Zgadzam się, miałem te same wrażenia po obejrzeniu. Podobnie miałem też trochę odnosnie spójności z poprzednio częścią i myslałem, że zapomniałem czegoś, ale jak odświeżyłem sobie pokrótce drugi epizod to jednak dobrze pamiętałem, a poprostu dużo się zmieniło.
Gosick - ciężko mi to podsumować z tego względu, że na początku odpychało mnie ta cała Victoriqa i jej stwierdzanie oczywistości, a reszta udawała upośledzonych i czarną magią było dla nich "2+2". Na szczęście po jakiś dwóch odcinkach i tej pierwszej sprawie poprawiło się i bylo znacznie ciekawiej. Oglądając następne odcinki wciagnełem się i było już dobrze. Niestety moja radośc nie trwała długo i gdzieś tak od 15 odcinka znowu zaczeło się wszystko sypać i to nie chodziło o problem z poczatku, a o coś innego. Dokładnie było narzeczy to, że Victoriqa zaczeła być jako postać nie do wytrzymania. Każda sekunda ogldania jej sprawiała mi fizyczny ból. Te ciągłe jej wywyższanie, idiotyczne zachowania przez co była coraz bardziej żałosna co gorsza Kujo przy niej się tym zarażał. Postać poboczna avril była normalna i o wiele lepsza. Kolejnym minusem co mnie zniesmaczał był wygląd victoriqi, ale ją jeszcze przeżylem, że miała 15 lat, a wyglądała jak 10. Gorzej było z jej matką, która miała 30+, i tez wyglądała na 10. Co grosza z kolejnymi odcinkami jak odkrywano jej pratnerów, poród i ekcesy przed oczami miałem ogromne hasło: Pedofilia i musiałem męczyć się z tym do końca. Wtrzymałem do końca ze względu na ciekawość zakończenia seri.