Jako, że nie znalazłem odpowiedniego tematu pozwalam sobie założyć nowy.
Bałem się kupna tego komiksu po niezbyt pochlebnych opiniach i recenzjach jakie na jego temat przeczytałem w sieci. Niepotrzebnie, bo ten komiks mnie zachwycił. Zachwycił konstrukcją opowieści, zachwycił smutkiem, beznadzieją i naiwnością, którą mu się najczęściej wypomina (ponoć temat też jest oklepany, ale ja nie mogę tego potwierdzić, bynajmniej nie widzę nic podobnego wśród komiksów, które stoją u mnie na półce).
Ten komiks naprawdę dosadnie pokazuje, że zwykłe, ludzkie pragnienie miłości, seksu i tolerancji jest... płytkie i naiwne. Moim zdaniem pokazuje też, że ludzka niechęć człowieka do drugiego człowieka często ma charakter seksualny, który kryjąc przed sobą i innymi oblekamy w szaty ideologii, za którą jesteśmy zrobić wszystko. Seks jest brudny, seks jest płytki, seks jest dla zboczków.
Pytanie, dla kogo jest zatem mord i obrazy z nim związane i co zabawne cenzurowane tak, by zbytnio nie zniesmaczyły wrażliwego widza?
Na koniec, ten komiks uspokoił mnie jeszcze w jednym- specyficzne podejście Polaków do seksu nie jest obce też innym narodom. Nie pociesza mnie to ale uspokaja.