Daphne in the Brilliant Blue - uuuu, niedobrze mi. Don't try this at home, jak to się mówi. Imo anime słabe. Jedyne co zasługuje na odrobinę ciepła to kreska, ale już animacja jak i oprawa dźwiękowa dają ciała. Do tego nudna, infantylna i przewidywalna fabuła, wątki wymyślane chyba przez przedszkolaka (przy niektórych odcinkach zapychaczach miałem ochotę walić głową w biurko), sztampowe do bólu zębów postacie i nudne sceny walk. Dwudziestoczteroodcinkową serię oglądnąłem w jeden wieczór, a i tak mi się dłużyło. Bonusowe specjale lepsze i tu nawet miło spędziłem czas - szkoda, że seria TV taka nie była.
Obecnie spłukuję niemiłe wrażenie po Daphne odświeżając sobie TVki Cowboy Bebop - nie ma co się rozpisywać, genialna seria.