O ile można to nazwać dialogami. W filmikach owszem, mówią po angielsku, na dole masz napisy po polsku, ale rozmowy z różnymi postaciami ograniczają się do udźwiękowienia tylko pierwszego zdania przez nie wypowiadanego, reszta w formie pisemnej. Rozumiem koszty, ale w dwójce mogliby to naprawić.