Pewnie, potrafię wynaleźć 320593205532532 powodów dla których ktoś nie chciałby tej wycieczki, choćby z powodu braku czasu, bycia zajętym czym innym etc etc... Rozumiem, że odnosisz się do tego, że wycieczka ma wyższą wartość pieniężną niż jakaś gra planszowa. (choć i tak nie ma to sensu jeśli komuś po prostu nie na rękę, jak wyżej) No i? Dziewczynie pieniędzy nie brak.
Mmm anywai, epek siódmy w porządku, ale jakoś tak co raz mniej tych sparkli... gay-on powszednieje?