Postanowiłem się jednak odezwać...
Nasze pozycje będą tłumaczone przez te same osoby, więc obecnie widzę dwa wyjścia z sytuacji.
Przestać kupować/czytać nasze pozycje (co mamy nadzieję nie nastąpi).
Skorzystać z propozycji, jaką niejednokrotnie składałem - podejść do mnie na imprezie (jestem dostępny na wszystkich i nie jest tajemnicą, jak wyglądam) i powiedzieć, co się konkretnie nie podoba, żeby dać mi do myślenia, może chwilkę porozmawiać. Dyskusji na temat tłumaczeń na forum prowadzić nie będę, gdyż często nie mam możliwości szybkiej odpowiedzi, a kultura i zasady dyskusji takowej wymagają.
Komiksy, które wydajemy nie są proste w tłumaczeniu. Mieliśmy przez długi czas problemy ze znalezieniem tłumaczy w Czechach, gdyż po zobaczeniu przykładowych stron, tłumacze (absolwenci japonistyki, zawodowi tłumacze i stypendyści rządu japońskiego) stwierdzali, że nie podejmą się tak trudnego wyzwania.
W polskich edycjach staramy się, aby poziom tłumaczeń wzrastał i osiągamy to dzięki samodoskonaleniu, gdyż do tej pory nikt nie przyszedł porozmawiać, co mu się nie podoba, jedynie przychodziły osoby, które zachęcały nas do dalszego działania.
Nasze komiksy są (z reguły) grubsze (co za tym idzie mają więcej tekstu) niż pozycje europejskie, amerykańskie, a nawet inne japońskie, więc mamy więcej okazji do potknięć. Błędy się zdarzają i zdarzać będą (nie tylko w naszych pozycjach, ale też u innych), my staramy się je zminimalizować.
Większość przedstawianych tu zarzutów (o czym już wspominałem) nie wynika z błędów czy niezręczności językowych, ale z innego zasobu słownictwa i doświadczeń językowych tłumacza i czytelnika (nie twierdzę, że błędy się w ogóle nie zdarzają!).
Dwa przykłady z brzegu (od dwóch różnych osób):
"pobiegłem chwiejnym krokiem (zupełnie jak biegacz Korzeniowski)" - krok może być różny: chwiejny, biegowy, taneczny. Krok nie oznacza jedynie poruszania się "chodzeniem", ale również przemieszczania się podczas tańca czy wspomnianego biegu.
"- Kulturalna, eteryczna Nagase, wypowiadająca się w bardzo tradycyjny sposób, ni stąd, ni zowąd mówi: "Nagle wyrwałeś w morze... To niebezpieczne!" (str. 308)" - słowo "wyrwać" w kontekście "gwałtownie ruszyć z miejsca" (słownik PWN) używane było już przez Mickiewicza czy Sienkiewicza, więc jest jak najbardziej na miejscu.
Nie ma możliwości przetłumaczenia teksu w sposób, który będzie odpowiadał każdemu. Nie mam możliwości opisania każdego zwrotu i wyjaśnienia, czy i dlaczego językowo jest poprawny.
Co zaś się tyczy Podniebnego Orła, nie wchodząc w dyskusje na temat poziomu fabuły, jest to pewna konwencja, którą można lubić/rozumieć albo nie. Pewien historyk, który jest "hardcorowym" czytelnikiem komiksów (głównie europejskie i amerykańskiej, po japońskie sięga sporadycznie), stwierdził, że to najlepszy nasz Taniguchi.
Tyle ode mnie.