Oglądałem
Railgun'a i jakoś w 4 odcinku zdałem sobie sprawę że to spinoff
Index'a bo jakoś ominął mnie ten okres kiedy wszyscy go przeglądali (pamiętam dyskusje dość liczne na jego temat które omijałem).
Więc postanowiłem przerwać i sprawdzić "główny wątek" zanim będę kontynuował z Railgun'em.
I powiem tyle, skończyłem 1wszy sezon i mocno się zastanawiam czy w ogóle brać się za drugi czy po prostu olać i obejrzeć Railgun'a który mi się spodobał bardziej...
Niby bohaterowie ci sami ale cały ten motyw magów i kościoła w ogóle mi nie podszedł.
Ogólnie też nie jestem jakimś fanem "paranormal" i wszelakie anime dużą ilością walk esperów, magów czy potworów maja u mnie na starcie minusa, ale w Railgunie jakoś mi się to tak mocno do oczu nie rzucało jak w Indexie.
Nie wiem może jestem marudny ale zbyt dużo anime opiera się właśnie na schemacie gdzie mamy głównego bohatera który nagle odkrywa w sobie jakąś moc i ratuje przy jej użyciu świat.
Nie jest tak że nie lubię każdego anime z magią czy zjawiskami paranormalnymi , widziałem kilka na prawdę świetnych z tego typu motywami (przykładem może być
Bakemonogatari, czy
Mushishi) ale ten najczęściej stosowany schemat mnie po prostu już znudził...
Wracając więc do Index'a II czytałem coś wcześniej że ponoć słabsze od I sezonu, czy mam racje?
Bo w takim razie chyba w ogóle Index'a sobie oleje i obejrzę Railgun'a bo przynajmniej tam główną bohaterką jest Misaka którą polubiłem