"Hush" ssie, każdy to wie!
Z zeszytowych Batków godne polecenia są z pewnością "Mroczny Rycerz, Mrocznego Miasta" Petera Milligana, "Sanctum" Granta i Mignoli, wizualnie piękny "Sąd nad Gotham" mistrza Bisley`a, wspomniany "Zabójczy Żart" Moore`a. Sporo pojedyńczych rzeczy Breyfogle`a jest dobrych, część słabych, a niektóre się nie bronią w ogóle. Jak to w serialach. Naprawdę, jest tego sporo, choć nie tak dużo, jak można by się spodziewać.
A "Batman: Black and White" to chyba najlepsza pozycja z Batkiem made by TM Semic. Dużo dobrych nazwisk, dużo dobrych historii, różnorodna tematyka i stylistyka - trafić tam coś słabego to trudna sztuka.
Wbrew pozorom Egmont wydał bardzo dużo dobrego z Długouchym. Komiksowe klasyki, czyli "Mroczny Rycerz Powraca" i "Rok Pierwszy" Franka Millera trzeba wymienić w pierwszym rzędzie. "Zagłada Gotham" raczej w drugim, albo i trzecim, ale to wciąż dobry komiks jest.
Shinue, przeleć ten temat, pewnie znajdziesz wskazówki na co można spojrzeć łaskawszym okiem.