Tak, batalia Ongrysa o Binio Billa ze słynnymi ,, spadkobiercami praw autorskich,, ciągnie się juź od kilku dobrych lat.
No cóź , prawdopodobnie ,,wyczerpały się możliwości negocjacyjne,, lub ,,zabrakło dobrej woli ze strony partnera,,.
Trudno.
Niech Ongrys dalej robi swoje .
Czekamy na kolejne propozycje wydawnicze.
P.s. kurde , a jednak szkoda.