Hmmm, no jak ktoś pisze, że "Azyl Arkham" to słaby komiks i wyżej ceni "Rozbite Miasto", no to sobie odpuszczam komentowanie reszty wypowiedzi.
Nie mogę się z tobą zgodzić, Julek, że nie ma dobrych bat-tytułów, bo takie były i będą w nieskończoność. Po pierwsze co to były za klasyki, które Egmont kiedyś serwował? "Powrót" i "Arkham", a między nimi były pozycje dobre, ale dla malkontentów nie klasyczne jak "Mroczny Kontratakuje", "Uśmiech Śmierci" i "Hush". Osobiście nikomu oprócz miłośnikom undergroundowego artystycznego komiksu bezsensownego i antyfanom superbohaterów nie pokazywałbym "Year 100", bo Paul Pope to ostatnia osoba, która powinna się zbliżać do Batmana. Tym nie mniej jednak myślę, że po prostu warto Batmana nowych autorów przedstawić, takich jak Dini ("Mad Love" wydaje się najlepszym rozwiązaniem) i Brubaker (tutaj oczywiście "Man who laughs"). Prócz tego jeszcze dzieło Rossa - "War on Crime", na fali popularności "Marvels" by było zainteresowanie. Jakby się zastanowiło, doszłoby kilka tytułów.
A zresztą. Batmana nie można tyle dać w Polsce, bo ekstra opowieści z regularnych serii są ze sobą powiązane, no i trzeba by było dać całe wydarzenie, albo znać ogólną sytuację uniwersum, a widzę, że tu nie wiele osób ma o tym pojęcie.
No i jeszcze jedna sprawa, "All Star" to zajebisty komiks z jajami i owszem, nie porusza moich głębszych uczuć, nie zmusza do refleksji nad swoim życiem, nie doprowadza mnie do płaczu, ale czyta się go zajebiście, postacie są z krwi i kości, ekstra przemoc, się pośmiać można, a rysunków to chyba w żadnym innym komiksie lepszych nie widziałem.
A co do nowego Gaimana to jest również ekstra (minimalnie gorszy od All-Stara), głównie dlatego że to nie tylko historia o śmierci Batmana, ale też short z rysunkami Bisleya, krótka opowieść o Poison Ivy, której wcześniej w ogóle nie znałem, no i część Secret Files Villains, niestety okrojone, bez opowieści o Pingwinie i bodajże two-face. Tym nie mniej jednak, to wciąż ekstra powieści, które nie zestarzały się wraz z upływem czasu.
Brawa dla Egmontu za ostatni dobór komiksów.
Bociek - nie kupuj. Zainwestuj sobie w dobry europejski komiks, czy inne coś, naprawdę nie jest dla ciebie mainstream, co masz kasę marnować.