Witamy z powrotem na forum, 4-staczterdzieściicztery. mam nadzieję, że teraz będziesz miał nieco więcej czasu na lekturę komiksów.
Witaj xDrugiej, z czasem na czytanie jest lepiej, pomogła zmiana miejsca pracy, teraz dojeżdżam ok. 50 minut autobusem, więc spokojnie mogę ten czas poświęcić na lekturę.
Nie ukrywam, że chętnie poświęciłbym ten czas na czytanie nowych komiksów Taniguchiego.
Mam podobne odczucia odnośnie tego tytułu. Finał był taki, że manga dość szybko poszła na allegro... Zrobiło się miejsce na półce na kolejne tytuły, za otrzymaną kasę ze sprzedaży IKARa.
Tak jak właściwie nigdy mi scenariusze Moebiusa nie podchodziły, to w tej historii mnie po prostu zanudził, takie to rozwleczone. Znacznie lepsze wrażenie, ta opowieść zrobiła by na mnie gdyby ją radykalnie odchudzić, poobcinać wszystkie wątki prócz głównego i zrobić to na kilkunastu planszach, choć nie przeczę, z przyjemnością patrzę na kążdy kadr Taniguchiego.