Ja grałem skavenami, więc wam odpowiem.
Nie przygotowałem się na magie, więc nie wziąłem ani jednago czarodzieja. Kto by się spodziewałó magii u krasnoludów.
No więc w pierwszej turze mój przeciwnik miał Miscasta i nic mi nie zrobił. Ale póżniej opużniałó mi ruchy moich oddziałów wystawiając je na pastwe dla cannon'a, bolca, stone throwera, flame cannona i organek. Ajć
75% oddziałów nie doszło.
Póżniej używając runów fire i earth(chyba) zaczął mi strzelać po odzziałach- zniszczył w sumie 15 Jezzaili.
Gdy zaatakowałem go generałem z Dwarf- slayer'em, Savem 3+ i Wardem 4+ i wyzwałem tego dziada na T ( Thorek czy jakoś tak) zadałem mu Wounda, ale z powodu przegrania walki o 1 mój generał uciekł.
W kolejnej turze otrzymał on 4 strench 5 hits i 8 strench 4 hit, no i się nie wysejwowałem.
I pomimo, że pod koniec gry został Slayerowi tylko anwil, a mi 64 niewolników i 2x 13 clanrat'ów oraz warp- cannon to i tak był remis
Wynik Anwila: około 850 ptk.
Przepraszam za błędy!