yansa -to była dla mnie podróż sentymentalna do lat młodości.

ramirez82

  • Gość
Odp: Yans
« Odpowiedź #238 dnia: Luty 15, 2015, 10:31:01 am »
Przeczytałem pierwszy integral Yansa, nie miałem z tym komiksem do czynienia od lat 90-ych. Wówczas Yans, wraz z Thorgalem i Szninklem, to był dla mnie absolutny top, czytałem te komiksy wielokrotnie. I wszystkie trzy dziś nie budzą we mnie emocji, siła sentymentu nie działa. Najgorzej z całej trójki wypada "Yans"- tragedii nie ma, po prostu nie jest to tak dobry komiks, jak lata temu mi się wydawało - bliżej mu do "Rozbitków czasu", niż "Wiecznej wojny". Duchateau nie był chyba jakimś zdolnym scenarzystą (choć liczę, że drugim integralem "Hawkera" zaprzeczy temu!), są tu niezłe pomysły i sceny, ale całość już tak dobrze się nie prezentuje.  I jeszcze ta irytująca sierota Orchidea, która w większości sytuacji jest dla Yansa kulą u nogi. Przydałoby się też bliżej przedstawić postać Yansa, może w następnych tomach? Jak się okazało, po raz pierwszy przeczytałem "Ostatnią wyspę" - dotąd byłem pewien, że znam pierwsze pięć tomów, pierwszy tom to dla mnie poziom "Funky Kovala", ale czytając o okolicznościach powstania "Ostatniej wyspy", nie dziwię się, że efekt wyszedł jaki wyszedł.

Obok "Bruce J. Hawkera" i "Valeriana", "Yans" jest kolejną serią wydawaną u nas w integralach z solidną dawką materiałów dodatkowych - oby więcej takich wydań!

Offline Nawimar

Odp: Yans
« Odpowiedź #239 dnia: Luty 15, 2015, 11:20:54 am »
Ramirez82: "Duchateau nie był chyba jakimś zdolnym scenarzystą"

Też jestem zdania, że to raczej bardzo przeciętny twórca. Poza tym widać, że fantastyka to nie jego klimat i w sensacji (np. "Ric Hochet") czuł się znacznie pewniej. Choć bardzo jestem ciekaw jak poradził sobie z "Hawkerem".