Autor Wątek: Piraci filmowi, komiksowi i ściąganie z netu...  (Przeczytany 86148 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Piraci filmowi, komiksowi i ściąganie z netu...
« Odpowiedź #270 dnia: Sierpień 09, 2014, 09:58:51 am »
Czy wobec tego możemy jednoznacznie potępić tego pierwszego? Który z nich bardziej przyczynia się do rozwoju bądź spowolnienia rozwoju rynku?
Faktycznie, w takiej sytuacji jest to twardy orzech do zgryzienia.
Lecz w momencie, kiedy postawimy inne pytanie - Który z nich jest uczciwy, a który nie? - odpowiedź jest prosta.
Oczywiście teoretyzuję. Sam czasami brudzę sobie ręce, ale tylko wtedy, gdy chcę wyjaśnić jakieś wątpliwości w związku z komiksem albo książką, które już posiadam.
W praktyce chodzi o to, żeby być uczciwym w takim stopniu, w jakim tylko się da. Wiem, to też jest twardy orzech do zgryzienia.

Offline Mati29

Odp: Piraci filmowi, komiksowi i ściąganie z netu...
« Odpowiedź #271 dnia: Sierpień 09, 2014, 10:08:48 am »
Ależ to hipotetyczna sytuacja :smile:
Równie dobrze można powiedzieć, że na 100 piracących jeden jest Twoim kolekcjonerem. A reszta woli wydać 40 zloty na kino i browar, zamiast na komiks. Bo komiks ma za darmo, a browara już nie.
Łatwo można skonfrontować Twoje rycerskie wyobrażenie pirata-kolekcjonera z liczbami.
Ilości sciaganych plików cbr, a nakladem legalnych komiksów w Polsce.
Gdyby każdy, albo nawet prosta większość wydawała potem 200 pln na komiksy, nakłady tychże nie byłyby tak mizerne jak na 40 milionowy kraj.


Zmierz sie z prawdą, że piractwo niszczy rynek.

Kamil Matusiak

  • Gość
Odp: Piraci filmowi, komiksowi i ściąganie z netu...
« Odpowiedź #272 dnia: Sierpień 09, 2014, 11:54:09 am »
Ależ to hipotetyczna sytuacja :smile:
Równie dobrze można powiedzieć, że na 100 piracących jeden jest Twoim kolekcjonerem. A reszta woli wydać 40 zloty na kino i browar, zamiast na komiks. Bo komiks ma za darmo, a browara już nie.
Łatwo można skonfrontować Twoje rycerskie wyobrażenie pirata-kolekcjonera z liczbami.
Ilości sciaganych plików cbr, a nakladem legalnych komiksów w Polsce.
Gdyby każdy, albo nawet prosta większość wydawała potem 200 pln na komiksy, nakłady tychże nie byłyby tak mizerne jak na 40 milionowy kraj.


Zmierz sie z prawdą, że piractwo niszczy rynek.

Tak, ale Feldkurd pisze tu o ściąganiu skanów oryginałów z USA, a nie polskich przedruków. Na tym raczej nie traci taki Egmont ani Mucha. Taki Marvel czy DC też nic nie tracą, bo przecież w takiej Polsce nie posiadają swojego oficjalnego dystrybutora ani własnej filii.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 09, 2014, 12:00:16 pm wysłana przez Kamil Matusiak »

Offline misiokles

Odp: Piraci filmowi, komiksowi i ściąganie z netu...
« Odpowiedź #273 dnia: Sierpień 09, 2014, 12:49:35 pm »
Traci i Marvel i DC i Mucha i Egmont.
Marvel i DC wiadomo - ilość pobranych skanów daje do zrozumienia skanerom, że zapotrzebowania na darmowe cbr jest ogromne. Dla nich nie jest ważne z jakiego kraju ściągane są pliki, dla nich ważna jest liczba ściągnięć. Większa liczba ściągnięć, więcej skanów-> mniej kupowanych papierowych/cyfrowych wydań.

Traci Mucha i Egmont. Są dostępne skany np. hipotetyczny BEST Marvel vol 1., ściąga i czyta  komiks 2 tys. Polaków. Potem Egmont/Mucha wydaje komiks po polsku. W nakładzie 2 tys. Wersję papierową kupuje 200 osób, które przeczytało komiks w oryginale, reszta to olewa bo przecież już czytało i po co wydawać pieniądze, kiedy są inne skany do czytania. Egmont/Mucha sprzedało 300 sztuk. Pytanie - czy Egmont/Mucha wyda BEST Marvel vol. 2 w nakładzie 300 sztuk? Czy jeśli wyda - to zarobi czy straci?

Kamil Matusiak

  • Gość
Odp: Piraci filmowi, komiksowi i ściąganie z netu...
« Odpowiedź #274 dnia: Sierpień 09, 2014, 01:15:34 pm »
misiokles - DC i Marvel to wydawnictwa amerykańskie, których interesuje w zasadzie tylko i wyłącznie sprzedaż na terenie USA, a tam przecież ceny komiksów są znacznie niższe niż u nas, są powszechnie dostępne, a piractwo praktycznie nie istnieje. Na wydaniach swoich komiksów w innych krajach zarabiają dzięki odsprzedawaniu/wyporzyczniu licencji na dane tytuły/historie, tak na prawdę mają głęboko w odbycie to, czy taki np. Batman Snydera i Capollo dobrze się sprzeda w polszy, bo oni już kasę dostali.

Jeśli chodzi o polskich wydawców, to, co oni mają tracić jeżeli ktoś ściągnie sobie np. najnowszy event Marvel Now - Original Sin, skoro żaden z wydawców tego u nas nie wydał i nie wyda przez najbliższe 10 lat jeśli w ogóle.

Offline misiokles

Odp: Piraci filmowi, komiksowi i ściąganie z netu...
« Odpowiedź #275 dnia: Sierpień 09, 2014, 01:20:13 pm »
misiokles - DC i Marvel to wydawnictwa amerykańskie, których interesuje w zasadzie tylko i wyłącznie sprzedaż na terenie USA, a tam przecież ceny komiksów są znacznie niższe niż u nas, są powszechnie dostępne, a piractwo praktycznie nie istnieje.

Bzdura. Na rynku amerykańskim wychodzi tyle komiksów, że nawet bogatego amerykańskiego dzieciaka nie stać by regularnie kupować wszystko co go interesuje.

Kamil Matusiak

  • Gość
Odp: Piraci filmowi, komiksowi i ściąganie z netu...
« Odpowiedź #276 dnia: Sierpień 09, 2014, 01:30:35 pm »
Bzdura. Na rynku amerykańskim wychodzi tyle komiksów, że nawet bogatego amerykańskiego dzieciaka nie stać by regularnie kupować wszystko co go interesuje.

Aha, więc każdy Amerykanin zbierający komiksy to maniak o mentalności dzieciaka, który musi mieć wszystko na raz i branie wszystkiego jak leci to treść jego życia? Kiepski argument.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 09, 2014, 01:34:47 pm wysłana przez Kamil Matusiak »

Offline misiokles

Odp: Piraci filmowi, komiksowi i ściąganie z netu...
« Odpowiedź #277 dnia: Sierpień 09, 2014, 01:41:45 pm »
Sami wydawcy do tego 'zmuszają'. Co pół roku wychodzą crossovery, w których zaangażowanych jest kilka/kilkanaście serii nie licząc tie-inów. Dzieciak chce znać całą historię. Dzieciaka nie stać na wydanie tak dużych pieniędzy. Dzieciak wyda pieniążki na linie, które kolekcjonuje od dłuższego czasu a resztę sobie 'dopiraci'. Czy to takie dziwne?
Ale w Ameryce nie ma piractwa, a wszystkie skany stamtąd płynące robię illuminaci.

Kamil Matusiak

  • Gość
Odp: Piraci filmowi, komiksowi i ściąganie z netu...
« Odpowiedź #278 dnia: Sierpień 09, 2014, 01:49:21 pm »
Nawet jeśli coś tam sobie ściągnom to nie jest to na taką skale jak choćby u nas, bo tam nie ma problemu z dostępnością do komiksów. Prędzej czy później poznasz tę czy inną historię. Z resztą podawanie za przykład dzieciaków jest bez sensu bo przecież one nie pracują tylko dostają kiesznkowe.

Offline Anionorodnik

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 255
  • Total likes: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sebastian Smolarek
Odp: Piraci filmowi, komiksowi i ściąganie z netu...
« Odpowiedź #279 dnia: Sierpień 09, 2014, 01:57:58 pm »
misiokles - DC i Marvel to wydawnictwa amerykańskie, których interesuje w zasadzie tylko i wyłącznie sprzedaż na terenie USA, a tam przecież ceny komiksów są znacznie niższe niż u nas, są powszechnie dostępne, a piractwo praktycznie nie istnieje.
Normalnie spadłem z krzesła.  :shock:

Z dostępnością jest różnie. Wielu czytelników narzeka na to, że sklepy z komiksami są tylko w bardzo dużych miastach więc jeśli chcesz fizycznie udać się do sklepu to czasem musisz przejechać się kilkadziesiąt lub nawet kilkaset kilometrów.

A piractwo kwitnie jak nigdy i jest jedną z głównych przyczyn spadku sprzedaży. Bez problemu można znaleźć strony, z których można ściągnąć dowolny komiks od białych kruków z lat 30-tych aż po nowości. Każdy komiks Marvela, DC czy innego dużego wydawnictwa można ściągnąć już tego samego dnia kiedy trafia on do sprzedaży. Nikt nawet nie musi skanować papierowych egzemplarzy, bo teraz wystarczy tylko zripować wydania cyfrowe. Gdybyś dajmy na to chciał przeczytać wszystkie kilka tysięcy komiksów z Supermanem jakie wyszły od czasu Action Comics #1 byłoby to banalnie proste do zrobienia.

Więc nie wypisuj tu takich bzdur.

W temacie piractwa jeszcze wypadałoby się zastanowić ile piratów byłoby tak naprawdę skłonnych kupić legalny produkt gdyby nie miała możliwości ściągnięcia nielegalnej kopii? Gdyby nagle internet przestał istnieć wcale by to nie oznaczało, że sprzedaż nagle poszybowałaby w górę i wszyscy piraci przestawiliby się na legal. Spora część z nich po prosto obeszłaby się bez obiektu swojego zainteresowania.


Prędzej czy później poznasz tę czy inną historię.
W przypadku superbohaterów to raczej niemożliwe biorąc po uwagę to, że są to historie ciągnące się dziesięcioleci niczym "Moda na Sukces".
« Ostatnia zmiana: Sierpień 09, 2014, 02:03:30 pm wysłana przez Anionorodnik »

Offline Mati29

Odp: Piraci filmowi, komiksowi i ściąganie z netu...
« Odpowiedź #280 dnia: Sierpień 09, 2014, 02:03:36 pm »
Sami wydawcy do tego 'zmuszają'. Co pół roku wychodzą crossovery, w których zaangażowanych jest kilka/kilkanaście serii nie licząc tie-inów. Dzieciak chce znać całą historię. Dzieciaka nie stać na wydanie tak dużych pieniędzy. Dzieciak wyda pieniążki na linie, które kolekcjonuje od dłuższego czasu a resztę sobie 'dopiraci'. Czy to takie dziwne?
Ale w Ameryce nie ma piractwa, a wszystkie skany stamtąd płynące robię illuminaci.
[/quote

Zmuszają? :smile: A Ty musisz przeczytać wszystko co wydają za oceanem? Jakieś zobowiązanie harcerskie?

Offline Garf

Odp: Piraci filmowi, komiksowi i ściąganie z netu...
« Odpowiedź #281 dnia: Sierpień 09, 2014, 02:12:49 pm »
@Anionorodnik: Tak, masz rację. Część kupiłaby, część by nie kupiła. Sprzedaż zapewne wzrosłaby, choć nie o całkowitą liczbę piratów. I uważam to za uczciwe rozwiązanie. Chcesz coś mieć - kupuj. Nie chcesz płacić - nie masz. Przez 500 lat ludzie tak czytali książki, a od rozpowszechnienia się Internetu nagle niektórzy zaczęli uważać, że to w porządku "zjeść ciastko i mieć ciastko".

Co do tego, że piracenie komiksów, które chyba nie zostaną wydane w Polsce, nikomu nie szkodzi - otóż szkodzi. Wcześniej w tym temacie zwracałem uwagę, że piractwo uderza nie tylko w "wielkie, bezosobowe korporacje", ale też - a może przede wszystkim - w zwykłych ludzi, pracujących na posadach związanych z dystrybucją piraconego dzieła. I tak na przykład piracąc "Original Sin", wyrządzasz szkodę np. pracownikom sklepów atomcomics.pl, Multiwersum itd., u których mógłbyś kupić rzeczony komiks legalnie, zwiększyć im przychody i pomóc w dalszym prowadzeniu sklepów, tak profesjonalnych i użytecznych dla wielu fanów komiksu.
http://garfield.com/ -  codziennie świeży Garfield!

Przypuszczalny skład kolekcji "Star Wars" od De Agostini i opisy tomów:
Część pierwsza (tomy 1-31): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1417973.html#msg1417973
Część druga (tomy 32-46): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1418058.html#msg1418058
Część trzecia (tomy 47-70): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1418124.html#msg1418124

A Kamala Khan to Ms Marvel, a nie Miss Marvel, do jasnej ciasnej!

Kamil Matusiak

  • Gość
Odp: Piraci filmowi, komiksowi i ściąganie z netu...
« Odpowiedź #282 dnia: Sierpień 09, 2014, 02:16:19 pm »
Normalnie spadłem z krzesła.  :shock:

Z dostępnością jest różnie. Wielu czytelników narzeka na to, że sklepy z komiksami są tylko w bardzo dużych miastach więc jeśli chcesz fizycznie udać się do sklepu to czasem musisz przejechać się kilkadziesiąt lub nawet kilkaset kilometrów.

A piractwo kwitnie jak nigdy i jest jedną z głównych przyczyn spadku sprzedaży. Bez problemu można znaleźć strony, z których można ściągnąć dowolny komiks od białych kruków z lat 30-tych aż po nowości. Każdy komiks Marvela, DC czy innego dużego wydawnictwa można ściągnąć już tego samego dnia kiedy trafia on do sprzedaży. Nikt nawet nie musi skanować papierowych egzemplarzy, bo teraz wystarczy tylko zripować wydania cyfrowe. Gdybyś dajmy na to chciał przeczytać wszystkie kilka tysięcy komiksów z Supermanem jakie wyszły od czasu Action Comics #1 byłoby to banalnie proste do zrobienia.

Więc nie wypisuj tu takich bzdur.

No dobra, jeśli tak jest, to jest to ich problem, Amerykanów, i niech sobie tam z tym radzą w Ameryce, bo tam u siebie rzeczywiście na tym tracą. Ale co ich obchodzi, że jakiś Zdzisiek z Polski zaciągnie sobie te kilkaset Supermanów, to po pierwsze. Po drugie co traci polski wydawca, skoro tych kilkuset Supermanów nie wyda?

fragsel

  • Gość
Odp: Piraci filmowi, komiksowi i ściąganie z netu...
« Odpowiedź #283 dnia: Sierpień 09, 2014, 02:18:11 pm »
W przypadku superbohaterów to raczej niemożliwe biorąc po uwagę to, że są to historie ciągnące się dziesięcioleci niczym "Moda na Sukces".

hey!!!!!
nie rzucaj mi kłód pod nogi...
ale nie dam się. potraktuję Twój wpis jako dodatkowa motywację :wink:  {i odszedł czytać pierwszy odcinek Mutants Massacre}

Offline Garf

Odp: Piraci filmowi, komiksowi i ściąganie z netu...
« Odpowiedź #284 dnia: Sierpień 09, 2014, 02:23:09 pm »
No dobra, jeśli tak jest, to jest to ich problem, Amerykanów, i niech sobie tam z tym radzą w Ameryce, bo tam u siebie rzeczywiście na tym tracą. Ale co ich obchodzi, że jakiś Zdzisiek z Polski zaciągnie sobie te kilkaset Supermanów, to po pierwsze. Po drugie co traci polski wydawca, skoro tych kilkuset Supermanów nie wyda?

A mój post czytałeś? To nie jest problem tylko wydawnictw. Ale i tak DC to obchodzi, bo gdyby Zdzisiek był uczciwy, to kupiłby cyfrowe wydania np. przez comixology.com, z czego procent do DC by trafił. Na piraceniu amerykańskich komiksów amerykańskie wydawnictwa tracą, bo mają sklepy cyfrowe, które pozwalają klientom na całym świecie legalnie kupić ich cyfrowe komiksy. Tak więc piracenia amerykańskich komiksów w ogromnej większości przypadków nie da się wytłumaczyć małą dostępnością.
http://garfield.com/ -  codziennie świeży Garfield!

Przypuszczalny skład kolekcji "Star Wars" od De Agostini i opisy tomów:
Część pierwsza (tomy 1-31): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1417973.html#msg1417973
Część druga (tomy 32-46): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1418058.html#msg1418058
Część trzecia (tomy 47-70): http://www.forum.gildia.pl/index.php/topic,9912.msg1418124.html#msg1418124

A Kamala Khan to Ms Marvel, a nie Miss Marvel, do jasnej ciasnej!

 

anything