chciałbym się odniśc do sprawy zasygnalizowanej prze Juliusza, a nazwanej prze turu <owczym pędem>
otóż,
sądze, że niektórzy są już na tyle dorośli, że swój rozume mają, komiksów ileś tam przeczytali i mają jakieś odpowiednio nakreślone tło, na któym przedstawiają swoje wypowiedzi. co więcej, o zgroza, stwierdże ze ja też mam swój rozum i jakieś tam doświadczenie z komiksm. z przyjemnościa zapoznaje się z opiniami, o danej pozycji, ludzi których szanuje i z tą sama przyjemnościa konfrontuje je z moimi odczuciami z lektury. myśle, że to sprawa fajan poznawać czyjeś interpretacje i pod ich kątem lekturzyć ponownie. to a propo choćby Corto, Fastnachtspiel`a czy Hellboya.
jak napisałem, już stwierdziłm, że swój rozum mam - nie sądze, żebym uległa owczemu pędowi. moją przywarą jest raczej ciągłe parcie pod prąd, graniczące czasem z absurdem - <a to zbyt popularnie, żebym to czytał> lub <skoro podoba się tym lamusom, to musi być gówno> co uważam, za równie szkodliwie i niedobre. ale cóz, takim pozer jest.