Autor Wątek: Starosc nie radosc?  (Przeczytany 4942 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline DARKMAN

Starosc nie radosc?
« dnia: Maj 09, 2009, 07:17:54 pm »
O zgrozo ostatnimi czasy zupelnie przeszla mi ochota na gry. Nie wiem moze po prostu brakuje mi jakiejs nowej super extra gierki.... Ostatnio pogrywalem se w gry dosc wysoko oceniane (80+% wg game rankings) jednak zadna z nich nie przyciaga do telewizora jak dawniej... Starosc czy moze po prostu te gry nie byly zbyt dobre? Ktos jeszcze tak ma?

Gry w ktore pogrywalem:
- Puzzle Quest: Galactrix - gra jest OK, ale grajac we wczesniejsze Puzzle Quest nie mozna sie bylo oderwac od telewizora...
- Star Ocean: The Last Hope - zawsze lubilem jRPG i nie powiem gra ma calkiem dobry system walki, fabula nawet nie jest taka zla... tylko te dialogi... nie wiem co za debil je pisal...
- Devil May Cry 4 - lubilem wczesniejsze czesci gry, jednak ta wyglada po prostu blado przy dostepnym Ninja Gaiden 2...
- Call of Duty: World at War - niby wszystko ok, fabula siaka taka, fajne historyczne filmiki itp itd... jednak przy Modern Warfare wypada blado... nawet nazi zombie tego nie poprawiaja

Offline Grish

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 309
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • asleep and well hidden
    • Gildia Gier Komputerowych
Odp: Starosc nie radosc?
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 10, 2009, 10:52:03 am »
Calla mordowałem ostro, ale zamieniłem się na Resistance`a 2. Devil May Cry miałem na PC, wyłączyłem po kwadransie. Reszty nie dotykałem.
A co do starości, to takie gry akurat teraz u mnie są na tapecie :) Po wypuszczeniu HEN`a na PSP dorwałem się do Broken Sworda na tejże konsoli. Wsysa jak diabli.

    

Offline Miss Nice

  • Pisarz bracki
  • ****
  • Wiadomości: 670
  • Total likes: 0
  • Jestem tu po to, aby wyssać Twoją radość życia xD
Odp: Starosc nie radosc?
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 13, 2009, 07:55:32 pm »
Cytuj
O zgrozo ostatnimi czasy zupelnie przeszla mi ochota na gry. Nie wiem moze po prostu brakuje mi jakiejs nowej super extra gierki....

Cytuj
Starosc czy moze po prostu te gry nie byly zbyt dobre? Ktos jeszcze tak ma?

Mam to samo, a jestem dużo młodsza od większości redakcji GGk - więc to nie starość  :p. Niby chcę w coś pograć (na PC, bo o PSP nie ma co mówić), a nawet nie chce mi się sięgnąć po grę. Hmmm... Zmieniają się zainteresowania? Wyrastamy z gier?  :lol: Albo faktycznie związane to jest z małą atrakcyjnością tytułów wydawanych ostatnimi czasy. Mam nadzieję że nadchodzące premiery (Battlestations?) to zmienią  :). A jak nie to trzeba będzie zająć się czymś innym  :). Przecież tyle jest rzeczy do roboty... To nie koniec świata  ;).
« Ostatnia zmiana: Maj 13, 2009, 07:59:38 pm wysłana przez Miss Nice »

Offline Gambit

  • Koortynator Działu
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 3 498
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
    • Gildia Gier Komputerowych
Odp: Starosc nie radosc?
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 04, 2009, 08:30:16 am »
To raczej kwestia nowych gier. Mnie ostatnio nowości też nie przykuwają do TV. Wolę sięgnąć po coś troszkę starszego. Niestety gry zaczyna się chyba robić na ilość, a nie jakość...a to smutne.

Z drugiej strony blockbustery, które są uwielbiane przez cały growy świat, mnie jakoś odrzucają. Little Big Planet, Assassin's Creed, Oblivion, Fallout 3. Nuda, durnota i marność nad marnościami. Ale to akurat już jest chyba kwestią wieku i upierdliwości (wrodzonej)

Offline Harun

Odp: Starosc nie radosc?
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 04, 2009, 04:16:55 pm »
Ja tam nie mam jeszcze problemu z cieszeniem się zabawą grami, ale trochę was rozumiem. Po pierwsze gry nie są już dziś niczym odkrywczym. Nie są to lata 90 gdzie praktycznie każdy tytuł wprowadzał coś nowego. Dziś gry mają z góry zdefiniowane gatunki (fps, rpg, rts itp) no i sorki nie da się zrobić takie np. fpsa gdzie nie będzie strzelania wiadomo ważne jest zrobienie dobrego tła fabularnego (po co strzelam i do czego) oraz opowiedzenie dobrej historii która będzie pchała gracza do ukończenia tytułu. Nie udaje się to wielu zauważył to DARKMAN mówiąc o serii CoD. W najnowszej części mamy powrót do II wojny która była już milion razy nie tylko w tej serii więc się już mocno zużyła co pokazał sukces CoD 4 gdzie nie strzelaliśmy do niemiaszków. Również w kwestii fps małą rewolucją był Bioshock.

Co do tytułów które wymienia Gambit zacznę od pierwszego czyli LBP. Moim zdaniem gra innowatorska ale za pierwszym nawet drugim i trzecim podejściem mnie nie wciągnęła dopiero po jakiś miesiąc temu ją odpaliłem i dostałem szału na punkcie sackboyów. Geniusz bije z tej produkcji na całej linii więc polecam spróbować jeszcze w nią pograć.

AC i Obek to osobne przypadki. O ile obka można w miarę bezstresowo sobie przejść to niestety mimo dobrego gameplayu gra jest nudna i nie wiem czego to wina. Mimo kilku usilnych starań jej nie ukończyłem ale pewnie kiedyś zrobię jeszcze jedno podejście to tego tytułu. Natomiast AC to niestety jedna wielka porażka developera który stwierdził że mimo notorycznego i wręcz ordynarnego powtarzania w grze tego samego cały czas doszedł że gracz jest tak głupią istotą i nie zorientuje się że gra jest odkrywcza przez jakieś 1,5 godziny grania a potem jest to samo tyle że w innej scenerii.

No i w końcu Fallout 3 ty nie zgodzę się na całej linii. Takie LPB może nie podobać się komuś kto nie lubi platformówek ale fallout to fallout. Wiadomo do starej serii nie wrócimy choć wielu w tym i ja by chciało by powrotu do korzeni. Mimo tego że tak nie jest dostaliśmy naprawdę dobry produkt który wciągnął mnie na około 50 godzin to jest stary dobry fall tyle że z nową mechaniką.

Z nowszych tytułów polecam sprawdzić inFamous bo jest to bardzo ciekawa pozycja i mogę ją z czystym sumieniem polecić mnie się bardzo przyjemnie kopie gangoli prądem i innym też polecam :D

Offline Grish

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 309
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • asleep and well hidden
    • Gildia Gier Komputerowych
Odp: Starosc nie radosc?
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 04, 2009, 04:32:06 pm »
Co w Falloucie jest starego i dobrego?

    

Offline Ermidius_

Odp: Starosc nie radosc?
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 04, 2009, 05:42:01 pm »
Co w Falloucie jest starego i dobrego?

nazwa :D


Offline DARKMAN

Odp: Starosc nie radosc?
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 04, 2009, 08:42:57 pm »
Mi osobiscie zarowno Oblivion i Fallout 3 sie podobaly... Nie mowie, ze sa to gry idealne bo takich nie ma, ale calkiem przyjemnie mi sie w nie gralo.

Nie zgodze sie jednak, ze:
Cytuj
Po pierwsze gry nie są już dziś niczym odkrywczym. Nie są to lata 90 gdzie praktycznie każdy tytuł wprowadzał coś nowego. Dziś gry mają z góry zdefiniowane gatunki (fps, rpg, rts itp) no i sorki nie da się zrobić takie np. fpsa gdzie nie będzie strzelania ważne jest zrobienie dobrego tła fabularnego (po co strzelam i do czego) oraz opowiedzenie dobrej historii która będzie pchała gracza do ukończenia tytułu.
Zawsze byly, sa i beda gry przecietne jak tez i wybitne. Czesto mala zmiana w mechanizmie gry calkowicie zmienia to jak w dany tytul sie gra (e.g., gry typu "Simon Says" sa stare jak swiat JEDNAK jak widac na przykladzie Guitar Hero czy Rock Band mala zmian znaczy bardzo wiele). Wiadomo jest czesc dosc dobrze zdefiniowanych gatunkow (wyscigi to wyscigi) ale rynek caly czas sie zmienia i gry ewoluuja - dzisiaj dosc czesto widzi sie polaczenie wielu roznych gatunkow (albo przynajmniej influencje). Jak juz wiele razy powtarzalem - IMHO wiekszosc zalezy od tworcow. Dla przykladu w latach 90tych na konsolach krolowaly platformowki (pewnym hydraulikiem i jezozwiezem na czele), prosty gatunek ktory teraz praktycznie wyginal. Ile moze byc w tym innowacji pokazal Miyamoto przy Super Mario Galaxy... Czasy sie zmieniaja i wielkie blockbusterowe produkcje maja ogromne budzety, JEDNAK gry wcale nie musza miec ogromnych budzetow by sie dobrze przy nich bawic (a zdaje sie takie jest a przynajmniej powinno byc zalozenie GRY) - sporo przykladow mozesz znalezc w XBLA czy sklepie Sony.

No i FPS'a bez strzelania raczej sie nie zrobi (jak sam akronym sugeruje) ale juz gre perspektywy pierwszej osoby czemu nie (chociazby PORTAL czy nawet Mirror's Edge)...

Na E3 zaprezentowano pare interesujacych tytulow - poczekamy zobaczymy co z tego wyniknie. Kto wie moze na jesieni w koncu wyjdzie cos ciekawego do pogrania.

No i na koniec troche pesymistyczny acz lubiany przeze mnie cytat:
"People don't quit playing games because they grow old, people grow old because they quit playing games."

Offline Harun

Odp: Starosc nie radosc?
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 05, 2009, 08:02:59 am »
Cytuj
Czesto mala zmiana w mechanizmie gry calkowicie zmienia to jak w dany tytul sie gra (e.g., gry typu "Simon Says" sa stare jak swiat JEDNAK jak widac na przykladzie Guitar Hero czy Rock Band mala zmian znaczy bardzo wiele).

Może masz i racje ale połowiczną. Po pierwsze dla mnie jako gracza gry takie jak Rock Band lub seria GH to jakiś czarny żart z etykietką casual podobnie jak inne gry muzyczne czy taneczne. Po prostu maksymalnie nie bawi mnie machanie wiosłem przed tv no ale jak kto lubi. Wracając do normalnych gier to co np taki killzone 2 czy dead space oferują nowego (no dobra w killzone można się chować za osłonami ale ten patent ściągnięto z gow na xboxa, w dead space jedyną nowością jest kosmos ale dawkowany tak bym nie specjalnie do zauważył - ot co zwykły survival horror) iż uznane zostały za tytuły bardzo dobre a nawet jeszcze przywołam tu serię ninja gaiden i god of war obie serie cenie ale obie też są do bólu liniowymi  siekankami. Tu nasuwa się stwierdzenie KLIMAT przez duże K bo wszystkie z tych serii mają do pod dostatkiem mimo że są odtwórcze.

Cytuj
Dla przykladu w latach 90tych na konsolach krolowaly platformowki (pewnym hydraulikiem i jezozwiezem na czele), prosty gatunek ktory teraz praktycznie wyginal. Ile moze byc w tym innowacji pokazal Miyamoto przy Super Mario Galaxy...

No i właśnie LittleBigPlanet jest moim zdaniem grą która pokazuje że platformer może być fajny. Po pierwsze dla tego że ma ciekawe plansze oryginalne zawarte w na płytce. Po drugie ma genialną fizykę. Po trzecie miliony stworzonych plansz przez użytkowników a nawet jak się nam samych chce możemy coś ciekawego zbudować i opublikować.

Cytuj
Co w Falloucie jest starego i dobrego?

nazwa


Moim zdaniem i nie tylko moim bo fallout 3 odniósł sukces jest nim właśnie klimat ponieważ udało się go bardzo dobrze przenieść ze starej serii do nowej. Wiadomo mechanika (granie z pierwszej perspektywy w czasie rzeczywistym z aktywną pauzą) nie każdemu może się podobać ale klimatu fallouta jego trzeciej części nie można odmówić.

Offline DARKMAN

Odp: Starosc nie radosc?
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 05, 2009, 02:08:51 pm »
Po pierwsze dla mnie jako gracza gry takie jak Rock Band lub seria GH to jakiś czarny żart z etykietką casual podobnie jak inne gry muzyczne czy taneczne. Po prostu maksymalnie nie bawi mnie machanie wiosłem przed tv no ale jak kto lubi.
Biorac pod uwage fakt, ze te gry (RB i GH) sprzedaja sie jak swieze buleczki to widac jednak, ze wielu osobom taka gra jednak odpowiada (chociazby MI). Takie gierki sa swietne na impreze! Jezeli nigdy nie grales to nawet nie wiesz co tracisz.

Zupelnie nie zrozumiales mojego argumentu na temat zmiany mechanizmow gry. Jezeli gra korzysta z wyprobowanego mechanizmu to wcale to nie wyklucza opcji, ze dana gra moze byc dobra. Wszystko zalezy od tego jak jest on wykorzystany - przeciez wiekszosc wydawanych gier jest taka. Sama fabula/klimat takze sa wazne ale tutaj mowimy o czyms zupelnie innym. Chodzi mi raczej o to, ze zmieniajac maly (lub nie) szczegolik mozna calkowicie zmienic rozgrywke - wezmy na przyklad taki Puzzle Quest. Masz dziesiatki gier typu polacz 3 zaczynajac od dziadkow typu Columns poprzez rozne Bejeweled itp itd. Do czegos tak prostego dorzucili fabule i motywy RPG (rozwijamy postac, zbieramy przedmioty no i oczywiscie walczymy z potworami) i wyszlo im po prostu cudo (przy Galactrix fajnie zmienili mechanike planszy, JEDNAK klimat pierwszej czesci zostal utracony).

Inny przyklad to np. Mirror's Edge (gra jest raczej taka sobie) - pomysl jak zupelnie inaczej by sie w to gralo z perspektywy trzeciej osoby!

Offline Harun

Odp: Starosc nie radosc?
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 05, 2009, 05:24:03 pm »
DARKMAN nie wiem czy dokładnie czytałeś mój post ale ja po części zgadzam się z tobą bo wiadomo że jakiś mały nawet najmniejszy szczegół w gameplayu może spowodować że gra będzie mega. Ale ma na to wpływ również fabuła bo czymże byłby np. taki Bioshock bez całej otoczki fabularnej.

Co do serii GH i RB to z tego co się orientuje mieszkasz w stanach a tam nieco inaczej patrzy się na gry na imprezie, ba u mnie przynajmniej wygląda to tak że gry nie są zbyt lubiane ale skrzynka wódki zawsze. Poza tym niestety dalej w naszym polskim społeczeństwie nawet wśród moich rówieśników jest graczom przyklejana metka dzieciaka który się bawi, bo gry to zabawka dla małych dzieci. Nawet szczerze mogę ci powiedzieć, że mam może z 4 znajomych którzy lubią i uskuteczniają ten model rozrywki reszta wparowywując do mojego pokoju dziwi się najpierw po co mi 2 odtwarzacze dvd do tv, a potem zaczyna się gadka ile te "pegazusy" kosztują i czemu to takie drogie (bo nikt z nich nie wydał by takiej kasy na sprzęt) no i oczywiście jak można nie oglądać telewizji kiedy ma się w pokoju 40" tv ale o przekonaniu ich do zagrania choćby w jedną z bardziej wartościowych produkcji nie ma mowy bo to przecież "dziecinne i głupie". Co do grania to próbowałem w GHIII u kumpla ale jakoś nie specjalnie mi to podchodzi. Jak już prędzej napisałem wole normalne gry.

Offline DARKMAN

Odp: Starosc nie radosc?
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwiec 05, 2009, 06:10:43 pm »
Alez przeciez my rozmawialismy o samej mechanice gry a nie fabule. Nikt nie zaprzecza, ze fabula jest wazna i to czesto ona podnosi poziom gry ALE nie jest ona potrzebna. Przykladowo bardzo lubie takie Geometry Wars - zero fabuly, proste zasady i cala masa zabawy. Mowa byla o innowacji w grach - ja pisalem o samej mechanice gry ty zas o fabule (ktora swoja droga jest po prostu wynikiem ewolucji gier ze wzgledu na ich stopien zaawansowania).

Odnosnie zas tego gdzie sie mieszka - hmm czyzby az tak duzo sie zmienilo od mojego wyjazdu (6 lat)? Jak mieszkalem w Polsce wszyscy rowno tlukli w gry na PC + czesc osob posiadala konsole. Jezeli ktos komu przypina jakas metke za to ze sobie lubi pograc to powinienes pewnie zmienic znajomych... Mam paru znajomych co z grami wczesniej mieli malo wspolnego jednak po pozyczeniu konsoli sami chca sobie takowa zakupic. Odnosnie zas samego grania na imprezie - stary no przeciez nikt nie mowi ze wlacza sie jakiegos Bioshocka, wlaczamy tytuly ktore to sa tworzone z mysla o imprezie -> wrzucasz jakies karaoke czy Rock Banda. Pijani ludzie przy mikrofonie = fun...

P.S. GH3 mi srednio podeszlo - wole RB

Offline Harun

Odp: Starosc nie radosc?
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwiec 06, 2009, 07:14:01 am »

Odnosnie zas tego gdzie sie mieszka - hmm czyzby az tak duzo sie zmienilo od mojego wyjazdu (6 lat)? Jak mieszkalem w Polsce wszyscy rowno tlukli w gry na PC + czesc osob posiadala konsole. Jezeli ktos komu przypina jakas metke za to ze sobie lubi pograc to powinienes pewnie zmienic znajomych... Mam paru znajomych co z grami wczesniej mieli malo wspolnego jednak po pozyczeniu konsoli sami chca sobie takowa zakupic. Odnosnie zas samego grania na imprezie - stary no przeciez nikt nie mowi ze wlacza sie jakiegos Bioshocka, wlaczamy tytuly ktore to sa tworzone z mysla o imprezie -> wrzucasz jakies karaoke czy Rock Banda. Pijani ludzie przy mikrofonie = fun...


Wiesz jeszcze ważne jest to gdzie się mieszka. Jeśli mieszkałeś w mieście to jasne że ludzie grają a ja mieszkam na wsi w beskidzie śląskim niedaleko Ustronia czy Wisły. Część moich znajomych nie ma, nie miała i w najbliższej przyszłości nie będzie mieć kompa a gdzie tam dopiero konsole. U mnie na imprze z kumplami rządzi i panuje niepodzielnie Skate 2 ponieważ sam śmigam z nimi na desce w realu więc nie ma jak to pośmigać wirtualnie po paru piwkach. Numerem dwa jest nieśmiertelna fifa 09.