Skończyłem właśnie oglądać Sora no Woto, postacie jak i styl bardzo podobny do K-ON'a
Kreska owszem podobna, ale jak dla mnie te postacie w Sora no Woto były znacznie gorsze od tych w K-On. Możliwe, że po prostu nie pasowały do anime o wojsku. Zresztą jeśli chodzi o charakter to raczej tylko główna bohaterka w Sora no Woto była podobna.
Jedna z postaci która pojawia się w 11 odcinku, Aisha z HRE nawija cały czas po niemiecku, szkoda że nie znam tego języka, bo nie był on tłumaczony, co wydaje się oczywiste
To co mówiła Aisha było tłumaczone i to również na polski gdyż oglądałem anime z polskimi napisami. Nie spotkałem jeszcze anime gdzie wstawki niemieckie czy jakieś inne nie były by przetłumaczone.
Było sporo wątków które można byłoby fajnie rozwinąć
Wystarczyło nie olać głównego wątku tylko ładnie go rozwinąć i anime mogło by być bardzo dobre. Przecież zanosiło się na naprawdę ciekawe anime, a niestety większość odcinków to zwykłe luźne przygody bez konkretnej fabuły.
Są jeszcze dwa speciale o numerach 7.5 i 13. Polecam zwłaszcza ten pierwszy - miażdży.
Obejrzałem na razie odcinek 7.5 i owszem był wyjątkowo oryginalny. Co prawda całkowicie na luzie, ale chyba najlepszy z całej serii TV.
Można powiedzieć, że w całości na temat alkoholu, a w dodatku było wiele świetnych scen z najfajniejszą bohaterką czyli
Kurehą, a jedna z tych scen zaskoczyła mnie i to bardzo.
Ogólnie odcinek bym ocenił 9/10 czyli znacznie wyżej niż całe anime. Szczególnie końcówka była genialna.
Akikan - nuda, na siłę ciągnięta seria, mogli zakończyć na 6ściu odcinkach...
Nie powiedział bym, że było nudne bo jednak większość scen komediowych była świetna. Anime wyjątkowo zwariowane, ale poza zakończeniem było bardzo zabawne. Szkoda, że tak popsuli odcinki z tą najsilniejszą puszką.
OAV'ka była beznadziejna. Elementy ecchi, jedynie dla których to włączyłem, kompletnie mnie zawiodły. były zbyt ostentacyjne, głupie i momentami nawet niesmaczne.
OAVka niestety zawiodła mnie podobnie jak końcówka serii TV. Była po prostu beznadziejna, a z głównego bohatera zrobili jeszcze większego głupka niż był w serii TV.
Trochę głupio się czułem jak Melon-chan wykrzykiwała któryś tam raz z kolei "Melon Melon Melon!" i inne melonowe cuda walcząc, bo nie wiedziałem czy mam się śmiać, czy nie.
To mi się właśnie podobało.
Co do Lady Innocence to jestem wielce obrażony na Satoshiego, choć pewnie on sam ma to gdzieś.
Niestety był tylko jeden odcinek, ale za to w większości wypełniony erotyką. Ciekawe z kim by mieli robić scenki w 2 odcinku bo chyba z tymi samymi postaciami. Wiele osób jest zapewne zachwyconych tym anime, ale jak dla mnie ta kreska średnio się podoba. Ogólnie styl Satoshiego nie jest zbyt ładny.