Mało coś tych loli na rolkach w
Alien 9, ale jedno mogę rzec. Po drugim epie jestem totalnie WtF?! Tak wciągającej serii z masą podtekstów i nawiązań już dawno nie widziałem. I rzadko kiedy zabijanie na ekranie, pokazane nawet w najwymyślniejszy sposób, robi na mnie wrażenie. A to tutaj zrobiło, i to niezłe. Długo tego nie zapomnę.
Edit: po trzecim. Nie no Wilku, zniszczyłeś mnie. I to chyba zupełnie niezamierzenie, bo poleciłeś mi ten tytuł ze względu na moje fetysze. A tymczasem one prędziutko zeszły na plan dalszy - nie ma tutaj czasu żeby się na nich skupiać, są rzeczy ważniejsze. Niewiele jest anime które potrafiły mnie tak sponiewierać. Od dziś
Alien 9 wymieniam jednym tchem po
Haibane Renmei czy
Paranoia Agent, kiedy ktoś zapyta mnie o dobre, głębokie anime z jakimś przekazem. I szukam mangi, bo coś czuję że ostatni ep nie ma prawa przynieść nawet 1/10 odpowiedzi na wszystkie pytania.
A dla wszystkich którzy zrozumieli o czym tak naprawdę jest to anime i są żadni mocnych wrażeń, polecam
doskonałą recenzję na Tanuki autorstwa samej pani redaktor naczelnej. Takich popisów ograniczenia umysłowego nie widziałem już dawno. Czy symbolika w tej serii jest naprawdę AŻ TAK niezrozumiała? Hallo, szanowana Avellano - to nie jest program graficzny tylko anime! To nie działa zawsze na zasadzie WYSIWYG, czasem trzeba ruszyć głową (albo przynajmniej poguglać sobie za interpretacją, jeśli nie chce się samemu myśleć; sprawdziłem - jest ich trochę na sieci). Doskonale wytknął to jeden z komentujących, pisząc "poślizgała się trochę po lodzie i stwierdziła, że zimno, płasko, pusto i nudno wokoło".