"Łajka" bez wątpienia chwyta za serce, z tym że do czwartego rozdziału robi to w sposób szlachetny, natomiast potem w sposób melodramatyczny i łzawy. Wielka szkoda, bo gdyby Abadzis wykazał się konsekwencją, komiks byłby znakomity. Do rysunków nie mam żadnych zastrzeżeń, powiedziałbym nawet, że świetnie oddają to, w co uwikłani są wszyscy bohaterowie.
Polskie wydanie imponuje pietyzmem, tylko czyżby oryginał miał taki sam format, bo jakoś nie chce mi się wierzyć?
No to teraz jestem ciekawy, jak "Łajkę" odbierze moja córka, miłośniczka psów...