Batman and Robin z New 52, jeśli nie lubimy Morrisona, jeśli tak, to także i jego serie o tym samym tytule.
O tym w ogóle zapomniałem, to taka oczywista oczywistość
. Acz kolwiek to i tak wg mnie kropla w morzu, przy tej liczbie wychowanków i ich perypetiach to na przestrzeni lat powinno pojawić się znacznie więcej tego typu tytułów.Tak po namyśle to widać, że ta bat-rodzinka to bardziej przeszkadza Batowi i scenarzystą w działaniu i jest tylko po to żeby być, bo tradycja i takie tam.
Ostatni Arkham (1/1994 i 2/1994) - w tym całym przyjemnym szaleństwie Nightwing odegrał tam jakąś pomniejszą rolę.
O, tego akurat nie mam, z tego co się oriętuję ta historia to jeden z tych semicowych the best of jeśli chodzi o Batmana, więc na allegro pewnie trochę kasy będą za to chcieli. Fajnie też, że występuje tam Nightwing, bo myślałem, że ten bohater u nas to swój debiut jako tako zaliczył Trybunale Sów, ale znowu, to tylko jakieś cameo, a nie pełnoprawny występ.