trawa

Autor Wątek: Złodzieje kontra Bystrzacy - Co się nie może udać.  (Przeczytany 2172 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Rour

Złodzieje kontra Bystrzacy - Co się nie może udać.
« dnia: Marzec 30, 2009, 05:37:24 pm »
Pytania do "Złodziejskich Charakterów" (:!: wyłącznie graczy w Drakensang, nawet nie hakerów, czy podobnych Spec-Służb! Wedle zasady "Saper i aktor myli się tylko raz..." ):

Ma któryś z was listę "Jak Ograbić Wyjątkowo Bystrych Osobników" (z dużymi modyfikatorami), których lepiej nie próbować okradać normalnie – chyba, że jesteś ekstra-mega-złodziejem – no i właśnie, jak bardzo ekstra-mega? Będąc Dranorem – na poziomie 9, Kradzież: (max) 18+ efekt 2 =20, Rękawice Cienia, Pierścień Mędrka – nadal nie udaje mi się okraść takich delikwentów, jak np. dajmy na to: łuczarz Laurelin (chyba miał mod.=17), Nieuczciwy Otto, itd... A np. Tashman'a, niby cwaniaka, udało mi się (wcześniej zawaliłem sobie możliwość ucząc się tej gry jedynie z praktyki, nie czytając instrukcji, np. próbując okraść Cano, Kamieniogniota, i innych takich, zaraz kiedy ich poznałem, czyli podczas pierwszego pobytu w Ferdok LOL). Ponadto, czy Skradanie Się może nawet z tyłu postaci, liczy się do powodzenia kradzieży (jak uczył tego np. złodziej w testowym torze przeszkód Gildii), czy to zupełnie nie ma znaczenia? (Niezbyt w to inwestowałem PD, bo mam tą umiejętność=8 ).
Z tego typu umiejętności "typków", jak Gladys i Dranor będących na tym samym poziomie, to Dranor jest lepszy w (ma o jeden pkt. większe maksimum) Kradzieży, Otwieraniu, Rozbrajaniu (Fizycznych/Rzemieślniczych), a Gladys z kolei jest w nich gorsza, ciut, ale za to lepsza od niego w tych społecznych (w tym w: Targowaniu, Naturze Ludzkiej, Gadaninie, Uwodzeniu...).

Jeśli to się kwalifikuje do już istniejącego tematu, to proszę to z łaski swojej, przenieść. Ale, szczerze mówiąc, to nie znalazłem niczego, co tak naprawdę byłoby ściślej na taki, specyficznie, temat.
« Ostatnia zmiana: Marzec 30, 2009, 06:01:12 pm wysłana przez Rour »
Pana Henryka cec**je typowy elfi światopogląd nastoletniej ckliwej Amerykanki, zatem sugeruję wydalenie go z Sorbony. W Kanadzie MAMY śmyśnych Murzynów i brzydkich łysych. My Amerykanery sławy się nie boimy, dajcie nam jeszcze tylko domofon i łyżwy. Może trochę sałatki z Miszną? Takie kino mnie jara - jak ojciec ma syna... Jedynie prawidłowo prowadzony komputer prawdziwym przyjacielem każdego emeryta i rencisty. [Przepraszam, "zabawne", jak głupie są automaty do cenzurowania, ale dobrze, że w ogóle są...]